jak w temacie wypadek?

Całe szczęście, że narąbani debile nikogo nie zabili.
Wyrazy współczucia dla właściciela ogrodzenia.

Każdy człowiek popełnia błędy. Na tym polega młodość. Szkoda, że ten 21 latek nie będzie miał okazji naprawić swoich błędów. XYZ zazdroszczę Ci, że Ty nigdy nie zrobiłeś niczego głupiego i życzę, żeby Twoje dzieci nie musiały przeżywać czegoś takiego.

Młodość i błędy-tak. Jednak przez ich GŁUPOTĘ mógł zginąć ktoś inny . Oni wsiadając do samochodu z pijanym kierowcą byli świadomi ewentualnych konsekwencji. I nie ma tu tłumaczenia ,że nam się na pewno nic nie stanie. Co o tej godzinie robiła z pijanymi 15-latka????
Niedopilnowana młodzież, zapracowani rodzice i mamy skutki....

Zapewne świetnie się bawiła i dopingowała swojego mistrza kierownicy.

Ala, jest cholerna różnica między "zrobieniem czegoś głupiego" (zapewniam Cię, robiłem w życiu mnóstwo takich rzeczy - na przykład przepłynąłem w dwie strony wzburzone jezioro, mając za eskortę jedynie dmuchany materac), a zwykłym bandytyzmem, jakim jest przejazd przez wieś po pijaku, lewym pasem, z prędkością ok. 120 km/h (faktycznie, czegoś takiego nigdy nie zrobiłem, tak samo, jak nigdy nie napadłem na bank, nikogo nie zgwałciłem, ani nie próbowałem zabić). Niechby jechali pijani, ale z rozsądną prędkością i pechowo wpadli na jakiegoś pirata drogowego, wtedy byłoby mi ich żal, ale w tej sytuacji nie waham się napisać, że to czwórka bandziorów. O zrobieniu 'czegoś głupiego' moglibyśmy mówić, gdyby ryzykowali tylko swoje życie, było jednak zupełnie inaczej.
Ja Tobie z kolei życzę, żeby Twoje dziecko nigdy nie stało na przystanku który zmiecie z powierzchni ziemi taki rozpędzony alkoholem samochód i abyś nie musiała w takiej sytuacji weryfikować swoich poglądów.

Jasne, wszystko co piszecie jest prawdą. Jednak zawsze mi smutno, gdy czytam jak młodzi ludzie tracą życie przez swoje błędy i głupotę. Zastanawiam się wtedy, co czują rodzice, gdy puszczają swoje młode, zdrowe dzieci na "zwykłą" imprezę, a one po nich nie wracają...

Ala, to oczywiste, że to głupia, niepotrzebna śmierć, i nawet, jeśli sam wyczyn uważam za bandycki, to i tak żal chłopaka i jego rodziny. Niestety, żyjemy w społeczeństwie przyzwalającym na tego rodzaju zachowania, traktującym je jako wybryk, a nie przestępstwo. Niejednokrotnie zdarza się przecież, że matka z dziećmi wsiada do auta prowadzonego przez pijanego małżonka, który na dodatek właśnie uwierzył, że jest kandydatem na mistrza WRC... A z drugiej strony, mamy totalnie nieudolną, leniwą policję, która zamiast w weekend obstawić dyskoteki i starannie przeczesać setki tych, którzy z nich wychodzą i siadają za kółkiem - często po wódzie lub prochach - nabija sobie statystyki na akcjach "trzeźwy poranek', gdzie wyłapuje toczących się w korkach kolesi na resztkach kaca, którzy tak naprawdę stanowią nie większe zagrożenie dla innych, niż ktoś, który źle przespał noc albo ma ostry katar i stan podgorączkowy.
A przy drogach stają kolejne znicze i krzyże...

Dlatego wszędzie powinny być progi zwalniające, fotoradary zakazy no i oczywiście Policja
Gdzie była policja kiedy pijak wsiadał za kierownice ?

Patrz komentarze powyżej. Przecież jest społeczne przyzwolenie jazdy po pijaku- tzw. błędy młodości. To proszę Państwa nie są błędy to są potencjalni mordercy bo inaczej tego nazwać nie można. Każdy kto wsiada po pijaku za kierownicę jest potencjalnym mordercą. Również osoby ,które patrzą i nic nie robią są winne. Policja niestety nie jest w stanie wyłapać 100% pijanych za kółkiem. My jako społeczeństwo również powinniśmy tego przestrzegać- widzisz , że pijany wsiada za kółko spróbuj mu to uniemożliwić. Wiem nie zawsze się uda, ale jak się uda to można niejedno życie i zdrowie ocalić. My jako rodzice powinniśmy dawać również przykład naszym dzieciom. Wiem ,że młodzież chce sobie wypić - przecież takiego pijanego młodzieńca również można odebrać z imprezy. Wszystko jest dla ludzi tylko trzeba z tego umiejętnie korzystać.

