Co sądzicie o nim? Wiem, że tylko do niego w LX na następny tydzień jest dużo wolnych terminów, można się dostać od ręki. Przeczytałam recenzje w internecie i opinie o nim są skrajne, czy ktos ma świeże doświadczenia?

ja osobiście odradzam, byłam u Niego na USG w ciąży i wyszłam niezadowolona, patrzył sam sobie w monitor i zero konkretnych informacji. U koleżanki nie wykrył poważnego schorzenia.

Ja byłam u niego parę razy na USG w ciąży i byłam zadowolona, sympatyczny, delikatny i rzeczowy lekarz.

Kijuć delikatny boszzze....
Ja również odradzam,niedelikatny i nie miły.Nie oceniam doświadczenia.

Byłam u niego raz na USG w 5 tc i nigdy więcej.

Znam Wiesława Kijuća prywatnie i jako lekarza również-jest na pewno bardzo doświadczonym lekarzem ale jest dość specyficzny,trochę trzeba go ciągnąć za język żeby coś się dowiedzieć

Ja bylam u niego raz na USG, jest ok.. ani super, ani tragiczny...

Dr Kijuć jest świetnym specjalistą .Prowadził moją ciążę.Ja jestem bardzo zadowolona.Bada delikatnie ,zawsze zleca niezbędne badania.Zawsze chętnie odpowiadał na wszystkie moje pytania i wyjaśniał wątpliwosci.Ja jestem super zadowolona.Chodzę do dr na nfz.

Ja również jestem bardzo zadowolona,chodzę do doktora na nfz w przychodni jeleniogórskiej.Bardzo delikatny i konkretny.Polecam jak najbardziej.Też miałam obawy jak poczytałam opinie w internecie,ale teraz nie żałuję.Prędzej chodziłam do lekarza co miał świetne opinie Piotra Mielcarka-prowadził moją ciążę i nie byłam zadowolona.Prywatne wizyty zawsze w pośpiechu,fakt bardzo miły był ,ale to nie o to chodzi tylko o to aby leczył.Przez jego nieuwagę prawie bym straciła dziecko.Ja tam wolę lekarzy konkretnych jak dr.Kijuć,a nie miłych ,uprzejmych i niekonkretnych.

odradzam tego pseudo ginekologa! źle obliczył NT i stwierdził, że płód będzie upośledzony, ale mam się nie martwić, ponieważ da mi odpowiedni papierek i w każdym szpitalu przeprowadzą terminację (usunięcie ciąży)... u innego lekarza zrobiłam genetyczne badania i wszystko było ok. Jaki stres przyżyłam z mężem, to tylko my wiemy... i tak się urodził zdrowiutki śliczniutki mały człowieczek:) a Kijucia, jak spotkam na swojej drodze, to zmieszam z g...!

zdecydowanie odradzam, w trosce o dziecko wybierz kogoś kto ma dobre opinie,ja pod koniec mojej drugiej ciąży wychodziłam od niego z płaczem, a stresów i tak było sporo bo ciąża zagrożona. Traktuje pacjentki z góry, badania wykonuje od niechcenia i trzeba się o nie upominać wręcz prosić, nic nie tłumaczy, naprawdę odradzam...

ja tez odradzam, bylam raz i to byl moj ostatni raz...

Też należę do dr.Kijuc od kilkunastu lat i również jestem zadowolona, nigdy nie było problemu z receptami, reguralne badania były i nie słucham opini innych. Dr. Kijuc to spokojny, opanowany lekarz.Proszę podać mi jak dr.przyjmuje na Jeleniogorskiej ?czy są długie terminy i nie ma problemu zwizytami? Pytam bo rozważam przeniesienie się na Jeleniogorskiej z Mickiewicza i chcę do dr.Kijuc.

Również polecam doktora.
Nie wypowiem się w kwestii prowadzenia ciąży, ale jeżeli chodzi dobór antykoncepcji hormonalnej, badań kontrolnych czy to cytologii, usg czy skierowania na krew ( sprawdzenie krzepliwosci, stanu wątroby itp.) nie mam żadnych zastrzeżeń.
Uważam, że Pan doktor jest dobrym specjalistą. Miły, spokojny.. Aż trudno uwierzyć, ze niektóre panie mają inne doświadczenia.

