Czy warto zawalczyć o mężczyznę, który daje tylko sygnały zainteresowania, a nie zaprosi na kawe? On jest 15 lat starszy.

Mysle ze warto jak ci sie podoba ale to ty musisz podjac wlasciwa decyzje

Warto

Wiek nie ma tu znaczenia, jeżeli Tobie to nie przeszkadza. Inna kwestia, czy słusznie odczytujesz sygnały. Jak dla mnie słowo "walczyć" jest tu trochę na wyrost. Możesz spróbować umówić się z nim na kawę. Wtedy już powinnaś wyczuć, czy dobrze interpretujesz sygnały :-)

Może nie wie jak zorganizować spotkanie żeby żona się nie dowiedziała :D

Co to znaczy walczyc? nie do konca rozumiem co masz przez to na mysli.
Rozumiem, ze jest to dojrzaly facet, ktory cie podrywa.

Poza tym, moze to jest typ mezczyzny, ktory daje wszystkim mlodym ladnym kobietom sygnaly zainteresowania?
Zastanow sie, czy tylko tobie te sygnaly wysyla;-P

Nie warto. Ty będziesz mieć 60 a on 75 lat. Ty 80 a on 95 na co marne szanse. Także z góry skazujesz się na bycie wdową. Myśl przyszłościowo.

Chciałbym delikatnie zwrócić w tym miejscu uwagę, że statystycznie mężczyźni szybciej od kobiet kończą bieg życia ziemnskiego ;)

Jak doda się do tego 15 lat różnicy raczej na korzyść nie działa:)

A moze jest bogaty? I to dziala pociagajaco na niektore kobiety

Istnieje prawdopodobieństwo, że umrą w tym samym czasie ;P

@sam
prawdopodobienstwo zawsze jest, chociaz biorac pod uwage fakt, ktory przytoczyles, ze to faceci umieraja wczesniej i dodajac do niego 15 lat roznicy na 'korzysc' mezczyzny, to raczej jest male ;)

@magda - krótko: warto

Gdybyśmy kierowali się statystykami i myśleniem przyszłościowym, to pewnie nie byłoby połowy istniejących związków. Nie różnica wieku powinna być priorytetem, ale to czy druga osoba nam odpowiada pod każdym innym względem.

Pod każdym innym, czy pod każdym jednym? :P

czytaj ze zrozumieniem Sam: pod każdym innym względem, niż ten, że facet autorce wątku się zwyczajnie podoba. To skrót myślowy.

Jeżeli mężczyzna jest zadbany i wygląda dobrze, dba o siebie to różnica wieku nie robi na mnie wrażenia.
Wtedy raczej nie zestarzeje się szybko. Zresztą kto powiedział, że 60 latek to tylko bambosze i fajka?

Gorzej, jeśli jednak różnica wieku wpływa na różne poglądy. To wtedy ciężko, zwłaszcza jeśli on jest bardziej konserwatywny niż kobieta.

Sam, gdybyś spotkał kobietę, która spodobałaby Ci się - znowu użyję określenia: pod każdym względem (np. pasowałby Ci jej charakter, uroda, inteligencja, poczucie humoru etc.), a okazałoby się, że jest - dajmy na to - 5 lat starsza od Ciebie - to czy zastanawiałbyś się "czy warto"...? Czy też pomyślałbyś, że za jakiś czas różnica wieku będzie widoczna, więc mimo że podoba Ci się, to jednak nie?

5 Lat stasza? Brałbym! :D

hehehe sam podnosisz swoją poprzeczkę wiekową ;-)

Jakby była w porządku i rzeczywiście niczego sobie ;P to nie zastanawiałbym się długo. 5 lat różnicy, to żadna różnica. Prawie jak równieśnicy :)

@sam - masz rację :-) to żadna różnica :-)

W razie czego we wrześniu wracam :D

@sam - czyżbyś czekał na propozycje? ;-)

@Majka
Czyżbyś była starsza od @sama o 5 lat ? :D

hehehe @Ilona - nie wiem ile jestem starsza od sama i nie siebie miałam na myśli :-)

Sam, pamiętając o Twoich gustach (kobieta o kosmicznych upodobaniach, mieszcząca się w skafander w rozmiarze 36-38), nie znając jednak różnicy wieku pomiędzy Wami, nieśmiało Ci przypominam, że istnieje pewna super Kosmitka :))

Ale ona taka.... zalatana mocno :D hue hue

Kurcze, ale serio, to ja bym chciał mieć kogoś z kim możnaby pogadać normalnie i kulturalnie. Ale załamka taka, że nawet o to ciężko w dzisiejszych czasach :/ Ide spać...

