Drodzy Forumowicze, a zwłaszcza gdyńscy rowerzyści; Trójmiasto postawiło przede mną wyzwanie, rzuciło małą kłodę pod nogi... jakkolwiek by to nazwać. Niedługo zamieszkam na stałe w Gdyni na Oksywiu. Wszystko super, ale strasznie martwi mnie jedna rzecz. Pokonując kilkukrotnie trasę z centrum na Oksywie samochodem zauważyłam, że właściwie nie da się tam dojechać rowerem. Nie wiem czy to służna obserwacja, ale w tej chwili jestem lekko podłamana. Nie chcę rezygnować z roweru jako środka komunikacji. Zastąpic go samochodem - odpada, komunikacja miejsca - litości... na dwa przystanki mam kupować sobie sieciówkę, skuter - za wysoka jestem na to. Rowerzyści z Oksywia, Obłuża... podpowiedzcie mi jak dojechać do centrum na dwóch kołach nie popełniając codziennie samobójstwa na drodze?

Marzena

Jedz tak jak autobus 150 to najlepsza podpowiedz akurat może nie ma sciezek ale dojazd jest naprawde szybki i bezpieczny.

Czyli pod estakatą? Ok, prześledzę trasę z autobusu. Widziałam, że tam są terminale kontenerowe; mam nadzieję, że z rana TIRy nie zajmują się hobbystycznie walcowaniem wszystkiego co się pod koła nawinie ;)

Tak pod Estakadą:) w sumie cały czas można jechać chodnikiem lub trochę mniej bezpiecznie ulicą a na Janka Wiśniewskiego już nie ma problemu gdzie jechać;) jedz lewą strona Janka!!:) to nawet dobra trasa czego nie można powiedzieć o dojeździe do Oksywia np z REDY czy RUMI:(pozdrawiam i do zobaczenia na trasie:)

Dziękuję za odpowiedzi. Faktycznie nie jest tak źle; właściwie to jest zupełnie ok. Tylko ten podjazd... ;)

Jaki podjazd?

Jedyny podjazd jaki jest,to podjazd przy Bazie Kontenerowej jadac od strony Gdyni.A tak na marginesie traska jest bezpieczna.Jezdze nia i nie mam zadnych problemow.

W piatek zamierzam ruszyć na Oksywie.Nie wiem jak tam dojechać autobuse

Z Rumi I Redy łatwo dojechać. Są ścieżki rowerowe, nie musisz jechać Hutniczą tylko lasem nieopodal Suchego Dworu bądź ścieżką koło elektrociepłowni i już jesteś praktycznie na Oksywiu ;)
W sumie Janka dlaczego ma jechać lewą stroną jadąc do Gdyni...?

Przez te siedem lat chyba jakoś dojechała. Może nawet wróciła?

Może błądzi po omacku :D
Sorry, anonim mnie zmylił i tak jakoś wyszło ;)