Czarna- dostała nowe życie! :)
W sierpniu przyprowadziłam do p. Adama 11-letnią kotkę w bardzo ciężkim stanie- kotka miała bardzo liczne guzy obu listw mlecznych (przy czym jeden w bardzo dużym stopniu zaawansowania- otwarta rana, ropiejąca). U innego weterynarza w maju usłyszeliśmy, że raczej nie warto kota męczyć (pani doktor stwierdziła, że to nowotwór, liczne przerzuty, a kot stary- diagnoza postawiona na podstawie wybadania brzucha, bez jakichkolwiek badań. Okazało się, że kotka wtedy była ciężarna i po kilku dniach się okociła- czego tamta pani doktor nie zauważyła). Pan Adam ani razu nie dał nam do zrozumienia, że kotka nie przejdzie zabiegów. Od razu podjęto walkę o Czarną- najpierw zagojenie ropiejącej rany, potem zabieg jednej listwy mlecznej. Przez półtora miesiąca byliśmy w gabinecie praktycznie codziennie. W ubiegłą sobotę zakończyliśmy walkę z drugą listwą mleczną. Pani doktor ściągnęła szwy i kot jest jak NOWY!. Jesteśmy bardzo bardzo wdzięczni za uratowanie Czarnej :) kot jest nie do poznania- bardzo przytył i naprawdę dostał drugie życie (mam nadzieję, że z siedmiu :)))).