Coś siadło...

Po kilkumiesięcznej przerwie odwiedziliśmy ze znajomymi naszą ulubioną restaurację. Ceny, jak ceny, są bo takie są realia, ale jedzonka ubyło... I to nas najbardziej zaskoczyło. Porcje, które do niedawna powalały i wymagały od nas nie lada wysiłku (jednak zawsze sprostaiśmy wyzwaniom) teraz pozostawiły po sobie pustość na talerzach i jakieś uczucie niedopieszczenia... Rachuneczek jednak mówił, że najedliśmy się setnie, w karcie ceny wódki za 40 ml, na rachunku za 50 ml...... Hmm... Wpadniemy za jakiś czas, może...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Coś siadło...

Zgadza się, coś z wielkościami porcji ostro siadło.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0