Re: Czy w pracy wypada romansować?
Antyspołeczny
(13 lat temu)
Zawsze wszystko jest czarne lub białe, tylko często te kolory są blisko siebie i tym którym nie chce się przyglądać wszystko zlewa się w szare.
Ja ci mogę podać dwa powody - miłość i zazdrość.
Zazwyczaj jest tak że zrywa jedna strona, a druga wcale nie jest z tego zadowolona. Jedna wciąż kocha, a druga ją zostawia.
Zostawiona osoba może chcieć koleżeństwa jako przedłużenia związku i będzie dążyć do powrotu do tego co było, jednocześnie męcząc się z tym co jest. Osoba kończąca związek chce zjeść ciastko i mieć ciasto, chce mieć możliwość bycia z innymi jednocześnie zachowując wszystkie profity ze znajomości z tamtą osobą (spędzanie czasu, rozmowy, pasje).
Z drugiej strony jest też zazdrość i szczerość. Często po związku okazuje się że osoba zrywająca nie mówiła nam o 90% tego co czuje. Teraz zmienia się w przyjaciela i zaczyna nam się zwierzać, jednocześnie zwierzając się ze spraw sercowych - nowych związków czy przelotnych miłostek. Mniej lub bardziej świadomie prowadzi to do bólu i konfliktów.
Często ta strona porzucona aby stłumić ból także zaczyna poszukiwać zapomnienia w innych osobach i nawet ten zerwany zaczyna czuć zazdrość.
Bywa też tak że obie strony próbują siebie pouczać, i nawet jeśli mają dobre chęci, to zawsze kończy się to źle.
Funkcjonujemy w świecie w którym związek jest pewną formą własności (mówi się "ona jest moja", "on jest mój"). To samo prawo własności odnosi się do wielu aspektów związku, słów które sobie wypowiadamy, miejsc w które chodzimy, tego jak spędzamy razem czas. Gdy naraz okazuje się że te nasze rzeczy, ta druga osoba oddaje tak zwyczajnie swojemu nowemu partnerowi, to czujemy się zdradzeni, okradzeni i wykorzystani. Znów ból i złość - w efekcie kłótnie i inne problemy (przygodny seks, alkohol, obżarstwo etc).
Zerwanie kontaktu jest dużo lepszym rozwiązaniem niż męczenie się z tymi wszystkimi uczuciami które później mogą w nas uderzyć. Nie musi to być na zawsze, 5-10 lat powinno wystarczyć;)
1
0