Dieta

Temat dostępny też na forum: Sport
Dieta
Baaardzo chciałbym schudnąć czy ktoś mógłby pomóc mi w ustaleniu diety. Niestety na dietetyka mnie nie stać a musze stracic 30 kg .Błagam może ktoś mi pomoże nienawidzę siebie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

:))

Nie jestem dietetykiem, ale może spróbuj Dukana? Na tej diecie schudłam 12 kilo w dodatku całyczas jadłam :))

Pozdrawiam i trzymam kciuki!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3

Re: :))

Żadne Dukany.
Dieta nie ma być na czas odchudzania tylko na całe życie. W przeciwnym wypadku mamy efekt jojo.
Tak naprawdę żeby dobrać komuś dietę należałoby wiedzieć co ten ktoś je aktualnie.
Podstawowa sprawa to picie tylko wody mineralnej i rezygnacja ze słodyczy oraz codzienny wysiłek (30 minut najmniej). Podaj dzielnice w której mieszkasz to może coś podpowiem w kwestii ruchu. Dodam tylko że bieganie nie jest najlepszym pomysłem.
Posiłki powinny być co 3 godziny. Ma to być dieta na całe życie więc ważne są preferencje i tak naprawdę każdy powinien mieć dobrane produkty które bardziej mu odpowiadają ale oczywiście z pewnych rzeczy trzeba zrezygnować. Ważne żeby się nie obżerać i nie podjadać miedzy posiłkami. Uczucie głodu można zabijać wodą lub owocem.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1

Polecam http://www.flairacademygroup.pl/praca-w-poradniach-dietetycznych/ bardzo dobry wybór.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Polecam http://www.flairacademygroup.pl/praca-w-poradniach-dietetycznych/ świetny specjalista
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Dieta

Nie powinieneś nienawidzieć siebie, tylko nawyków jakich nabrałeś - a nawyki mają to do siebie, że można je zmienić :)

Diety "cud" mają to do siebie, że po ich zakończeniu człowiek wraca do starych przyzwyczajeń. I waga wraca. Trzeba przeanalizować swój tryb życia, to co się je, jak się je. Kiedy i ile. Bo nie liczy się tylko co jesz - ale także jak jesz.

1. Pozbądź się wszelkich gotowych rzeczy jeśli je jesz - fast foody, smażenina, mrożonki itp. badziew.
2. Nie podjadaj miedzy posiłkami i ustal sztywne godziny dla 5 (PIĘCIU) posiłków.
3. Ogranicz smażone rzeczy i wszelkie czerwone tłuste mięsa na rzecz chudszych i gotowanych drobiowych i ryb
4. Zwiększ ilość warzyw i owoców - nimi możesz się objadać do woli, to nie musi być listek sałaty i pół marchewki
5. Ogranicz tez nabiał - sery, smietany, jajka jesli sporo ich jesz.
6. Jesli pojadasz czesto rzeczy typu ciastka czipsy i podobne rzeczy to powinieneś je mocno ograniczyć - chyba że jesz je okazjonalnie raz czy dwa w tygodniu w rozsadnych ilosciach to nie ma się co nimi specjalnie przejmowac.
7. Do tego powinien dołączyć jakiś ruch, najlepiej jakieś różne formy aktywności, tak żeby cię nie zanudziły, bo jakbyś się zabrał np. tylko za bieganie, to pewnie bys się szybko zniechęcił. Nie polecam też cwiczenia codziennie z tego samego powodu, po prostu szybko cię zmęczy ta konieczność codziennego cwiczenia. To ze musisz dzis, bo przcież musisz codzien. Nie, dzien-dwa starczy.

A najważniejsze to nie ściemniać przed samym sobą, nie oszukiwać bo to bez sensu robota. No i pamiętaj to co napisałem na początku, to tylko nawyki, a nie ty sam ;)

---------

PS. dobrze też poprwadzić przez tydzień dzienniczek żywieniowy - zapisać co jesz i ile. A potem sobie z pomocą internetu przeanalizować co z tej listy jest do definitywnego wywalenia, co jest w miarę ok, ale powinieneś ograniczyc, co mozna zastąpić czymś innym - np. pieczywo białe razowym etc.. Tylko to musi być porządnie zrobione, jesli skubniesz gdzies plasterek sera to także powinieneś go odnotowac.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Dieta

* - dzień-dwa odpoczynku miedzy cwiczeniami mialo byc, czyli nie ze robisz coś codzień, tylko co dwa-trzy dni ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Dieta

XYZ
Każesz ograniczyć smażone na rzecz gotowanych ale dopuszczasz chipsy w rozsądnych ilościach :-)
Zero chipsów a smażone tylko na obiad.

