Częste awarie prądu oraz problemy z wodą, czy można starać się o odszkodowanie?
Od wielu lat są problemy w dostawie prądu w dzielnicy jak i problemy z brudną żółko-brązową wodą.
Gdy awarie prądu trwały do 2 godz, to można było jeszcze jakoś to znieść, ale ostatnie dwie, tj w ubiegły piątek prądu nie było 10godz, wczora 7,5godz. Przestaje to być zabawne. Lodówka rozmrożona, ciemno. W moim przypadku brak prądu oznacza także brak ogrzewania, ciepłej wody i brak możliwości zrobienia ciepłego posiłku czy herbaty/kawy, ponieważ wszystko mam na prąd. Idzie zima i przeraża mnie perspektywa siedzienia powyżej 3 godz bez ogrzewania, jak rozwiazać ten problem, czy można POLENERGĘ ściagać o odszkodowanie? Podejrzewam że winowajcą tych awarii może być wojsko :(.
Problem także dotyczy wody. W ubiegłą niedzielę nie było wody blisko 10godz, nie było z zawmian żadnego beczkowozu. Często woda w tygodniu jest żółta, brązowa lub mieszana a po odstaniu jej jest dziwny mulasty osad. To coś zatkało mi w zeszłym roku rury kanalizacyjne i tylko dzięki odsysaniu udało sie wyciągnąć z nich ok kilograma tego mułu czy czegoś tam. Pralka także się zepsłuma. Pranie jest brudne, przecież nie widzę co leci do pralki, jak i nie widzę co leci do czajnika ponieważ leci czysta woda a nagle zmienia kolor. Nastepnym razem idę do sanepidu gdy złapię taką wodę w słoik.
Kogo ścigać za ten stan rzeczy, uszkodzenia itd? Gdyby to były incydenty, ale to jest coraz częściej, zarówno z tym prądem jak i wodą.
Gdy awarie prądu trwały do 2 godz, to można było jeszcze jakoś to znieść, ale ostatnie dwie, tj w ubiegły piątek prądu nie było 10godz, wczora 7,5godz. Przestaje to być zabawne. Lodówka rozmrożona, ciemno. W moim przypadku brak prądu oznacza także brak ogrzewania, ciepłej wody i brak możliwości zrobienia ciepłego posiłku czy herbaty/kawy, ponieważ wszystko mam na prąd. Idzie zima i przeraża mnie perspektywa siedzienia powyżej 3 godz bez ogrzewania, jak rozwiazać ten problem, czy można POLENERGĘ ściagać o odszkodowanie? Podejrzewam że winowajcą tych awarii może być wojsko :(.
Problem także dotyczy wody. W ubiegłą niedzielę nie było wody blisko 10godz, nie było z zawmian żadnego beczkowozu. Często woda w tygodniu jest żółta, brązowa lub mieszana a po odstaniu jej jest dziwny mulasty osad. To coś zatkało mi w zeszłym roku rury kanalizacyjne i tylko dzięki odsysaniu udało sie wyciągnąć z nich ok kilograma tego mułu czy czegoś tam. Pralka także się zepsłuma. Pranie jest brudne, przecież nie widzę co leci do pralki, jak i nie widzę co leci do czajnika ponieważ leci czysta woda a nagle zmienia kolor. Nastepnym razem idę do sanepidu gdy złapię taką wodę w słoik.
Kogo ścigać za ten stan rzeczy, uszkodzenia itd? Gdyby to były incydenty, ale to jest coraz częściej, zarówno z tym prądem jak i wodą.