Dokładnie, bardzo konkretny i rzeczowy. Na zadane pytania zawsze wszystko dokładnie i szczegółowo wyjaśni i doradzi.

Ja byłam u niego na kilku wizytach - w zasadzie prowadził moją ciążę od 30 tygodnia. Oceniam go bardzo pozytywnie. Faktycznie jest dość specyficzny tzn jest małomówny więc jeżeli chcesz coś wiedzieć - pytaj. Bada normalnie, usg - ja byłam zadowolona. Jeżeli coś go niepokoi to sugeruje sprawdzenie - mnie wysłał pod koniec ciąży do szpitala ze skierowaniem na oddział patologii - w sumie nic się nie działo ale i tak uważam, ze lepiej że tak zrobił niż miałby to zignorować.
Ogólnie polecam.

Chodzę do niego od dobrych paru lat. Przy badaniu jest delikatny, zawsze sam z siebie daje skierowania na potrzebne badania, nie muszę mu o niczym przypominać.
Jest dość specyficzny, jak piszą dziewczyny. Myślę, że negatywne opinie o nim wynikają z tego, że większość dziewczyn w ciąży oczekuje od niego emocjonalnego podejścia do ich wyjątkowych ciąż, a on je traktuje jak zwykłe pacjentki...

Nie polecam.
Raz, pechowo trafiłam do niego.

Zniosę wiele, ale to lekarz-pomyłka.

Byłam 2 razy. Pierwsza wizyta- zero informacji, dopytywałam o wszystko, nie miły. Druga wizyta - otworzył drzwi z uśmiechem na ustach, wszystko dokladnie wytlumaczył, zartował, zyczył miłego dnia...

prowadzę u niego ciąże, od 20 tygodnia tj. od usg połówkwego nie zrobil zrobił mi kolejnego. Jestem teraz w 38 tc a on nawet nie sprawdził jak dziecko jest ułożone, czy wszystko jest ok. Na wizycie pare dni temu nawet mnie nie zbadał. Poszłam do innego lekarza od którego wyszłam ze skierowaniem na patologie. Taki to jest dr Kijuć!

ja chodzę do tego lekarza od 3 lat na nfz na jeleniogórskiej i tez prowadził moja ciąże nie mam do niego żadnych zastrzeżeń jak robił usg i mało mówił to się go pytałam dostawalam sierowania na różne badania wszystko fachow i rzetelnie prywatnie też byłam u niego na usg i tez super

chyba nie znam lekarza który niema choć jednego negatywnego komentarza a wiem że ma bardzo dużo klientek

Sorki malgo1981,ale on na Jeleniogórskiej nie przyjmuje od 3 lat,2 góra 2,5,też się tam wizytowałam póki on nie nastał,a nie wywalili Adamskiego,bo nie miał "takich"pleców.Także nie wprowadzaj w błąd :).Dla mnie "najgorszy"człowiek,a mogę porównać przy 4 ciążach.I tak jak pisałam wcześniej nie oceniam doświadczenia a delikatność i podejście do pacjentek.Nie oczekuję nie wiadomo jakiej wrażliwości,bo wiadomo pacjentek jak każdy ma wiele,ale odrobiny szacunku.
Pozdrawiam.

cóż ja byłam u niego na pierwszej wizycie jak planowałam ciążę w 2009 roku więc to chyba 3 lata

Przyjmuje na Jeleniogórskiej - chciałam się zarejestrować i to właśnie tego lekarza mi polecili.

też mam wizytę , sporo się naczytał, ale sądzę że pójdę przecież to tylko lekarz.. jak mi nie będzie odpowiadał to następnym razem pójdę gdzieś indziej.
Jedni lubią pomarańcze a inni jak im śmierdzą stopy :)

Dziewczyny nie wiem skąd te wrażenie. Byłam pierwszy raz bardzo sympatyczny człowiek, konkretny , nawet żartował.
Ale jak chcecie się zniechęcać, oki , nie będę musiała czekać na wizytę.