@sam, a my to niekulturalna hołota czy jak ? :):):)

Chciałam właśnie napisać, że my to co?:P

A gdzie się błąkasz po świecie teraz Sam?

@sam:

Popadasz w defetyzm całkowicie bezpodstawnie ;]

TB, sam poszedł już spać... Ale koniecznie trzeba go wyswatać, bo się chłopak całkiem załamie ;))

@μ:

Trza poczekać, aż wróci. Mając same Niemki dookoła też bym się załamał :D

TB, masz już odpowiedź, gdzie się błąka sam :)

A helmutki są aż takie bleee ? Czego im brakuje ?

Raczej niczego, wręcz przeciwnie ;)
Łatwiej przeskoczyć, niż obejść (podobno) ;))

Ja się chyba za młodu w telewizorze za dużo NRD-owskich pływaczek naoglądałem, stąd trauma :D

A propos kobiet w Niemczech, taki dowcip :

-Jak nazywają się piękne kobiety w Niemczech?
-Turystki.

;)

Hahaha, o angielkach też tak mówią, a jednak można czasami całkiem fajną wypatrzeć;)

Na pewno z importu ;))

Znam jedną piękną Angielkę, nazywała się Vivien Leigh :)

Ale ona już nie żyje...

To prawda, ale piękna była.

Mikro, to prawie prawda;) Co chwile spotykam kogoś, kto ma Polskie korzenie!

Hmm, poczytałam trochę: tata Anglik, ale matka miała irlandzkie i armeńskie korzenie, na dodatek urodziła się w Indiach, więc tak nie do końca z niej Angielka ;)

Ale piękny angielski akcent miała ;)

w mojej okolicy nie ma ludzi z ładnym angielskim akcentem:((((

@TB:

Poćwicz na filmach z Connery'm ;D

Proszę Cię;) On ma akurat dobry akcent;)

No, właśnie dlatego... :)

~Mikronezja
"Łatwiej przeskoczyć, niż obejść"

to podobno angielki.......... :(

Ale się koledzy i koleżanki rozgadali ;P

Nie angielki a amerykanki :)

Opinia o brzydkich niemkach wzięła się chyba z uprzedzeń do tego narodu. Niemki są i piękne i paskudne ;P Jak w każdym jednym narodzie.

Pisząc wczoraj, że nie można nikogo znaleść do pogadania, nie miałem oczywiście na myśli forumowiczów. Chodzi mi bardziej o towarzystwo, z którym możnaby spotkać sie poza forum. Wierzcie lub nie, ale zawsze coś na przeszkodzie stanie, żeby na głupie piwo się z kimś umówić.
Przez ostatnie 6 miesięcy udało się jedynie do Jahmajki zabrać i było fajnie.
Co do znajomych w Niemczech to nie mam na to czasu. Pracuje od rana do późna wieczora.

Swoją drogą wielu Polaków za granicą jest do siebie wrogo lub obojętnie nastawionych.
Przyznam się bez bicia, że niektórych Polaków się wstydzę (ich sposobu bycia), więc nie szukam z nimi relacji a kilku już spotkałem.

