Do dzielnicowego - policja i mandaty za przejście przez ulice
Ostatnimi czasy na naszym osiedlu w okolicach ul. Beethovena (przystanku Wagnera) oraz w okolicach Paganiniego w okolicach ryneczku i Żabki grasuje Policja. Czają się: a to na dzikim parkingu przy Gimnazjum czy parkingu dostawczym Biedronki i widząc z daleka osobę przechodzącą na pustej ulicy np. Paganiniego czy Beethovena do przystanku na przeciwko mięsnego Nowaka, wyjeżdzają i z impetem gonią "przestępce" tylko po to żeby wlepić mandat. Sama byłam świadkiem conajmniej 4-rech takich sytuacji włącznie z gonieniem staruszki po chodniku policyjnym wozem!!!! Pytam się, czy tym powinna zajmować się Policja?? Nabijaniem statystyk??? Dodam jeszcze sie funkcjonariusze w bardzo młodym wieku, nie grzeszący kulturą osobistą, wypisują mandaty siedząc na tyłku w aucie, nie legitygują się!!!
Dlaczego nie zajmują się kradzieżami do garażów i piwnic, dzikimi wyspypiskami, hołotą sprzadająca dopalacze??? Największy bohaterski czym to wypisać mandat za przejscie przez pustą ulicę w drodze na autobus!!
Dlaczego nie zajmują się kradzieżami do garażów i piwnic, dzikimi wyspypiskami, hołotą sprzadająca dopalacze??? Największy bohaterski czym to wypisać mandat za przejscie przez pustą ulicę w drodze na autobus!!