Dr Cieślik - strzeżcie się!
Dr Cieślak to jakieś nieporozumienie - niemiła, złośliwa, opryskliwa, lekceważąca w stosunku do pacjentów, widać, że zjadła ją już rutyna, człowiek to dla niej produkt na taśmie, najlepiej, aby się nie odzywał, bo, jak to Pani doktor stwierdziła:"jedynie Napoleon miał na tyle podzielną uwagę, że potrafił jednocześnie pisać i słuchać". Poczekałam, aż skończy pisać, zapytała się mnie co chciałam, powiedziałam, że juz zapomniałam, a ona znow ironicznie: "W tym wikeu takie problemy z pamięcia?". A wiecie co mnie najbardziej oburzyło? Przychodzę w pn o godz. 19, umawiałam się w czw czy w pt w poprzednim tygodniu i kilka dni chodziłam z gorączką, a ona mi mówi ironicznym tonem: "Co się stało, musiało się chyba stać coś poważnego skoro o tej porze pani przychodzo" - no myślałam, że mnie krew zaleje normalnie. To ona mi łaskę robi, że w godzinach swojej pracy mnie przyjmie? Ktoś tu się chyba wypalił zawodowo. Dziwię się dyrekcji, że jej jeszcze nie podziękowali za wspólpracę... Inny PS. A dodzwonić się do przychodni to jakiś cud