DRAMAT!!!
Jesteśmy z Krakowa i przyejchaliśy do tego warsztatu ponieważ silnik w naszym samochodzie zaczął wydawać dziwne dzwięki. Pan Woźniak i Krzysiu wzieli pojazd i powiedzieli że zrobią.
Dzwonimy popołudniu, a Pan Woźniak mówi, co zmienia i nad czym pracuje. Dzwonimy rano, a Pan Woźniak oznajmia, że spędził cały dzień na robocie naszego samochodu i że oddaje go nam bo nie wie w czym rzecz i mamy go odebrać .
Przyjeżdzamy i Pan Woźniak mówi, że on nic tam nie ruszał w silniku i żebyśmy brali nasz samochód i nic nie musimy płacić. Obrażał mnie i moją żonę kiedy mówilismy mu o tym, że chcemy fakture za wykonaną pracę, mówił, że nic nam nie da i żebyśmy się "wynosili"!!!.
Musieliśmy zabrać pojazd na lawate, samochód nie był w stanie używalności, a przekazaliśmy go w stanie, w którym samochód jeździł!!
Okazało się potem, kiedy zabraliśy samochód do autoryzowanego serwisu, że płyn z spryskiwaczy znaduje się w pojemniku na płyn chłodnicowy!!!!
Chamska obsługa i totalna amatorszczyzna!!!
chciał ugrać kilka złotych na nas i kiedy zobaczył, że jednym śrubokrętem i młotkiem (bo taką wiedzę roboczą posiadają Krzysiu i Pan Woźniak) nic nie zdziała oddał nam naruszony pojazd!!!
Dzwonimy popołudniu, a Pan Woźniak mówi, co zmienia i nad czym pracuje. Dzwonimy rano, a Pan Woźniak oznajmia, że spędził cały dzień na robocie naszego samochodu i że oddaje go nam bo nie wie w czym rzecz i mamy go odebrać .
Przyjeżdzamy i Pan Woźniak mówi, że on nic tam nie ruszał w silniku i żebyśmy brali nasz samochód i nic nie musimy płacić. Obrażał mnie i moją żonę kiedy mówilismy mu o tym, że chcemy fakture za wykonaną pracę, mówił, że nic nam nie da i żebyśmy się "wynosili"!!!.
Musieliśmy zabrać pojazd na lawate, samochód nie był w stanie używalności, a przekazaliśmy go w stanie, w którym samochód jeździł!!
Okazało się potem, kiedy zabraliśy samochód do autoryzowanego serwisu, że płyn z spryskiwaczy znaduje się w pojemniku na płyn chłodnicowy!!!!
Chamska obsługa i totalna amatorszczyzna!!!
chciał ugrać kilka złotych na nas i kiedy zobaczył, że jednym śrubokrętem i młotkiem (bo taką wiedzę roboczą posiadają Krzysiu i Pan Woźniak) nic nie zdziała oddał nam naruszony pojazd!!!