Policja (ani władza w ogóle) nie będzie sobie marnować weekendów czatując pod klubami i dyskotekami, spod których odjeżdżają całe kawalkady pijanych aut. To przecież nudne, mozolne i męczące... Łatwiej zrobić raz na jakiś czas jeden kurs i zeskrobać z pobocza zwłoki pijanego kierowcy albo tych, którzy mieli nieszczęście wejść mu w drogę. A najważniejszą rzecz pod słońcem, czyli statystyki podkręci się w tygodniu wyłapując tych z 0,2 promila tkwiących w korkach (przynajmniej nie uciekną) i przeszukując samochody smarkaczy i celebrytów w poszukiwaniu dwóch działek marychy.

Lot! Odjechałeś nieco. Podążając tokiem Twojego rozumowania myślę, że w kwestii dróg o wiele taniej będzie zostawić obecne status quo tj. dziury, kałuże i muldy, które to skutecznie spowalniają ruch lub w ogóle zakazać wyjeżdżać samochodom na ulicę. Jeśli zaś chodzi o obstawianie dyskotek to policja chyba nie dysponuje regularną armią policjantów.
To co można i trzeba zrobić to uświadamianie i powtarzanie do znudzenia od najmłodszych lat już w podstawówce na EDB, że po alkoholu jest kategoryczny zakaz wsiadania za kółko.

Pola, nie dysponuje? Polecam spacer w Sopocie po Monciaku w weekendową noc... Byłem, widziałem, podziwiałem. W każdej przecznicy przynajmniej jedna suka, a zawartość jej brzucha zajmowała się wypisywaniem mandatów tym, którzy z piwem w ręce zrobili choćby pół kroku poza knajpiany ogródek. Niezwykle ważne zadanie zapewniające nam wszystkim bezpieczeństwo. Co zabawne, kiedy na tymże Monciaku jeden z barów z kebabami demolował pijany bandzior, naszej bohaterskiej policji w pobliżu nie było.
A jeżeli nadal nie wierzysz, że jest ich cała regularna armia, przejdź się na jakiś mecz w piłkę kopaną. Zamiast rozdzielać zwaśnione bandy kiboli, niech zrobią coś pożytecznego, bo za to biorą naszą kasę.

Oczywiście, uświadamianie i powtarzanie do znudzenia, a także żywy przykład, są niezbędne.

I przede wszystkim zacznijmy od siebie i nie tłumaczymy siebie i swoich bliskich "bo on dobrze prowadzi" "bo tak dużo nie wypił" itd. A własne dzieci uczmy że lepiej żeby ktoś po nie przyjechał niż z lenistwa dał im samochód żeby same się przywiozły.

... odbiegając troszkę od tematu to uważam że powinien być zakaz stawiania zniczy i krzyży na miejscach wypadków nie pojmuję tego zwyczaju

to się temat teraz rozwinie i zobaczysz co to za (zwyczaj.....?) bardzo nie stosownie ubrałeś ten temat w słowo zwyczaj... pomijając samą pamięć dla ofiary ma to dać do myślenia szczególnie kiedy zginie motocyklista i na krzyżu jest jego kask.
A wracając do wypadku ludzi nie da się zmienić jeśli dana sprawa ich bezpośrednio nie dotknęła.

~Papryczka2004 jakkolwiek to nazwę (ceremoniał, obrządek, obyczaj, rytuał) to tylko synonimy słowa zwyczaj także jak najbardziej stosownie ponieważ jest to zwykły zwyczaj, a bardziej istotne jest to po co się to robi. Jak dla mnie nie daje to nic do myślenia nikomu obcemu, nasze drogi są oszpecone tysiącem tego typu akcentami (krzyże, znicze, nagrobki) i dalej mamy tysiące wypadków głównie przez pijanych/naćpanych kierowców bądź motocyklistów.