Ogólnie ekstremizmy nie są dobre a radykalna zmiana diety może szybko zniechęcić do nowego jadłospisu.
Wbrew pozorom nieograniczona ilość owoców też nie jest wskazana.
Zero kalorii ma tylko woda.
Wysiłek musi być codzienny.
Przy nadwadze 30 kg bieganie nie jest wskazane ze względu na obciążenia stawów. Bardzo łatwo można nabawić się kontuzji. Polecam rower albo rolki. Minimum 30 minut a po wysiłku powinna być mokra koszulka. Pierwszy tydzień można bardziej lajtowo żeby organizm się przystosował.
Doradzam codzienne ważenie które powinno motywować ale pierwsze spadki wagi mogą pojawić się nawet po około 2 tygodniach i wtedy pójdzie już z górki :-)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Dieta

Ile osób tyle propozycji, ale warto pamiętać że nie ma jednego złotego środka, a cel można osiągnąć róznymi metodami, a ludzie chudną na różnych dietach.

Cwiczenie codzienne do mokrej koszulki? Owszem, jak się ma kogoś kto cię twardo pilnuje lub masz silną wolę z tytanu i motywację z diamentu. Generalnie jesli nie bedzie żadnych przerw to nie wróżę długiego wytrwania w takim cwiczeniu. I to nie chodzi o stronę fizyczną, tylko o psychiczną. Taki codzienny obowiązek z podkreśleniem że codzienny i obowiązkowy jest bardzo wyczerpujący - po to własnie są weekendy i urlopy w pracy.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Dieta

To o czym napisałem sprawdziłem na sobie w zeszłym roku.
1 kg tygodniowo mniej.
W sumie 10 kg.
Jeśli chodzi o aktywność to problemem może być tylko wygospodarowanie wolnego czasu, optymalnie więc jeśli można rowerem dojechać do pracy lub na uczelnię i mieć koszulkę na zmianę.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Dieta

Jedna osoba to trochę mało danych zeby coś komuś z takim przekonaniem polecać :)

To że dla ciebie był problemem jedynie czas nie znaczy, że dla wszystkich innych rownież - i że jak sobie wygospodarują te pół godziny to bez problemu będą ćwiczyć. Jest jeszcze parę innych czynników, ktore na to wpływają. Być chętnym i mieć czas to naprawdę nie wszystko.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Dieta

A Ty na ilu osobach sprawdziłeś to o czym piszesz ?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Aż tak bardzo się nie znam, ale proponuję...

a) żreć pół
b) mniej mięsa, więcej owoców/warzyw
c) a najlepiej w ogóle odstaw mięso
d) żadnego alkoholu!
e) woda, woda, woda
f) słodycze - out! Zwłaszcza jeśli też masz tak, że jak zaczniesz czekoladę, to nie możesz skończyć, zanim się nie skończy ;D
g) nie jemy po 18-stej!
h) sama dieta Cię nie zbawi. Pół godziny sportu też nie! Pamiętajcie dzieci drogie, że w czasie około 30-45 minut spalają się zapasy CUKRÓW, podczas gdy nasze ukochane tłuszcze pozostają nietknięte. Pot nie jest wystarczającym wyznacznikiem spalania!!! W pół godziny można sobie zrobić dość przyzwoitą rozgrzewkę.
i) ...z czego wynika, że powinnaś poświęcić min. 1-1,5h na wysiłek, żeby to miało sens. Co drugi dzień. Możesz częściej, jeśli już poczujesz się pewniej.
j) sory vine tu, czy jak to się tam pisze - przez pierwszy tydzień - dwa musisz się bardzo mocno zmuszać i najważniejsze - wytrzymać. Potem będziesz się cieszyć z postępów, ale nie od razu Rzym zbudowano.
k) przez pierwszy miesiąc w ogóle nie spoglądaj na wagę, skup się tylko i wyłącznie na nabieraniu sprawności fizycznej
l) gdyby się dało zrezygnować z pojazdów silnikowych, i przesiąść na rower - byłoby super ;) Nie korzystaj z windy(!!!), noś zakupy w torbach do domu - jeśli trzeba, chodź częściej do sklepu. To jest wszystko trening, ale w wersji mało popularnej, bo teraz modnym jest żeby poświęcać osobny czas na sport.. próbując oddzielić sport od życia codziennego jak państwo od Kościoła :P
m) jeśli masz jakieś poważne problemy zdrowotne, możesz śmiało zignorować większość moich dobrych rad ;p