Jestem do niego umówiona na przyszły tydzień i naprawdę się boję po tym, co przeczytałam. Skoro nie rozmawia z pacjentką to jak wygląda taka wizyta? Mam problem, o którym chciałabym porozmawiać a nie być co najwyżej zbadana.

ejej: ze mną rozmawia i odpowiada wyczerpująco na moje pytania. Ja też nie kumam skąd takie opinie...

po tych posta na forum stwierdziłam jedno, każdy z nas ma prawo do własnej opinii ale jak nie pójdziesz to jak masz sobie ją wyrobić?

przecież nie można polegać na postach ! każdy z nas jest inne i ma inne oczekiwania.

jak ktoś napisze że jabłka są nie dobre i niezdrowe to przestaniesz je jeść?

Hm ja chodzę do dr. już parę lat co prawda w LX, nie wiem ja mam mile doświadczenie ,to że nie mówi nic to akurat dobrze jak coś się dzieje odrazu mówi co i jak ,jak lekarz nic nie mówi znaczy że jest ok,jeśli pacjentka /pacjent ma pytania to po zadaniu pytania odpowiada ,nie każdy należy do gaduł, nie każdy lekarz gaduła jest dobry ,jednym przeszkadza że gada a nic nie robi a inni oczekują że za mało gada a inni że za dużo,ja idę do lekarza się badać i ewentualnie leczyć ,jak będę chciała to umówię się z lekarzem na plotki to sobie pogadam a tak serio pytam to mi odpowiada życzliwie i konkretnie,czy delikatny póki co nie doświadczyłam niczego co mogło by boleć,ja osobiście poszłam z polecenia i nie narzekam ,lekarz też człowiek myślę że odpowie na każde pytanie .

jak to skąd wrażenie, przecież każda p o kolei pisze, skąd. to słaby lekarz jest.

W ostatniej chwili spanikowałam i odwołałam wizytę u dr Kijucia, m.in. po przeczytaniu opinii we wcześniejszych wątkach, myślałam że spotkam potwora. Poszłam do innej lekarki, zbadała mnie i dała skierowanie na USG. Jak się nietrudno domyślić dostałam się niemal od ręki do dr Kijucia.

Tym razem byłam spokojniejsza bo miałam okazję go zobaczyć dzień wcześniej w poczekalni, wydał się normalny, zwróciłam uwagę, że ma zabawny sposób mówienia. Wracam właśnie z wizyty, doktor był miły, kulturalny, fakt że nie jest za bardzo wylewny ale jakos mi to nie przeszkadzało w tym momencie.

ja byłam u niego na pierwszym usg w pierwszej ciaży i tak bez niczego powiedział że "nic z tego nie bedzie" wyszłam zapłakana.
Na szczęście udalam sie do innego specjalisty który powiedział że wszystko jest super i cała ciaża przebiegała bez zastrzeżeń.
ten czlowie nie powinien być lekarzem, kompletna PORAŻKA !!!

z perspektywy czasu - corka skończyła już 18 lat powiem krótko - nie chodzi o to by lekarz był miły, tylko kompetentny. Dr Kijuć prowadzil moją ciąże (państwowej w placówce służby zdrowia) i nie narzekałam. Co prawda nie oczekiwałam ani uśmiechu czy żartów tylko profesjonalnej opieki - taką też dostałam.
Drugą ciąże prowadziłam w prywatnym gabinecie innego lekarza i było porównywalnie.
Obie ciąze były podwyższonego ryzyka.

Zastananówmy się zatem czy chodzi o kompetencje czy komfort.
Ja szczerze mówiąć wolę kompetencję, bo brak komfortu zniosę bez trudu, a niekompetencji znieść nie potrafię jeśli chodzi o zdrowie i życie.