Do XYZ jesteś moim idolem !!! Pójdźmy dalej - zamiast opieki rodziców radiowóz pod każdym domem i obowiązek informowania na Policji o domówkach i grillach. Maryha dla każdego, a po 3 latach bezwypadkowego zażywania przechodzimy na amfe a jak kogo stać to na koks. Jak powszechnie wiadomo narkotyki wyostrzają zmysły więc niech Policja odczepi się od zioła !!!

Na marginesie tej dyskusji o pijakach za kierownicą chciałbym zauważyć, że wg statystyk KG Policji za 2013 rok pijani na drodze to dopiero SIÓDMA przyczyna wypadków z minimalnym udziałem procentowym. Jaka jest pierwsza? Jak myślicie drodzy Baninianie? Tak jest NADMIERNA PRĘDKOŚĆ (około 30%). Druga to wymuszenie pierwszeństwa (w tym nieprawidłowe wyprzedzanie ok. 28%). Pijani za kółkiem to ledwie 6-7%.
No i teraz zapraszam mieszkańców naszej wsi do rachunku sumienia - ile jadę Nowatorów (50 km/h na połowie), ile jadę przez Rębiechowo i Banino (teren zabudowany) oraz ile jadę uliczkami osiedlowymi.
Alkohol powyżej 0 promili potępiamy, ale jak sobie depniemy 20 km/h ponad zakaz to takie tam ... "co za debil ten znak tu ustawił, przecież widzę, że można szybciej jechać." "No chyba, że przed moim domem -tam wszysycy mają jeździć powoli"

Trochę hipokryzja moi Państwo.

Zgoda, x-wing, na dodatek zazwyczaj - tak, jak w tym przypadku, czy niedawno w Wejherowie - przyczyną wypadków spowodowanych przez pijanych kierowców jest... no właśnie, dokładnie tak: nadmierna prędkość. A ci, którzy po pijaku jadą 120 zamiast 50, podobnie jeżdżą na trzeźwo.

ABC, przykro mi, ale autografu nie dostaniesz, chyba, że zaczniesz czytać ze zrozumieniem. Przynajmniej spróbuj...

Prawda jest taka, że policja za nas wszystkiego nie załatwi i z całą pewności nie jest od stania przy każdej knajpie czy budce z piwem. Problemem jest akceptacja społeczeństwa na tego typu zachowania. Zazwyczaj nikt nie pije do lustra ale nikt ze współbiesiadników nie dzwoni na Policję i nie informuje o wujku czy koledze, który wsiada nietrzeźwy za kółko, nikt też nie jest zdziwiony jak i czym "podpita " pociecha " wróciła do Banina o 1.00 w nocy - takich zgłoszeń na Policji zwyczajnie nie ma. Dziwi mnie też lekceważące podejście XYZ do narkotyków, gdyż ( jak już przytacza statystyki ) powinien wiedzieć, że młodzież coraz częściej prowadzi pod ich wpływem. Zgadzam się natomiast z Pola, że Policja nie jest od wszystkiego a na pewno nie wyłącznie od stania pod knajpami jak by tego chciał XYZ. Chciałbym również, aby Policja wyłapywała piratów drogowych jadący Nowatorów tak ze 140 km/h, sprawdzała stan 25 letnich busów tak raźno mnie wyprzedzających o 6.00 i czy właśnie ten kierowca nie wstał od kieliszka o 2.00 w nocy a dla kurażu nie wziął działki narkotyków. XYZ, jeszcze jedno. Nie mam również nic przeciwko temu by Policja od czasu do czasu dała po d*pie bandytom stadionowym - lubię mecze ale boję się pójść tam z dziećmi. Konkludując. Policja nie wychowa nam dzieci, nie załatwi wszystkich problemów, nie wyłapie wszystkich pijaków i złodziei. Trochę więcej społecznego podejścia do problemu i nacisku w szkole na zagadnienia związane z bezpieczeństwem a skala problemu zmaleje a i Policji znacząco ułatwimy działanie.

@jollyroger
Ze wszystkim właściwie się zgadzam, natomiast Ty chyba zgodzisz się chyba ze mną, że:

1. Obowiązkiem policji jest pilnowanie porządku i ochrona uczciwych ludzi przed bandziorami;

2. Policja powinna najpierw skupić się na najgroźniejszych przestępcach, a dopiero później zajmować się złodziejami batoników;

3. Do takich najgroźniejszych należy prowadzenie samochodu z 1,2, 1,5, czy 2 promilami alkoholu we krwi, pod wpływem narkotyków, albo w sposób taki, jak niejaki Frog, któremu zresztą od miesięcy nie są w stanie dobrać się do d... Nie należy zaś do nich prowadzenie auta z zawartością 0,2 promila albo posiadanie w tornistrze jednego skręta;

4. Dyskoteki w weekendy - czy nam się to podoba, czy nie - są "zajezdniami", z których w nocy wyjeżdża mnóstwo pijanych szaleńców i w związku z tym uzasadnione jest kierowanie policji w te miejsca, zamiast organizowania nic niedających akcji w rodzaju 'trzeźwych poranków". Porównywanie tego z kontrolą domówek jest demagogią i z tak debilnym argumentem dyskutować nie będę. Niech jego autor sam sobie radzi z własną tępotą.