Nie wiem, pewnie nie pomogłem.. ;p
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3

Re: Aż tak bardzo się nie znam, ale proponuję...

Ad a) Slogan
Ad b i c) Owoce nie zastąpią mięsa. Mięso ma wartości odżywcze potrzebne człowiekowi i jeśli ktoś z niego rezygnuje powinien je umiejętnie zastąpić. Ogólnie może to być mocno problematyczne z różnych powodów. Nie ma problemu jeśli na obiad zje się mięso.
Ad g) Nie jemy trzy godziny przed snem. Osiemnasta nie jest jakąś magiczną godziną
Ad h) Dieta jest najważniejsza, a sport tylko wspomaga proces odchudzania. Jeśli nie spalisz zapasów cukrów to zamienią się one w tłuszcz. Przez pięć minut można zrobić tabate więc proponuje nie czepiać się trzydziesto minutowej aktywności.
Ad i) Pół godzinny trening każdego dnia (w weekend można zrobić sobie odpoczynek) jest wystarczający. Ktoś kto nie był aktywny nagle nie zacznie trenować ponad godzinę dziennie. Rewolucja nie jest tu wskazana. Zdecydowanie lepsza jest stopniowa ewolucja. Trzeba zdawać sobie sprawę że utrata wagi szybsza niż jeden kg tygodniowo będzie dużym szokiem dla organizmu i mogą pojawić się jakieś problemy.
Ad j) Jest postanowienie odchudzania lub nie. Jeśli tak to nie trzeba się zmuszać tylko być konsekwentnym.
Ad k) Bardzo ważna jest codzienna kontrola wagi, należy się skoncentrować na utracie wagi. Jeśli nie będzie efektów po około dwóch tygodniach to znaczy że trzeba wprowadzić jakieś zmiany.
Ad l) Napisałeś, że tylko półtora godziny trening ma sens a następnie jako dobry trening zachwalasz wejście po schodach.
Ad m) Poważnym problemem zdrowotnym jest nadwaga więc na koniec wywodu okazuje się że pisałeś na darmo.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Aż tak bardzo się nie znam, ale proponuję...

A cóż takiego magicznego jest w mięsie czego nie ma w warzywach i owocach?

Pomijajac witaminę B12, ktorej braku na kilkumiesiecznej diecie nikt nawet nie poczuje jesli jadał normalnie mieso.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

np. żelazo
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: np. żelazo

szpinak, brokuły i buraczki pozdrawiają.

także pokrzywa do picia, bo kawa i herbata skutecznie żelazo "wypłukuje".
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: np. żelazo

OK. Można zrezygnować z mięsa ale jak już pisałem trzeba to umiejętnie zrobić i wprowadzić produkty zastępcze. Trzeba zdawać sobie z tego sprawę żeby nie narobić sobie większych problemów. Do tego gdy jedziemy na wczasy lub więcej podróżujemy będzie problem z daniami bez mięsa. No chyba że codziennie będziemy jedli pizzę vegetariańską ale to dosyć kaloryczne jedzenie.
Proponowałbym więc zostawić mięso na obiad i nie iść w ekstremizmy, zwłaszcza że zmiana diety nie ma być na czas odchudzania tylko na całe życie. O tym też już pisałem. Dieta tylko na czas odchudzania to gwarantowany efekt jojo.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: np. żelazo