Podsumowując - moim zdaniem lekarz z bardzo dużym doświadczeniem (klinicznym rownież), może popadający w rutynę, ale ogólna ocena pozytywna.

poważnie? brak odpowiedzi na pytania? hasła mające wystraszyć? bez rozwinięcia wątku i wytłumaczenie? prowadzenie USG w sposób tak bolący, ze zwracasz mu co chwila uwage, że tak to nie powinno wyglądać? to jesteś w stanie znieść bez problemu? to jeszcze kwestia komfortu, czy już kompetencji?

chamstwo i prostactwo! jeden z gorszych lekarzy, u jakich byłam, a bywam często!

ja też podpisuję się pod listą niezadowolonych pacjentek..byłam w lux med na usg (pech chciał że akurat u Kijucia),
i cóż mogę powiedzieć na 7 usg ciążowych żadne nie było tak "ubogie i żenujące",
nie dowiedziałam się prawie niczego (poza tym, ze dziecko ma głowę, pośladki kończyny i serce), a jezeli chcę wiedzieć więcej to mam zrobić sobie usg na mieście (dokładne słowa lekarza),
na moje pytanie, kiedy można się spodziewać ze bedzie widac płeć, pan doktor powiedział, że jak się pokaże..
jak dla mnie zero profesjonalizmu, traktuje pacjentki jak 'półgłupków',
jesli wybieracie się na pomorską na usg - tylko nie do Kijucia...

Odradzam. chodziłam państwowo do dr. Kijucia na kasę chorych i w 37-39 tyg ciąży ani razu mnie nie przebadał ani nie zrobił usg. Gdzie doktor Januszewska z nim pracująca w tej samej przychodni zawsze skrupulatnie robi wszystkie badania. do tego Pan doktor był nieprzyjemny bardzo. Stanowczo odradzam. może prywatnie pacjentki traktuje inaczej ale co to za lekarz ?Powinien wszystkich traktowa tak samo czy prywatnie czy państwowo.

odradzam...omijajcie go szerokim łukiem w trosce o dziecko.. prowadził moją drugą ciążę, szkoda gadać:(

Ja odradzam również, jest niedelikatny, usg jeszcze bardziej bolesne jak by jechał po kamieniu, a nie po dziecku, nic nie mówi o dziecku, przepisuje drogie leki, nie robi badań, które są na nfz, każe robić na mieście usg prenatalne, mimo że w moim przypadku jest na nfz. Odradzam, zmieniłam lekarza i mniej stresu.

Zastanawiam się, po co wam 7 ciążowych usg? Jeżeli dziecko rozwija się prawidłowo, przyszła mama czuje się dobrze, to jaki to ma sens. Chyba z czystej ciekawości. Czy nigdy nie przyszło wam to do głowy, że nadmiar niepotrzebnych z punktu medycznego badan może tylko szkodzić? I to dążenie do poznania płci dziecka. Czy mniej przez to będziecie kochać? Potem rozczarowanie, bo kupione niebieskie, a nie różowe ciuszki! Płeć ma tylko znaczenie, jesli np jedno z rodziców jest nosicielem wadliwego chromosomu, a choroba jest zdeterminowana płcią. Też kiedyś chciałam ulec tej pokusie, ale lekarz się wstrzymywał i przyjęłam ze zrozumieniem jego tłumaczenie o mozliwej pomyłce. Poza tym czułam, czy to chłopiec, czy dziewczynka i obydwa razy trafiłam ;)

al- nie wpadłaś na to, iż ktoś może być w kolejnej ciązy :) a 7 usg-to suma wszystkich wykonanych przez 2 ciąze?

Żona chodziła do tego konowała na fundusz (ul. Jeleniogórska). Powiem w skrócie, nic dziwnego, że to jego czarne autko jest porysowane.

no i ja podpisuje sie pod negatywnymi opiniami. pare lat temu stwierdzil, ze jestem bezplodna. dzisiaj mam 10 m-cznego synka. Jak najdalej od niego...
zreszta ma mase wolnych terminow, to chyba o czyms swiadczy ....

Niestety Ja również po dzisiejszej wizycie nie mogę nic dobrego o tym lekarzu powiedzieć. Jeśli chodzi o jego kulturę osobistą to wiele pozostawia do życzenia. Jest chamski, prostacki, grubiański i bardzo zadufany w sobie. Poza tym brak komunikatywności między lekarzem a pacjentem. Samo badanie było na tyle bolesne że aż z bólu krzyknęłam. Jak dla mnie to ten pseudo lekarz może leczyć bydło a nie ludzi. Jego sposób bycia idealnie się do tego nadaje, zwłaszcza że ze zwierzętami nie trzeba rozmawiać.