5. Wychowanie i brak przyzwolenia na jazdę na bani lub z prędkością 100, czy 140 po Nowatorów: OCZYWIŚCIE, ŻE TAK. TO JEST ABSOLUTNIE NIEZBĘDNE. Tyle tylko, że na wychowywanie 20, 25, czy 30-latków, którzy tak jeżdżą, jest już po prostu za późno, a dodatkowo obawiam się, że nie bardzo miałby kto to robić, bo często przykład biorą od rodziców... Ich niestety trzeba wyeliminować z dróg, zanim oni wyeliminują nas.

6. Mecze: Też nie mam nic przeciwko temu, żeby policja czasami zlała d... kibolom, najpierw jednak niech zajmie się bandziorami z ulicy. Też bałbym się zabrać dzieci na mecz, ale z meczu mogę ostatecznie zrezygnować, a z chodzenia po ulicach - nie.

7. Narkotyki: Sam nie używam, ale one są i będą, czy są nielegalne, czy nie. Tak samo, jak legalna wóda i papierochy. Są w każdej szkole, w każdym klubie i w każdej dyskotece, a 'hurtownicy' mają tak bliskie związki z polityką i policją, że nikt ich nie śmie ruszyć. Co więcej, np. nielegalna marihuana jest przez dystrybutorów nasączana świństwami, przez które staje się silnie uzależniająca (czysta uzależnia dużo mniej niż fajki), natomiast w dopalaczach, po to, żeby były legalne, tak często zmienia się skład chemiczny, że jak dzieciak po przedawkowaniu trafia do szpitala, nie wiadomo, czym go odtruć. Tutaj pomoże tylko odpowiednie wychowanie, a nie zakazy. Zakaz służy temu, żeby utrzymać wysoką zyskowność i stwarzać wrażenie, że się z tą plagą walczy, a akurat nie o to mi chodzi.
I jeszcze jedno: tam gdzie marihuanę zalegalizowano, przestępczość spadła. To są fakty, a mnie nie rajcuje widowiskowe markowanie działań i pierdzenie w stołek, a osiągnięcie celu.

Amen.

Żadna liczba policjantów nie pomoże jeśli bedzie społeczne przyzwolenie na patologię. A czy to będzie jazda po pijaku, szarżowanie po ulicach, wyrzucanie śmieci do lasu, czy oblepianie wszystkich miejsc reklamami to nie ma znaczenia.
W zachodniej Europie nie ma tylu policjantów co u nas, a takie rzeczy nie występują. Dlaczego? Bo 'społeczeństwo' nie pozwala na takie zachowania.

Aha, rozumiem, i dlatego, że jest przyzwolenie społeczne (swoją drogą, może w Twoim środowisku - w moim NIE), kierujmy niewystarczające siły nieudolnej policji do przeszukiwania tornistrów w poszukiwaniu jointa i wyłapywania skacowanych rowerzystów, a bandziory niech sobie spokojnie szaleją. Taka pokuta, w końcu jesteśmy narodem katolickim i trzeba sobie piekło zgotować już na ziemi...

OK, jak jakiś degenerat zgwałci Ci dziecko, jedyne, co będę miał Ci do powiedzenia, to: Nie zawracaj du.y policji, policja i tak nie wyłapie wszystkich gwałcicieli, a gdyby nie było społecznego przyzwolenia na gwałty, to by ich nie było.

XYZ powinni Cię wybrać na premiera. Od razu żyłoby nam się lepiej :D

Nie chciałabyś tego :D

Daruj sobie personalne wycieczki nie schlebiaj sobie. Na szczęscie społeczeństwo to nie tylko ty.