Generalnie z tym niejedzeniem mięsa to jest śmieszna sprawa, bo nagle odstawiajac mieso trzeba zacząć strasznie bilansować dietę. Tymczasem wystarczy jeść mięso i wszystko gra - a prawda jest taka, że jedzący "normalnie", mają przeróżne niedobory (miedzy innymi rzeczoną anemię). Powiedz komuś, że nie jesz mięsa, to się okaże ze rozmawiasz z ekspertem od żywienia - i tak jest w większosci przypadków. Tylko jak zapytasz takiego eksperta czy on analizuje co je, to juz takim ekspertem nie jest :)

No ale nie o tym wątek ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: np. żelazo

Oprócz rezygnacji z mięsa zaproponuj jeszcze dietę bezglutenową i zapuszczenie brody na tzw. drwala. Z pewnością nie pomoże a nawet może zaszkodzić ale jest ostatnio bardzo modne.

Osoba która założyła ten wątek nie odezwała się więcej więc jest wielce prawdopodobne że miała słomiany zapał, a dalsza dyskusja nie ma za bardzo sensu.

Można oczywiście teoretyzować o wyższości brokuł nad mięsem. Mi jednak brokuły nie smakują i wolę mięso. Jem mięso i bez problemu właśnie w 4 tygodnie pozbyłem się 3 kg zbędnych (po świątecznych i zimowych) kilogramów. Jak widać mięso nie jest decydującym czynnikiem.

Nie jestem ekspertem żywieniowym ale przez wyszukiwarkę łatwo znaleźć eksperckie artykuły o rezygnacji z jedzenia mięsa. Można to zrobić ale trzeba wiedzieć jakie są za i przeciw.

W moim przypadku o sukcesie decyduje pół godziny intensywnego porannego wysiłku.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: np. żelazo

Tyle, że przeciwieństwie do diety bezglutenowej i zapuszczania brody, skuteczność diety wegetariańskiej lub wegańskiej potwierdza mnóstwo badań naukowych. I to nie są badania jakichś nawiedzonych fanatyków tylko normalne rzetelne badania - czesto wieloletnie. Do tego masz tysiace blogów i stron osób ktore przeszły na taką dietę i - w przeciwieństwie do diet odchudzających - już przy niej zostały. Znajdziesz tez sporo wyników badań krwi takich osób przed i po - to tak a propos rzeczonego żelaza. Masz też wreszcie mnóstwo sportowców z najwyższej półki ktorzy są na takiej diecie i to nie golfistów tylko triathlonistow, biegaczy, zapaśników, bokserów..

Ja nie mam zamiatu nikogo przekonywać, nie jestem wojującym wegetarianinem. Ale porównywanie wegetarianizmu do diety bezglutenowej i zapuszczania brody jest śmieszne i wynika z niewiedzy. To było dobre 10 lat temu i wcześniej. Jak ktoś chce to sobie poszuka i zgłębi temat. Są filmy, są badania, strony, fora. Jak komuś zależy na własnym zdrowiu to się zainteresuje.

Na konieć dodam tylko, że diety bezmięsne są całkowicie zdrowe, mają wszystkie składniki które są w tradycyjnych dietach. To że nie jedząc mięsa nie dostarczamy jakichś składników (białko, żelazo itd) jest zwykłym powielanym mitem.*

_________________________
* - Wyjątkiem jest witamina B12 - ale jej niedobory mają także jedzący mięso - podobnie jak miewają niedobory żelaza i innych składników ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: np. żelazo

To nie jest temat czy lepiej być vegetarianinem czy mięsożercom, a rezygnacja z jedzenia mięsa nie jest warunkiem koniecznym do schudnięcia.
Jeśli ktoś chce zrezygnować z mięsa OK ale musi wiedzieć co jeść żeby organizm miał wszystko czego potrzebuje.
Osoby z nadwagą raczej takiej wiedzy nie mają więc nagle musiałby stać się ekspertami.
Zmniejszenie ilości zjadanych produktów i eliminacja tego co musi być wyrzucone z jadłospisu a więc słodyczy, chipsów itp oraz napojów słodzonych włącznie z sokami (no chyba ze sami sobie wyciśniemy i nie dosłodzimy), to duży szok dla osoby odchudzającej się. Nie ma potrzeby rezygnować całkowicie także z mięsa więc poco to robić ? Mięso w głównym posiłku jest jak najbardziej dopuszczalne. Zwłaszcza kiedy inne osoby w rodzinie jedzą mięso robienie specjalnego posiłku dla vegetarianina jest problematyczne.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: np. żelazo