Jeśli zaglądają tu pacjentki poradni ginekologicznej NZOZ Południe czyli na Ujeścisku, na Jeleniogórskiej to proszę, zróbcie sobie badanie na przeciwciała anty HCV.
Na 99% dostałam w zeszłym roku tam gratisa w postaci WZW C. Gdy byłam ostatnio na wizycie i powiedziałam pielęgniarce, że jest podejrzenie to opryskliwie powiedziała "Mogła Pani sobie kupić wziernik jednorazowy". Na moje pytanie, skąd miałam wiedzieć o takiej możliwości otrzymałam odpowiedź, że info jest na drzwiach. ........Popatrzyłam na drzwi a tam wśród kilku większych kartek z informacjami głównie dla ciężarnych wisi mała karteczka tej treści: "wziernik jednorazowy - -5zł". Może i jestem głupia blondynką ale pewnie jest nas więcej takich, które widząc taką lakoniczną informację domysli się, że to info do niej jest skierowane, że byłoby dla własnego bezpieczeństwa wskazane te 5 zeta wydać za każdym razem. W każdym bądź razie mi ten mały napis nic nie mówił. Pan doktor używa wziernika wielokrotnego użytku a sterylizacji nie dokonuje się na miejscu tylko ktoś to gdzieś wiezie (czyli błędów ludzkich może być kilka).
Zatem same dopominajcie się o jednorazowy wziernik, nie czekajcie że ktoś Wam podpowie o takiej możliwości. I zróbcie dla samej siebie badanie na wzw c, to jest choroba zwana cichym zabójcą w większości wykrywana przypadkiem.

Dr Kijuć jest jak Dr HOUSE, najpierw go znienawidziłam, a teraz wiem, że warto do niego chodzić, bo takiej ilości badań nie zlecał mi nigdy żaden lekarz. Jest bardzo specyficzny :) ale mnie to już nie przeszkadza. POLECAM !!!

Od ginekologa nie oczekuję poczucia humoru i miłości do pacjentki, ale odpowiedzi na konkretne pytania, czego nie otrzymałam od tego Dr. Idąc na usg do niego nie liczcie na rady, wyjaśnienia badania i informacji co tam zobaczył i co może to oznaczać, jeśli nie chodzicie na konsultacje u Niego regularnie i to nie On prowadzi Wasze problemy lub ciążę nie odpowie na żadne pytania, a skwituje Wasze pytania " Ja mam za zadanie wykonać jedynie badanie usg, a z wynikiem proszę udać się do lekarza prowadzącego ". Żenada jak dla mnie.. na szczęście nie raz miałam wykonywane badanie usg w określonych dniach i umiem je odczytać, ale nie mam pewności czy wszystko ok, bo lekarz nie kazał się zmuszać do udzielania odpowiedzi na moje pytania!
Totalne nieporozumienie, nigdy więcej się do Niego nie udam i nikomu nie polecę. Sama odwołałam kolejną wizytę, a wybrałam się tam dlatego, że terminy w Lux Medzie na usg są tak odległe, że nie patrzyłam na opinie lekarzy. Myślałam, że każdy lekarz, który wykona usg normalnie powie co widać i czy wszystko ok. Ale nie Dr. Kijuć.
Dr. jest bezczelny, a na koniec słodko się uśmiecha. Do tego powolny i opóźnienie w wizycie do 45 min., telefonu dzwoni non stop, a podczas badania jest niedelikatny.

ten wątek chyba tylko po to aby zdyskredytować dr Kijucia - każda pochlebna opinia jest minusowana a każda zła plusowana....
ja rozumiem, ze każda dziewczyna ma prawo do swojego zdania ale taka jawna nagonka to już przesada
moje zdanie o tym lekarzu jest dobre, chodzę do niego od 2,5 roku, zawsze dokładnie zbada, zrobi usg, wypisze potrzebne skierowanie

Zastanów się, jaki ktoś miałby interes w oczernianiu tego lekarza, gdyby był naprawdę dobry? Konkurencja? Ha, ha, ha, w Trójmieście jest ponad 100 ginekologów i co, wszyscy oni wypisują te złe opinie biednemu dr Kijuciowi?
O naprawdę dobrych lekarzach pacjenci nie wypisują złych opinii, taka jest prawda.

