Czego nie kuma szary człowiek

Człowiek ma kłopoty ze zrozumieniem pewnych rzeczy. Owszem, postrzega pewne konkretne rzeczy, fakty, wydarzenia i część z nich rozumie, ale tylko część. Z pozostałymi rzeczami ma kłopot nie do przezwyciężenia.

To tak jakby poczuwszy parcie w dolej części tułowia, zorientował by się że trzeba , zależnie od miejsca, albo gonić w krzaki albo do najbliższej toalety. Ale nie miałby pojęcia dlaczego takie rzeczy przydarzają mu się regularnie, bo nie skojarzyłby tego z odżywianiem się. A z kolei odżywianie skojarzyłoby mu się tylko z lodówką, ale już nie ze sklepem, rolnikiem czy ogrodnikiem.

Tak działa umysł prostego człowieka widzi coś na wyjściu, gorzej z dostrzeżeniem wejścia, a już z tym co się dzieje między wejściem a wyjściem to ani be ani me.

Podobnie dzieje się z wieloma forumowiczami.

Szary człowiek nie ma pojęcia o całej rzeczywistości, nie wie co to paradygmat czy system i nie wie co to są systemowe zalezności i struktury. Jeżeli już próbuje coś analizować, to wychodzi mu że delfin to ryba. No bo jaką różnicę sprawi mu to, że nazwie dane zwierzę rybą.

Wskutek tej niezdolności do postrzegania pełnego wymiaru rzeczywistości, która składa się nie tyle z obiektów fizycznych, co z relacji między nimi, a relacji przecież nie widać, prosty człowiek popełnia kardynalne błędy stawiając wóz przed koniem.

Weźmy dla przykładu najbardziej aktualną obecnie kwestię sądownictwa. Szary człowiek robiony był przez grupy cwaniakósw na szaro i dotrzegał wyłącznie ten konkretny wymiar szkody czy krzywdy. Zarekwirowano mu traktor lub zabrano żywy inwentarz i to jest w stanie dostrzec i przeciwko temu zaprotestować, ale systemowy wymiar krzywdy mu umyka. A kwestia edukacji seksualnej wyda mu się nieszkodliwym wariactwem, w sprawie którego nie ma zamiaru zabierać głosu.

Szary człowiek jest nieświadom, że znacznie bardziej szkodliwe, bo dokonywane na znacznie większą szkodę, są metaszkody, gdy omijane są lub przekreślane są regulacje moralne i obyczajowe, co rujnuje relacje międzyludzkie w skali państwowej a nawet globalnej.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 5

Człowiek ma kłopoty ze zrozumieniem pewnych rzeczy. Owszem, postrzega pewne konkretne rzeczy, fakty, wydarzenia i część z nich rozumie, ale tylko część. Z pozostałymi rzeczami ma kłopot nie do przezwyciężenia.
U mnie to przyszło z wiekiem. Wcześniej byłem bardzo bystry. Dlaczego więc po 60 latach pracy jestem bidny jak mysz kościelna? Główkuje ale nie znam odpowiedzi.

To tak jakby poczuwszy parcie w dolej części tułowia, zorientował by się że trzeba , zależnie od miejsca, albo gonić w krzaki albo do najbliższej toalety. Ale nie miałby pojęcia dlaczego takie rzeczy przydarzają mu się regularnie, bo nie skojarzyłby tego z odżywianiem się. A z kolei odżywianie skojarzyłoby mu się tylko z lodówką, ale już nie ze sklepem, rolnikiem czy ogrodnikiem.
Ja tak czasami mam, że muszę zrobić kupę gdzieś na zewnątrz ale nie stać mnie na płatne toalety publiczne. Na szczęście mam zawsze założonego pampersa.

Tak działa umysł prostego człowieka widzi coś na wyjściu, gorzej z dostrzeżeniem wejścia, a już z tym co się dzieje między wejściem a wyjściem to ani be ani me.
Ja na szczęście jestem krzywym człowiekiem. Żebyście wszyscy wiedzieli raz na zawsze - prosty człowiek to ten kto dużo zarabia a krzywy to taki jak ja.

Podobnie dzieje się z wieloma forumowiczami.
To forum to mój jedyny dom.

Szary człowiek nie ma pojęcia o całej rzeczywistości, nie wie co to paradygmat czy system i nie wie co to są systemowe zalezności i struktury. Jeżeli już próbuje coś analizować, to wychodzi mu że delfin to ryba. No bo jaką różnicę sprawi mu to, że nazwie dane zwierzę rybą.
Ja jestem kolorowym człowiekiem, ciepłym bratem. Lubię zabawy z moim młodym chłopakiem.

Wskutek tej niezdolności do postrzegania pełnego wymiaru rzeczywistości, która składa się nie tyle z obiektów fizycznych, co z relacji między nimi, a relacji przecież nie widać, prosty człowiek popełnia kardynalne błędy stawiając wóz przed koniem.
Jak wspominałem ja jestem człowiekiem krzywym. Co do konia i tych zabaw to aż mi ślinka cieknie.

Weźmy dla przykładu najbardziej aktualną obecnie kwestię sądownictwa. Szary człowiek robiony był przez grupy cwaniakósw na szaro i dotrzegał wyłącznie ten konkretny wymiar szkody czy krzywdy. Zarekwirowano mu traktor lub zabrano żywy inwentarz i to jest w stanie dostrzec i przeciwko temu zaprotestować, ale systemowy wymiar krzywdy mu umyka. A kwestia edukacji seksualnej wyda mu się nieszkodliwym wariactwem, w sprawie którego nie ma zamiaru zabierać głosu.
Dlaczego wszystko kojarzy mi sie z sexem i koniem? Czy coś ze mną nie tak?

Szary człowiek jest nieświadom, że znacznie bardziej szkodliwe, bo dokonywane na znacznie większą szkodę, są metaszkody, gdy omijane są lub przekreślane są regulacje moralne i obyczajowe, co rujnuje relacje międzyludzkie w skali państwowej a nawet globalnej.
Chciałbym wziąć ślub z moim chłopakiem. Gdyby było nas stać to byśmy pojechali do Hoplandii. Proiszę nas nie oceniać.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Zagadki i pytania biblijne (4 odpowiedzi)

Czy jest dzieło bez twórcy ? Niech ateiści wskażą dzieło bez twórcy....

Muza musi grać. (2299 odpowiedzi)

:) Dobrze jest jak gra, (co by nie zabrzmiał tytuł wątku zbyt autorytatywnie)....

Gadżety reklamowe (27 odpowiedzi)

Gdzie w Gdańsku można kupić gadżety reklamowe? Jest jakaś hurtownia?