Dlaczego Uniersytet Warszawski wlecze się w ogonie światowego rankingu uczelni ?
W poprzednim numerze Sieci w felietonie Zybertowiczowie odnotowują następujące niesłychanie bulwersujące fakty. Tu brak po prostu przymiotników na opisanie skali tego skandalu.
Cytuję:
Łukasza Pawłowskiego chyba nigdy nie spotkaliśmy. Znamy go z Twittera. Jest prezesem Ogólnopolskiej Grupy Badawczej, tworzącej diagnozy, prognozy i analizy.
7 października 2022 r. pewien dość niemądry - jeśli sądzić po występach na Twitterze - profesor Uniwersystetu Warszawskiego napisał:
"Elektorat PI jest niezwykle toksyczny kulturowo. Po odsunięciu PIS od władzy służby powinny infilitrować i wewnętrznie dezintegrować każdą kolejną partię, która będzie bazować na tym elektoracie. Tylko w ten sposób unikniemy pełńoskalowego faszyzmu."
Aż się prosi o analizę tego oryginalnego utworu, ale odpuśćmy to. W reakcji na ten wpis Pawłowski 9 października napisał:
"Wszystkie badania ( w tym te na UW oraz nasze, które niedługo opublikujemy) pokazują, że elektorat opozycyjny jest dużo bardziej "agresywny" niż elektorat PIS. Kto temu gościowi dał tytuł i pracę na uczelni?"
I ja się przyłączam do pytania pana Łukasza Pawłowskiego.
Poszperałem trochę i znalazłem dane tego osobnika z UW:
"Dr Michał Górecki z Wydziału Psychologii UW przebił dno. /... dalej cytat jak wyżej/"
Myślę że dalsze dywagacje na ten temat mijają się z celem, kwestia została udowodniona ponad wszelką wątpliwość, choć mnie wystarcza drobiazgowa i merytoryczna analiza sceny politycznej przez ostatnie 42 lat, która jest jeszcze bardziej wiarygodna od jakichkolwiek badań, bo oparta na mnogości szczegółów jakie udalo mi się poznać, na znajomości osób zaangażowanych w politykę i na właściwej interpretacji teoretycznej.
Cytuję:
Łukasza Pawłowskiego chyba nigdy nie spotkaliśmy. Znamy go z Twittera. Jest prezesem Ogólnopolskiej Grupy Badawczej, tworzącej diagnozy, prognozy i analizy.
7 października 2022 r. pewien dość niemądry - jeśli sądzić po występach na Twitterze - profesor Uniwersystetu Warszawskiego napisał:
"Elektorat PI jest niezwykle toksyczny kulturowo. Po odsunięciu PIS od władzy służby powinny infilitrować i wewnętrznie dezintegrować każdą kolejną partię, która będzie bazować na tym elektoracie. Tylko w ten sposób unikniemy pełńoskalowego faszyzmu."
Aż się prosi o analizę tego oryginalnego utworu, ale odpuśćmy to. W reakcji na ten wpis Pawłowski 9 października napisał:
"Wszystkie badania ( w tym te na UW oraz nasze, które niedługo opublikujemy) pokazują, że elektorat opozycyjny jest dużo bardziej "agresywny" niż elektorat PIS. Kto temu gościowi dał tytuł i pracę na uczelni?"
I ja się przyłączam do pytania pana Łukasza Pawłowskiego.
Poszperałem trochę i znalazłem dane tego osobnika z UW:
"Dr Michał Górecki z Wydziału Psychologii UW przebił dno. /... dalej cytat jak wyżej/"
Myślę że dalsze dywagacje na ten temat mijają się z celem, kwestia została udowodniona ponad wszelką wątpliwość, choć mnie wystarcza drobiazgowa i merytoryczna analiza sceny politycznej przez ostatnie 42 lat, która jest jeszcze bardziej wiarygodna od jakichkolwiek badań, bo oparta na mnogości szczegółów jakie udalo mi się poznać, na znajomości osób zaangażowanych w politykę i na właściwej interpretacji teoretycznej.