I jeszcze jedno - spóźnienia 45 min czy godzinę i odbieranie telefonów w czasie wizyty absolutnie dyskredytują lekarza - to tak, jakby ksiądz w czasie spowiedzi odbierał telefon - od momentu wejścia do gabinetu czas lekarza ma być poświęcony tylko tej osobie, która jest w gabinecie!
Gdyby nie to, że większość pacjentów nie protestuje, lekarze musieliby zmienić swoje zwyczaje.
Ja chodzę do takich, którzy w czasie pracy mają wyłączony telefon, a można się do nich dodzwonić w podanych na sekretarce automatycznej godzinach - czyli można!

Byłam u lekarza tydzień temu na wizycie i jest bardzo nie przyjemny. Zdawkowe odpowiedzi coś burczy pod nosem w ogóle nie pomocny. Ma się wrażenie jak by pracował za karę. Nie polecam lekarza lepiej poczekać 5 dni dużej do innego, niż iść do niego bo jest termin.

najgorszy lekarz u jakiegokolwiek byłam, oschły, nieczuły, nie można się w ogóle go o nic zapytać, szkoda gadać, syf i tyle, takich lekarzy w ogóle nie powinno być. nie polecam

Nie polecam wręcz odradzam tego lekarza!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Dziewczyny, sama miałam pecha trafić na dr Kijucia, chce Was prosić żebyście nie dawały się tak traktować, piszcie skargi na takich "lekarzy" gdzie się da. Jak ktoś uważa, że wszystkie negatywne opinie na tym i innych forach na tego lekarza są fałszywe lub pisane przez konkurencję, to gratuluje myślenia. Wszyscy uwzięli się akurat na biednego dr Kijucia...i nie piszcie, że opinie dodają jedynie niezadowoleni pacjenci bo są lekarze ze zdecydowaną większością opinii pozytywnych. Osobiście polecam dr Papińską Stachowiak - dobry specjalista i wspaniały człowiek, polecam też dr Matkowskiego. Sprawdźcie sobie ich opinie, dobrzy lekarze nie mają negatywnych komentarzy (chyba, że na prawdę pojedyncze).

Niestety tez nie polecam, bylam u Niego raz kilka lat temu - wtedy jeszcze nie bylo tyle opinii w necie- bylam raz i wiecej nie poszlam,bo niemilo wspominam wizyte.

Chodziłam do dr. Kijucia do Medicoveru jak jeszcze tam pracował i błam bardzo zadowolona, a poszłam za namową koleżanki, która dzięki niemu żyje i ma się dobrze. Tak długo szukał przyczyny jej schorzeń aż nalazł! Bardzo żałuję, że już nie pracuje w tej przychodni. Może czasem gburowaty, ale konkretny i to lubię.

Mam dysplazję szyjki macicy. Wcześniej chodziłam do innego lekarza (podobno świetnego specjalisty), który ze względu na wyniki cytologiczne rozkładał ręce twierdząc, że nie jest w stanie nic zrobić. Mimo tego, że wyniki po konizacji wskazywały na konieczne dalsze leczenie. Pomógł mi dopiero dr Kijuć robiąc mi dodatkowe badania i kierując na dalsze leczenie. Jako jedyny z lekarzy, którzy uczestniczyli w leczeniu wszytko mi dokładnie wytłumaczył. Dziękuję Panie Doktorze

Odradzam! Byłam kilka lat temu skasował się mnie za cytologię, chociaż po 25 rż jest bezpłatna, nie poznał się na schorzeniu zalecił niepotrzebne badania. Nigdy więcej!

Ja chodzę do dr Kijucia już parę lat, teraz prowadzę u niego drugą ciążę. Z jednej strony podoba mi się, że jest bardzo wnikliwy i woli zrobić za dużo badań, niż coś przeoczyć, chętnie dzieli się wiedzą, którą wciąż aktualizuje, ale z drugiej rzeczywiście bywa zwyczajnie nieprzyjemny i jeśli ktoś za pierwszym razem tafi na jego ironiczne i momentami zalatujące chamstwem wręcz odzywki, to nie dziwię się, że ucieka z krzykiem i wystawia negatywne komentarze. Na pewno nie jest to lekarz dla kobiet niepewnych siebie, trzeba czasem bronić swojego zdania albo i odpyskować - co nie powinno mieć miejsca. Mimo wszystko jest wg mnie bardzo dobrym lekarzem i warto wybrać właśnie jego.