Za to któryś już raz z rzędu ekspiedientka do mnie mówi, że ja Francuz jestem :P Bo mam taki akcent hue hue. Jedna mnie nawet z córką chciała swatać, ale się wybroniłem, bo nie w moim typie była :P

@magda
to czy warto bylo zawalczyc, czy jednak nie, okaze sie dopiero jak faktycznie zawalczysz.
sprobowac warto ;)

@magda
spróbować nawet trzeba, bo inaczej będziesz żałowała że nie dałaś szansy na rozwój znajomości ;)

Jak to mówią, lepiej żałować tego co się zrobiło, niż żałować, że się nie zrobiło nic ;-)

dlatego szukam ... zakonnicy po szkole baletowej ;]

przykro mi @wdr - po szkole baletowej nie znam :-)

Większość z Was skupiła się na różnicy wieku, gdy przynajmniej według mnie clou dotyka kwestii czy mimo braku jasnych sygnałów zainteresowania warto zaprzątać sobie kimś myśli.

Najczęściej kobiety oczekują, że mężczyzna będzie zaradny, zdecydowany, z przekonaniami... Powinien okazywać, że potrafi podejmować decyzje, nie jest obojętny czy wręcz bierny. Takie zachowania utwierdzają kobietę w przekonaniu, że samiec jest pewny siebie i tego, czego pragnie.
Rozumiem, że relacje damsko-męskie bywają skomplikowane i w większości oczekujemy, aby gra miłosna miała w sobie nutkę tajemniczości, nawet przekory... ale co z tą tęskotą za prawdziwymi mężczyznami ;)
W przypadku mężczyzny starszego o 15 lat od kobiety takiej powściągliwości w zachowaniu nie tłumaczyłabym nieśmiałością czy wrażliwością. Dojrzałość jednak zobowiązuje ;)

Nie da się kogoś skłonić do zainteresowania, sympatii, miłości. Jeśli rzeczywiście są jakieś cieplejsze uczucia względem kobiety, to mężczyzna ze skóry wyjdzie, żeby zdobyć tę, na której mu zależy. Zabiega o jej względy. Nie pozwoli, aby przejęła inicjatywę. Należy mu wówczas pozwolić by zaczął zdobywać. Jeśli tego nie robi to nie ma sensu.

@sissel
nie kazda milosc to ta od pierwszego wejrzenia ;)

@Sissel quote: "Najczęściej kobiety oczekują, że mężczyzna będzie zaradny, zdecydowany, z przekonaniami."

Napisałaś definicję esencji kobiecych oczekiwań wobec mężczyzny^^

mmm... nie wspominałam o miłości od pierwszego wejrzenia, jedynie odniosłam się do rzekomego zainteresowania, które sugeruje autorka wątku :)
Zainteresowanie jest na początku, później trzeba podjąć wyzwanie i zrobić następny krok. Tylko tak można rozwiać wątpliwości czy wyobrażenie o osobie pokrywa się z jej realnym obrazem.
Takie chodzenie i przesyłanie uśmieszków jest dobre dla gimnazjalistów. Oni mają więcej czasu i złudzeń ;) I wierzą w miłość od pierwszego wejrzenia ;)

Hal... zauważ, że napisałam najczęściej :) Są jeszcze kobiety lubiące mężczyzn niezdecydowanych, brutali, przystojnych, bogatych... itp.

Panowie, jako mężczyźni, gdyby podobała Wam się kobieta, czekalibyście aż zaprosi Was na tę kawę czy jednak wykazalibyście się inicjatywą?
A jeśli ograniczalibyście się do sygnałów to z jakiego powodu?

P.S. ale w kwestii avatarka jesteś strasznie niezdecydowany, Hal :D

@sissel
patrzac na problem w kontekscie w ktorym oboje sa emocjonalnie dorosli, to niewatpliwie masz racje. niemniej jednak wiek fizyczny z tym mentalnym czesto sie nie pokrywa, wiec nie jest wykluczone, ze zarowno on jak i ona, maja zarowno czas jak i zludzenia ;)

Sissel:) Ale zrobiłaś zestawienie: niezdecydowany, przystojny brutal i do tego bogaty:)))) Wypisz, wymaluj Sady ^_^

p.s. co do avatarka, to lubię zmieniać - w końcu klub hejterów się powiększa, jakoś muszę ich zachęcić do dalszej walki :P

ja popieram sissel - w życiu bym nie chciała takiego niezdecydowanego faceta. Co to za facet, któremu podoba się kobieta i nie potrafi jej na kawę zaprosić. Przecież kawa nie jest niczym zobowiązującym, więc jeśli tego nie potrafi, to nie wiem, jak może wyglądać taka dalsza relacja. Chyba tak, że kobieta o wszystkim decyduje, a on tylko potakuje.

