Do kiedy mieszkac z rodzicami?

Prosze od odpowiedz na nastepujace pytanie:
W jakim wieku nie wypada już mieszkać z rodzicami?

A teraz to samo pytanie ale urealnione:
W jakim wieku nie wypada już mieszkać z rodzicami ale uwzgelędnijąc to, że własne mieszkanie to jest "troszeczke" droga sprawa?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Do kiedy mieszkac z rodzicami?

na to pytanie nie ma odpowiedzi.
wszystko zalezy od stosunkow jakie masz ze soja rodzinka.
Do tego jeszcze warunki mieszkaniowe graja duza role.
Przedstawie ci moich kumpli:

Mariusz: 28lat, 180cm mieszka ze starymi w 9 pokojowym domu.
ma swoja lazienke i dwa pokoje w piwnicy.
rodzice sa ok

Bartek: 26lat, maly mieszka u starych z mlodsza siorka na czterech
pokojach. stary chce go wy... z chaty bo go nie lubi
mieszkal juz sam na m3 jak mial firme ale to historia.

Tomek: 24 lata , 2m , rodzice go nienawidza jak i on ich nienawidzi
na mature uczyl sie u mnie w piwnicy, potym jak rodzice wy...
go z chaty. mieszka u rodzicow ale ......masakra. leprzy niz
kazda zona

Ja : mieszkam na m3 , ale jest za drogo i naprawde rozmyslam czy
nie wrocic.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Do kiedy mieszkac z rodzicami?

> wszystko zalezy od stosunkow jakie masz ze soja rodzinka.
Nie chodzi mi o mnie... tylko tak ogólnie się pytam.
No bo np: 30-to letni facet mieszkający u mamusi i tatusia to troche głupio jakoś tak... ale z drugiej strony gdzie ma mieszkać jak go nie stać?
Kilka razy też słyszałem / czytałem opinie pań.... niezbyt pozytywne opinie, że jak facet mieszka z rodzicami to jest "d..." (tak ogólnie i w skrócie)...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Do kiedy mieszkac z rodzicami?

....a to masz racje. w zupelnosci . skoro sie nie ma gdzie mieszkac , np. z powodow finansowych to trzeba brac to co sie ma, bez wzgledu na wiek.

A co kobiety uwazaja to mnie nie interesuje. trzeba patrzec na siebie.
madry czlowiek zrozumie- glupi wysmieje.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Do kiedy mieszkac z rodzicami?

Gamrep:)
Stwierdzenie, że jak 30-to letni facet mieszka z rodzicami to jest do d... jest uogólnieniem, ale jest w nim również sporo prawdy. Prawda polega na tym, że taki facet jest bardzo często "obsługiwany" przez mamusię, która mimo upływających lat nadal codziennie rano robi śniadanko, zasuwa do pracy, po czym wraca do domku przygotować obiadek z dwóch dań, a wieczorem kolację. Ciuchy wypierze i wyprasuje, łóżko pościeli, bo ją nieporządek gryzie w oczy, uwag na temat późnego wracania do domu (ewentualnie niewracania) nie zrobi ( bo przecież to już dorosły facet), żadnych większych wymagań nie stawia. I teraz taki facet chce założyć rodzinę, tylko, że do stanowienia tzw głowy rodziny nie nadaje się, ponieważ mimo swojego metrykalnego wieku nadal jest synkiem mamusi, żadna kobieta nie ugotuje lepszego rosołku niż mamusia, żadna kobieta lepiej nie wypierze i nie wyprasuje. Moje powyższe uwagi są zapewnie przesadzone i nie dotyczą wszystkich przypadków 30-to latków mieszkających z rodzicami, ale znam takie przypadki, na podstawie których w/w cechy zostały opisane. Nawet najbardziej kochająca i oddana żona nie jest matką swojego męża tylko partnerką, a to jest sytuacja dimatralnie odmienna, wymagająca odpowiedzialności, podziału obowiązków itp, itd.
Panowie - to prawda, że nie każdego stać na swoje własne M, nie każdego stać na wynajęcie nawet małego pokoiku, ale o poziomie dojrzałości emocjonalnej każdy decyduje sam i tak naprawdę o to chodzi!
pozdrawiam i z góry przepraszam Panów, którzy czytając powyższe sklęli mnie i zaprzeczyli każdemu stwierdzeniu, które opisałam, jednak jak już wspomniałam w6ykorzystałam do tego posta postaci znanych mi osób
pzdr:))
A.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Do kiedy mieszkac z rodzicami?

Wiesz Alexia... generalnie to mnie trochę uspokoiłaś ;)
Ale najważniejsze, że zaczynam rozumieć o co chodzi i skąd się bierze opinia, o której mówiliśmy.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Do kiedy mieszkac z rodzicami?