Odradzam stanowczo. Lekarz rodem z poprzedniego systemu. Niesympatyczny, opryskliwy, "wali" (bo inaczej nie da się tego ująć) szowinistyczne teksty. Podchodzi do pacjetki z wyższością, oczekując od niej ,jak sam to nazywa,- profesjonalizmu. Wydawało mi się że profesjonalizm w tej dziedzinie powinien znajdować się po drugiej stronie...no cóż... bardziej ludzko podchodzi mechanik do samochodu.

Byłam u niego dwa razy, za pierwszym razem sama, na początku ciąży (pierwszej) i był wręcz chamski, rzucał jakimiś głupimi tekstami. Na moje pytania albo nic nie odpowiadał albo wyburczal dwa słowa. Stwierdziłam ze więcej do niego nie pójdę. Pech chciał ze musiałam odwiedzic jeszcze raz pod koniec ciąży (nikt inny nie był dostępny w luxmedzie). Poprosiłam męża żeby ze mną poszedł. I co? Lekarz nagle zrobił się grzeczny i potulny, wręcz nadskakiwal mnie i mężowi. To w mojej opinii świadczy o nim jak najgorzej. Zresztą to ze ma zawsze czas świadczy bardzo dobrze o tym jakim jest lekarzem. Warto porównać z dostępnością np. dr Papinskiej.
Wiadomo, że wiedza itp. jest u lekarza najważniejsza ale komfort pacjentki tez ma bardzo duże znaczenie, chociażby dlatego ze nie będzie się bała zadawać pytać i mówić o rzeczach które ja niepokoją. Skoro są lekarze dobrzy w swoim fachu i jednocześnie potrafiący zapewnić pacjentce godne warunki, to po co chodzić do Kijucia?

Zdecydowanie odradzam wizytę u tego pana. Jeżeli ktoś chce porozmawiać o swoich obawach związanych ze schorzeniem to ten doktor się do tego zupełnie nie nadaje. Żałuję, że na niego trafiłam.

też poznałam tego lekarza, moja rada: omijać z daleka, a już w ogóle usg w jego wykonaniu: kompletna porażka....

Czytałam wszystkie wpisy odnośnie doktora i nie sposób żeby nie wyrazić swojego zdania na ten temat.Otóż na doktora trafiłam przypadkiem w przychodni na NFZ,mieszkam w Gdańsku 5 lat,trzecie dziecko urodziłam tutaj prowadziłem ciążę na NFZ w tej samej przychodni,ale inny doktor wtedy przyjmował nie chce nawet tego komentować.Dwa lata temu poszłam i ku mojemu zaskoczeniu nowy lekarz doktor Kijuc wrażenie i pierwsza wizyta super rzeczowo miło i delikatnie.Zresztą za każdym razem tak przebiega wizyta.Każdy człowiek ma lepsze lub gorsze dni ale nie wiem skąd takie opinie na człowieka który naprawdę jest w porządku. Zakładałem teraz prywatnie spirale u tego doktora i również uważam że lepiej nie mogłam trafić. Nadmienie że mam lek przed badaniem nawet bo traumatyczne przeżycia z przeszłości i nie wyobrażam sobie żebym mogła trafić do innego doktora niż doktor Kijuc.pozdrawiam

>prowadziłem ciążę
>Zakładałem teraz prywatnie spirale

Wow...

Czytaj ze zrozumieniem,ciążę prowadził inny lekarz o którym nie wyrażę swojego zdania ze względu na to że nie jestem tego pokroju człowiekiem a na doktora trafiłam 2 lata temu i naprawdę z ręką na sercu muszę powiedzieć swoje zdanie gdyż uważam że dobrych ludzi trzeba doceniac. Tyle w temacie a ludzie którzy szukają dziury w całym zawsze ja znajdą.