Nie schlebiaj sobie? Nowy zwrot wpadł w ucho i się spodobał, tylko nie chciało się sprawdzić, co dokładnie znaczy? Leń... :P

Aha, w Europie zachodniej takie rzeczy występują, tylko jak na drodze pojawi się Frog jadący z idiotyczną prędkością, slalomem między samochodami, od razu zaczyna się akcja pościgowa. Skuteczna. A koleś ląduje w pierdlu, chyba, że podczas ucieczki sam się wyeliminuje. A wtedy nikt nie stawia mu krzyży, pomników, ani nie zapala zniczy...

Na nowatorow jest odcinek gdzie można jechać 100 km/ h bo prawo na to zezwala. Tam gdzie zalegalizowano marychę przestępczość może spadła, ale nie łudź sie ze o to chodzi, wpływy z akcyzy wzrosły, bo tak sie łupi frajerów, którzy jeszcze sami chcą rewolucyjnych zmian w prawie. Pamiętaj ze w tym kraju nic nie dzieje sie dla ciebie, ale np aby taki Józef Bąk mógł sobie mieszkania za gotówkę kupować :)

100 km/h powiadasz?
Widziałeś na Nowatorów drogę ekspresową jednojezdniową, albo dwujezdniową o co najmniej dwóch pasach przeznaczonych dla każdego kierunku ruchu?
Czy może tata kupił Ci prawo jazdy razem z samochodem?
Uważaj, jak widać, w ostatnich dniach po gminie grasuje kostucha i poluje na frajerów. Z taką wiedzą, możesz być następny...

90 ktore dopuszcza ustawa prawo o ruchu drogowym plus 10 tolerancji daje razem 100 prawda? czy moze jakies masz klopoty z liczeniem?
pozwala prawo? POZWALA, to ze ci sie to tetryku nie podoba to twoj problem, zbierz podpisy pod petycja o zmianie ustawy wtedy moze 30 km/h beda jezdzic :)
popusc gumke w majtach i zajmij sie czyms pozytecznym zamiast uprawiac pieniactwo na forum i zyczyc ludziom spotkania z kostucha pajacu :)

"Plus 10 tolerancji"
Potrafisz wskazać przepis PRAWA, który pozwala na przekroczenie dozwolonej prędkości o 10? Bo jednoznacznie napisałeś, że PRAWO pozwala. Taryfikator punktów karnych przewiduje 5 km/h tolerancji - wynika ona jednak z niedokładności prędkościomierzy i nie jest żadnym prawem do przekraczania dozwolonej prędkości. Dotarło? OK, wiem, że nie. To proste, jak konstrukcja cepa, ale Ciebie przerasta.

jak pisalem tetryku zajmij sie dzialka, plus dziesiec jest dla takich jak ty cepie ktorzy mieli problem z 10% i wiadomo to od dawna, ustawodawca chce zniesc ten margines bledu w ogole, ale na chwile obecna jakos zmian nie widac, rozumiem, ze musisz miec w kazdej dyskusji ostatnie slowo, no coz pieniacze tak maja i nic tego nie zmieni, parafrazujac haselko ziobry troche luzu w d*pie by ci sie przydalo, bo juz ludzie z ciebie dra lacha na forum :)

"Wyrywający buraki", powiadasz? Taka tutejsza wersja Barona Münchhausena, który sam za włosy wyciągnął się z bagna? Powodzenia :)

P.S.
Wskażesz nam wszystkim ten przepis prawa, który pozwala na plus dziesięć, czy nadal będziesz próbował obelgami przysłonić swoje braki w wiedzy?

tym razem w Tuchomiu, jednak dobor naturalny dziala i czego nie mogl zalatwic sad zakazem prowadzenia pojazdow to smierc swoja kosa zalatwila definitywnie, kolejnego pijanego frajera za kierownica mniej...

http://kartuzy.info/wiadomosc,20057,Tuchom-Jaguar-rozbity-na-drzewie-nie-zyje-dwoch-mlodych-mezczyzn-aktualizacja.html

XYZ wykrakał. Wczoraj jechałam ok godz 22 i napotkałam w Baninie 4 patrole policji sprawdzające trzeźwość. Widać, że wszystkie siły na Banino rzucili a tu żadnej dyskoteki nie ma. Pozdr.

Pola, tu się zanadto nie spocą, nikt nie będzie się szarpał, bluzgał, nikt ich nie obrzyga, nie skasuje im nieubezpieczonej suki przy próbie ucieczki. Złapią kilku z 0,2 promila i odtrąbią kolejny wielki sukces na polu walki z plagą pijanych kierowców, a my za parę dni w prasie przeczytamy nową wiadomość od kostuchy...

oby nie. Spokoju i rozwagi wszystkim życzę. Uważajcie na siebie