Na wejściu po przepuszczeniu przez (chyba) selekcjonerkę ruszyłem dalej. Złapał mnie ochroniarz za kurtkę, szarpiąc za nią przestawił o metr i powiedział:
"Ty, chodź jeszcze tutaj" i zaczął obszukiwać.
Zapytałem grzecznie od kiedy jesteśmy na ty i czemu mnie szarpie za ubrania.
"Ty od razu wychodzisz" powiedział i za frak wyrzucił za drzwi.

Ludzie, gdzie wy chodzicie się bawić i wydawać pieniądze ?!

Chyba ktoś zapomniał wytresować małpę...