Hal w założeniu nie miało być to zestawienie, raczej każdy z priorytetów traktowany oddzielnie- np. tylko bogaty :) Zresztą brak zdecydowania i bogactwo gryzą się :D
Odnoszę wrażenie, że migasz się od odpowiedzi. Czyżbyś lubił nadskakujące Ci kobiety ? ;)

Majka taka relacja w dłuższym czasie może być męcząca. Jakby dorosłego za rękę prowadzić :)

@sissel - nie tylko mogłaby, ale jest. Dlatego nigdy więcej ;-)

Czyli wyciągnęłam słuszny wniosek bez osobistych doświadczeń ;)

@sissel - nie, nie migam się od odpowiedzi:) Ostatnimi czasy jakoś mało zalotny się zrobiłem^^ To pewnie kryzys wieku średniego :P

Zachowaj zalotność na inną okazję, ja lubię konkrety ;)

Kiedyś... dawno temu... nabrałbym się na ten kryzys :D

Panie H, zmieniasz awatary jak rękawiczki - i jak się ma teraz wpis Niulki w wątku Pannycotty: "a jakie masz ładne H w serduszku, Hal :D heh" do H clubu? :)

@Mikronezja - avatar zmieniony ^_^ Mam nadzieję, że się spodoba ^)^

Teraz pasuje :)

Wedle życzenia Szanownej Pani ^^

Ooo, skąd taki dobry humor? ;))

Bynajmniej! Taki sobie; no ale trzeba być twardym facetem, co nie? ;)

A od kiedy pan Halewicz kieruje się stereotypami ;) ?

Nie kieruję się stereotypami^^

To skąd powyższe mniemanie ? :)

Przecież nie będę narzekać na upał i takie tam bzdety ^_^ Choć dzisiaj myślałem, że zaliczę zgon na treningu. Za wysokie ciśnienie #_#

Wniosek nasuwa się sam, nie te lata :D więc po co udawać twardziela :P

@Ilona
"po co udawać twardziela"
no jak to po co? dla rybek w odpowiednim miejscu ;)

ale po to się ćwiczy :)

chyba ;]

@Ilona - to są TE lata^^
@kosmitka - prawda^^

@Ilona - to są TE lata^^

łeeee a już myślałam, że jest na co oko zawiesić :P

jasne że po to, ale wszędzie należy zachować umiar :)
co Halewiczowi po rybkach jak zaliczy zgona? któż będzie je podziwiał?

@Ilona - a czy Ty czasem męża nie masz, hm?^^
@kosmitka - jak taka wola Boża, to i zgon zaliczę w łóżku :)

@Halewicz
"dziś myślałem że zaliczę zgon na treningu"

trening w łóżku ???
hmmmm

A co, se już popatrzeć nie można :D ? a co do zgonu w wyrku nie polecam, będzie na amen i co wtedy ? mopsiczka sierotą zostanie :D

Ten facet może Cie po prostu lubić. Być może wydajesz sie mu sympatyczna, masz jakieś cechy które powodują, że daży Cie sympatią. Ale zdaje sobie sprawę, że dzieli Was zbyt dużo i woli pozostawić tą relację, tylko jako znajomość.

Być może uda Ci sie pociagnąć go za język, tak by wyznał co myśli o związkach partnerów z dużą różnicą wieku.

Także miałem takie zanjome, które swoim usposobieniem na prawde wzbudzały we mnie sympatię. Niestety, różnica wieku wzbraniała mnie do czegoś węcej niż miłej rozmowy, żartu, uśmiechu, itp.

Być może dawałem tym sposobem fałszywe komunikaty ale po prostu lubiłem te dziewczyny i nie potrafiłem kogoś nie lubić, gdy tak naprawde lubię.

szczęściu trzeba pomoc !!! tak myśle))

dzieli zbyt dużo = uznasz go za starego

jesli serce mysli , to walczy do samego konca, zas jesli tylko slowa to serce umiera