Co się stało z obsługą??? :(
Gdyński Sphinx od lat jest miejscem spotkań "po latach" z koleżankami z liceum. Ale wczorajsza wizyta raz na zawsze zniechęciła nas do przychodzenia tam. Obsługiwał nas kelner Michał (między 18.30 - 20.00) i zrobił wszystko, by pobyt nam uprzykrzyć. Był arogancki, naburmuszony i obrażony na cały świat - czy ten pan pracuje tam za darmo?!?! Na prośbę o wazon / szklankę do kwiatów westchnął ostentacyjnie "O Jezu..." i przyniósł nam go dopiero po 3cim przypomnieniu... W ogóle nie zwracał na nas uwagi, musiałyśmy się dobrze postarać, żeby raczył podejść do stolika... Co się stało z obsługą, która kiedyś była profesjonalna i nastawiona na gości?? Swoją postawą i odzywkami pan Michał sprawił, że kolejne nasze spotkania odbędą się u konkurencji, bo nie chcemy narażać się na takie traktowanie!