Słownik mi zaszwankowal przepraszam

Tragedia!! Burak na Maxa!! 5tc a wyszłam z gabinetu z płaczem!! Straszny typ i nigdy więcej u niego się nie pojawię! Dzidzia planowana, a ten zaczął swoje komentarze, że pewnie wpadka, jaką to jestem odpowiedzialna, że nie poszłam do swojego ginekologa, nie obchodziło go, że to początek ciąży i miejsce w którym pracuje z mnóstwem wirusów itp. Zero taktu, zero empatii, dla mnie to nie lekarz, wręcz psychopata. Nigdy więcej!

Niestety, ale absolutnie popieram, wybrałam się do doktora na NFZ w 21 tc, prowadzącym jest ktoś inny, ale chciałam być pod kontrola również z przychodni i to był błąd. Usłyszałam, że mam niepoukładane w głowie skoro myśle, ze chodzenie do 2 lekarzy to dobry pomysł. Zbadał mnie ginekologicznie tylko, bo podobno usg mi się nie należy. Skrytykował moje wyniki i dał skierowania na badania, które są nierefundowane, a zatem? Po co mi chodzić do takiego lekarza, skoro nawet badania muszę robić prywatnie. Stanowczo odradzam!

Masakra. Notorycznie spóźniony godzinę. Przychodzi i jeszcze pół godziny nie pizwala wzywać pacjentek.
Potem robi sobie pół godzinne przerwy.
W teakcie wizyt odbiera prywatne telefony.
Odradzam!!! I jego blobd pomocnice położna także...rozminęła się kompletnie z powołaniem!!!

Powiem krótko. Nie. Jest bardzo złym lekarzem i gorąco odradzał wizytę u niego. Moja była bardzo nieprzyjemna, badanie było bolesne, a podejście do pacjentki na prymitywnie niskim poziomie. Nic się nie zmieniło, skoro wątek założony 8 lat temu.

Także go odradzam. Prowadzę u niego ciążę od początku. Żałuję. Gdybym wiedziała jaki jest poszłabym do innego ginekologa. Na początku robił wszystkie badania. Teraz bagatelizuje zgłaszane przeze mnie dolegliwości, odpowiada, że tak musi być bo ciąża. Badanie robi tylko na fotelu bez sprawdzenia przyczyny bólu. Spóźnia się notorycznie po godzinę. Rzadko kiedy miewa do ty humor. Co chwilę odbiera telefonu i pisze na telefonie jakby pacjentki nie bylo gabinecie. Także nie polecam tego lekarzyny od siedmiu boleści.

Przez olewczy stosunek do pacjentek urodziłam dziecko w ciężkiej zamartwicy. Zgłaszając jakiekolwiek dolegliwości zbywał mnie, mówił "tak musi byc", "uroki ciąży". W zapisie ktg było coś nie tak, ale stwierdził, że wszystko jest dobrze, że dziecku się nie spieszy. A dwa dni później urodziłam. Odradzam każdej kobiecie tego pseudo ginekologa.

Przez bagatelizowanie zgłaszanych przeze mnie objawów, nie za dobry wynik ostatniego ktg dziecko urodziło się podduszone pepowina. Nie raczył zrobić usg. Czeka mnie rehabilitacja dziecka i wizyty u specjalistów. Ten osobnik nie powinien w ogóle być lekarzem. Powinni dożywotnio mu tego zabronić.

Bardzo ciekawe bo mojej siostry ciążę prowadził bardzo dobrze i w porę wysłał do.szpitala ja też jestem jego pacjentką i nie mam żadnych zastrzeżeń

Odradzam. Kiedyś usłyszałam od niego jedno pilne zdanie, które pamietam do dziś - to pani d*pa i pani problem, to chyba w całości podsumowuje tego lekarza.

Nie wierzę że doktor tak powiedział kłamstwo pełną gębą

Ja chodzę do doktora już kilka lat. Zakładał mi dwie wkładu domaciczne, prowadzi mnie przez menopauzę i fakt - może i ma nietuzinkowe teksty i porównania, ale do mnie to trafia! Traktuję go z humorem i on mnie też, ale na pewno jestem diagnostycznie zadbana i wszytko mi tłumaczy o co zapytam. Ginekolog to nie psycholog ani doradca. ważne, żeby się znał na badaniach i wszystko w porę wychwycił. Mam nadzieję, że ja nie zawiodę się...