Re: Czy ktoś żałuje zakupu mieszkania na kredyt?
Wiesz, pewności w firmie nigdy nie ma. Prowadzę dwie firmy i jedna z nich miała w zeszłym roku naprawdę bardzo wysoki dochód, a ten rok ma słaby. Druga firma to sklep internetowy i przynosi on całkiem niezły dochód każdego miesiąca. Więc finansowo jesteśmy ustawieni ok, niczego nam nie brakuje, ale zdaje sobie sprawę, że to nie jest milion złotych oszczędności i przy takim zakupie jak mieszkanie łatwo przesadzić przy meblowaniu i ta kasa może się rozejść z prędkością światła. Staram się podejść do tego chłodno, aby nie przepłacić.
Żona jest teraz na urlopie macierzyńskim, więc dostaje pieniądze z ZUS'u, jak wróci do pracy jest w stanie zarabiać 2500 zł netto. Więc w zależności do miesiąca z naszymi pensjami jesteśmy w stanie zarobić od 5/6 tysięcy do tak naprawdę nieograniczonej ilości, bo to firma, chociaż nasz najlepszy miesiąc to 14 400, ale to było w zeszłym roku, jak pierwsza firma miała swój rozkwit, teraz liczę, że max to 8000 zł. Wiesz, kwoty wydają się duże i kredyt przy takich zarobkach to nie problem, ale dążę do tego, że firma to niewiadoma. Najlepszy miesiąc w tym roku to połowa kwoty z najlepszego miesiąca zeszłego roku, a jak za rok najlepszy miesiąć spadnie na 3500? Więc wiesz, jakbym miał pewność 10 000 miesięcznie, to bym tu nie pisał, tylko kupował ;)
Uważam, że trzeba podjąć maksymalnie dobrą decyzję, a to nie jest łatwe. Wynajem w Krakowie jest po prostu drogi i tyle, świerzbi mnie jak płacę 1500 na czyjś kredyt co miesiąc od trzech lat... a jakbym ustawił swoją ratę na tyle to miałbym kredyt jakoś na 17/18 lat i już 3 lata za sobą... więc zdaję sobie sprawę, że czas leci na moją niekorzyść.
Dzięki za szybą odpowiedź, zgodzę się z Tobą, że chyba warto - tak jak mówię jestem przeciwnikiem kredytów,ale wiem, że moja firma nie ma szans na zarabianie milionów, bo nie jest innowacyjna, ale może zarabiać bardzo solidnie tysiące - więc na mieszkanie za gotówkę w najbliższych latach raczej nie będę mógł sobie pozwolić - może za 6 lat? Chociaż też wątpię - pewnie do 10 by się udało, a jak wziąłbym kredyt na te 18 lat, to już sporo spłacił, a może po 10 już całośc. Cholera wie :) Trudna sprawa, bo na wynajmie niewygodnie mi się żyje jednak. Zawsze ktoś, kogo nie znam ma klucze do całego mojego towaru firmy, nie ukrywam, że jak wyjeżdżam to martwi mnie to... że przyjadę i bęzdzie zonk.
1
0