xxx
Tematu „Kiwdul” już tu od pewnego czasu nie było i nie ma chyba potrzeby podejmowania prób jego reanimacji na siłę. Czyżby Twój przyjaciel zaniedbywany się poczuł, konstatując, że nie jest już centralną postacią Hyde Parku? Jeśli tak, to może pocieszy go fakt, że pozostała po nim pustka vel próżnia, którą aktualnie badają naukowcy. A zatem niewątpliwie był czymś : ) Czymś, co z uwagi na swój atrybut rozciągłości wypełniało przestrzeń.
A może to nie pustka, nie próżnia, jeno opisywana przez Białoszewskiego „szaranagajama”, która zostaje po odłączeniu pieca węglowego od przewodu kominowego. Spora powierzchnia brudnej, osmalonej ściany, pokrytej kilkoma warstwami łuszczącej się farby, do tego duży, wypełniony sadzą otwór, z którego jeszcze przez jakiś czas intensywnie sypią się różne zanieczyszczenia. Wszystko po to, żeby domownicy nie zapomnieli zbyt szybko, jak ważny był taki piec w okresie, gdy nie było instalacji gazowych i elektrycznych, a drewno z pobliskiego parku stanowiło podstawowy nośnik energii niezbędnej do ogrzewania pomieszczeń i dla celów kulinarnych. Stare piece węglowe są jednak zbyt zarozumiałe. Zapominają , że już baaardzo dawno temu straciły rację bytu , a do epoki mikrofal i przepływowych ogrzewaczy wody przetrwały tylko dlatego, że są ciężkie i ich „wyprowadzenie” z lokalu wymaga nie lada wysiłku. Niezbędność i niezastąpioność, które sobie przypisywały jako fundament niewzruszalnego statusu, pomyliły z tolerancją otoczenia wynikającą z zupełnie innych przesłanek. Jakież było ich rozczarowanie, gdy okazało się, że świat bez ich udziału może istnieć.
0
0