Re: Dobrze jest, czy jednak nie? Trochę o rowerowej infrastrukturze.
Podejścia etyczne nie są popularne w tym kraju. Niestety jesteśmy za często egoistami. Ale każdy używa różnych motywacji, wszystkich na raz. Właściwe nie jest pytanie, którą pojedyncza motywację ty używasz, tylko które motywacje są dla ciebie ważniejsze, a które mniej ważne, które nieważne, a które cię odstręczają. Bo takie Lenistwo czasem skłania do wiezienia d*py samochodem, ale na bliższe odległości największy leń wybierze rower zamiast iść z buta. Często jeżdżę właśnie z lenistwa. Mało zużywam zelówek.
Inne wersje podejścia etycznego:
-jak jadę rowerem, na pewno nikogo nie zabiję
-daję dobry przykład innym = zapraszam do naśladowania
-rower nie hałasuje, rano nie budzę rodziny i sąsiadów
itd
Jak ja żałuję ze przedwczoraj nie pasłem lenia i nie pojechałem do pracy rowerem jak zwykle. ale zaspałem rano i pojechałem autkiem. Była ta awaria rury gazowej kolo Klifu, policja zrobiła kordon i był korek-armageddon w Orłowie. Zamiast wracać z pracy wygodnie rowerem, i być w domu SPOKOJNIE po pół godzinie, z Orłowa do Oliwy jechałem w korku Wielkopolską i Obwodnicą, i pozawalałem wszystkie terminy. No ale jak już z nerwów potrzebowałem włączyć wycieraczkę od wewnętrznej strony, to odwiedziłem znajomego na Brzechwy, którego widziałem ostatnio rok temu i razem pozabijalismy trochę zmutowanych czernobylskich dzików w Stalkerze, więc jakiś plus też był.
2
0