Zgadzam się z przedmówcą. Ja od grudnia mam własne m. Jest drogo, czasami niewygodnie bo np. nie mam pralki i maleńką lodóweczkę, ale i tak uważa, że to była bardzo słuszna decyzja. Najtrudniejsza była przeprawa z rodzicami bo nie chcieli mnie puścić. Mamy olbrzymi dom. Mieszkałam sama na piętrze, miałam dwa pokoje, osobne wejście i święty spokój (tak mi się wtedy wydawało), ale dopiero teraz odżyłam. Moi rodzce i rodzeństwo są OK, bardzo ich kocham, ale... (teraz to wiem napewno) w domu panowała nerwowa atmosfera (z różnych powodów o których nie chcę tu się rozpisywać) a teraz żyję własnym życiem.
Wiem, że te pieniądze, które wydaję na tę moją samodzielność (czynsz, jedzenie, rachunki... ) mogłabym "inaczej" zainwestować bo np. nie stać mnie teraz na studia podyplomowe, wycieczki, że nie wspomnę o ciuchach, ale zyskałam coś znacznie cenniejszego. WOLNOŚĆ. To nic, że w domu śmieją się ze mnie, że sknerzę bo naprawdę teraz muszę ciułać i ciągle martwić się czy mi wystarczy na rachunki. Wiem swoje. Wszystkim życzę takiej wolnośći. Chociaż z doświadczenia wiem, że są ludzie, którzy do bólu siedzą na karku u rodziców bo jest im tak wygodniej. A co do dziewczyn, które też "mają swoje zdanie o chłopakach mieszkających z rodzicami" to naprawdę nie warto wogóle o tym dyskutować. Niech same spróbują to zobaczą jakie to proste :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Do kiedy mieszkac z rodzicami?

Oj tak...Sama, jakiś czas temu, zastanawiałam się nad wynajęciem mieszkania i okazało się, że musiałabym się bardzo mocno postarać, żeby się utrzymać. Niestety:( I doskonale wiem co masz na myśli mówiąc (pisząc)- WOLNOŚĆ:))))))
Pozdrawiam, M25.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Do kiedy mieszkac z rodzicami?

odkąd poszedłem na studia to jestem gościem w domku. ale często się zjawiałem w domu rodzinnym bo to tylko 120 km stąd. znam ludzi którzy walili chatę 2 razy w roku inie znają praktycznie mieszkania z rodzicami. smutne był gdy nawet święta musieli spędzać daleko od braci i sióstr bo wydatek biletowy rzędu 100-120zł na 2-5 z tego 24 h w pociągach dni się jakoś nie opłacał.

piszący tutaj - wydaje mi się - "uwalniają" się wyprowadzając z jednej ulicy na drugą. i po co tutaj takie "święte oburzenie", "wolności" i "samodzielności". nikt nie pomyślał jak to jest jak ZMUSZONY jesteś zerwać się od starych a odwiedziny zajmują z podróżą 2 dni.nie każemu może przyjść to łatwo a wielu budzi się z rączką w nocniku i woła mamo / ja musiałem buchnąć ojcu prawie wszystkie rodzaje narzędzi bo przecież sam nie przyjdzie i nie naprawi kranu /.

ale co tam - ja sobie chwalę. smutne jest że jutro odwiedzę rodziców aż po 2 m-cach, z czego wieczór w sobotę spędzę na piwkowaniu i opalaniu się przy grillu ze znajomymi. a w niedziele z powrotem bo do roboty. starzy rozumieją, mam w końcu te ćwierć wieku, chociaż...od 1997 r. nic nie zmienili w moim pokoju /poza tapetą/, a sprzęt RTV który zabrałem wymienili na inny żebym miał jak oglądać i słuchać w swojej "jaskini 2mx2m w domku rodzinnym".
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Do kiedy mieszkac z rodzicami?

sivy napisał(a):


>
> piszący tutaj - wydaje mi się - "uwalniają" się wyprowadzając z
> jednej ulicy na drugą. i po co tutaj takie "święte oburzenie",
> "wolności" i "samodzielności". nikt nie pomyślał jak to jest
> jak ZMUSZONY jesteś zerwać się od starych a odwiedziny zajmują
> z podróżą 2 dni.nie każemu może przyjść to łatwo a wielu budzi
> się z rączką w nocniku i woła mamo / ja musiałem buchnąć ojcu
> prawie wszystkie rodzaje narzędzi bo przecież sam nie przyjdzie
> i nie naprawi kranu /.
>
No wiesz, Ty musiałeś -chociaż to też był Twój wybór (mniemam, że związany ze studiowaniem), a inni po prostu - chcą. Poza tym uważam, że zawsze przychodzi taki moment, kiedy człowiek chciałby decydować o sobie samym od początku do końca.
Pozdri, M25.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Do kiedy mieszkac z rodzicami?

a co powiesz, gamrep, na ODWROTNĄ sytuację:
jakiś tam Iksiński ma SWOJE mieszkanie, jest od swoich rodziców bogatszy i zaradniejszy, mieszka gdzie indziej (może za granicą, może nie) ale bardzo ich kocha i chciałby, aby się ONI do niego wprowadzili? Aby to rodzice mieszkali u swego dziecka (i przestrzegali reguł, które ono narzuci) a nie vice versa??

Znam podobną sytuację z bardzo, bardzo bliska :)

Pozdrawiam!
Krzysiek


PS. co do 'wypadania' to zależy co i komu ;) żartuję. ja bym się tym akurat nie przejmował. każdy człowiek jest wolny i to, z kim mieszka,to jego sprawa. nie należy się aż tak przejmować 'osądem opinii publicznej' gdy idzie o sprawy prywatne.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Gay Gdańsk (135 odpowiedzi)

JA 21 lat strarówka...

PANOWIE po pięćdziesiątce :) (86 odpowiedzi)

Może tutaj bywają NORMALNI panowie po pięćdziesiątce, którzy chcieliby nawiązać znajomość z...

rumia (22 odpowiedzi)

Jest tu ktoś z Rumi :) poznam miłego mężczyznę o wesołym zadziornym usposobieniu (wiek 27 -40 )...