Ale to ty drążysz ten temat. Nie bardzo rozumiem czemu tak strasznie bronisz tego miesa, mam niejasne wrażenie, że podchodzisz do tego osobiscie, tylko czemu? Nie rozumiem też czemu zniechęcasz do tego co jest zdrowe i nie szkodzi. Ja dałem swoją, ty dałeś swoją propozycję. Jak już pisałem wcześniej kilogramy można tracić na rózne sposoby - inny nie znaczy zły. Odstawienie mięsa i ograniczenie/odstawienie nabiału jest korzystne dla zdrowia i do tego zachęcam. Ale jak ktoś nie chce to jego sprawa.

Poza tym proszę cię nie umniejszaj osobie która założyła wątek, pierw zarzuciłeś jej słomiany zapał, teraz z kolei zakładasz, że nie ogarnie przyswojenia wiedzy na temat tego czym nadrobić niejedzenie mięsa - a to nie jest jakaś nie wiadomo jaka wiedza magiczna. Każdy średniorozgarnięty człowiek ogarnie ten temat. Podstawowym warunkiem jest chęć i wola zmian.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: np. żelazo

Tak, oczywiście, ja drożę i ja bronię mięsa.

Jeśli będziesz czytać ze zrozumieniem to zauważysz w że w moich wypowiedziach dopuszczam rezygnację z mięsa pod warunkiem że zrobi się to inteligentnie. Pokazuje też, że nie jest to konieczne przy odchudzaniu, a wręcz może utrudnić ten proces i stwarza dodatkowe problemy jeśli reszta rodziny nie chce się tak żywić.
Ogólnie chodzi o to żeby odchudzić się możliwie bezboleśnie czyli ingerując w jadłospis tylko tyle ile to jest absolutnie konieczne. Ty proponujesz rewolucję żywieniową. Oprócz uczucia głodu które w mniejszym czy większym stopniu musi towarzyszyć odchudzaniu dodatkowo fundujesz dyskomfort w postaci jedzenia które komuś nie pasuje. Gdyby było inaczej to ta osoba już wcześniej by tak jadła. Swoją drogą ciekawe czemu zakładasz że osoba otyła musi jeść mięso. Autor nic nie napisał o swoim jadłospisie a mięso nie jest najbardziej tuczącym składnikiem jedzenia.
Kilogramy można tracić na różne sposoby. Moją dietę testowałem na sobie przez rok czasu. Mam współczynnik BMI 24 i jem to co lubię 5 razy dziennie.
Nie wiem natomiast na jakiej podstawie twierdzisz że Twój sposób jest skuteczny. Wiedza teoretyczna to za mało. Jeśli nie masz żadnej praktyki i efektów to może nie kłuć się z kimś kto ma.
Wyciągam logiczne wnioski. Autor poprosił o pomoc 10 dni temu i więcej się nie odezwał. O czymś to chyba świadczy.
Gdyby wiedza o układaniu diety była tak prosta do opanowania to nie byłoby dietetyków i osób z nadwagą. Każdy by chwilkę posiedział i miałby dietę jak marzenie, a potem już z górki. Niestety takie proste to nie jest. Nie wystarczy zrobić listy produktów zastępczych tylko przygotować z tych produktów sensowne menu na cały rok.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: np. żelazo

Twoją dietę rozumiem ułożył ci dietetyk czy sam nim jesteś?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Dieta

"musze stracic 30 kg '"
ok
1.zarcie nabywasz TYLKO w dziale warzywa.(bezdyskusyjnie)
2.codzienne spacery min 40 min ( nie znam twojego organizmu) czujesz sie na silach zaczni biegac ,truchtac itp.
klodka na lodowke (jestes caly czas glodny -jest ok)
3.basen (wiem drogo,brak miejsc itd)
ale rower jest b.dobra alternatywa...
4.30 kg zeby rzucic bezpiecznie (zdrowo)potrzebujesz min 6 SZESC miesiecy...
pozdrawiam i zycze wytrwalosci ...
da sie.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

dobry wynik brawo
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

I jak udało się? 10 lat minęło, jest 10 kilo mniej?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0