Droga do Tesco.
Dawno,dawno temu w sąsiedztwie dzielnicy Pustki Cisowskie wybudowano market "Hit". Pamiętam jaki był tłok w pierwsze dni otwarcia tegoż marketu. Wewnątrz tabun ludzi,jeden za drugim . Swobodnie nie można było przejść. Wózków brakło.
Później kompleks handlowy rozrastał się sukcesywnie.Powstały nowe obiekty ,a w między czasie "Hit" zmienił nazwę na "Tesco". Zaś mieszkańcy Pustek regularnie wędrują tam na zakupy.
Problem jednak w tym ,że od samego początku mieszkańcy dzielnicy podążający na zakupy muszą ślizgać się z "górki na pazurki" ze stromej góry, aby dotrzeć do tego marketu. Najgorzej jest zimą,gdy zejście pokryte jest śniegiem.
Nikomu z włodarzy nie przychodzi do głowy,aby ułatwić mieszkańcom Pustek dotarcie do owego marketu budując schody, nie wspominając już o tym ,że wracając, każdy obładowany jest zakupami(!) i musi wspinać się na ową górę jak ś.p. alpinista Kukuczka.
I tutaj rodzi się pytanie; - czy to wynika z braku dobrej woli właściciela terenu,czy jest to robienie mieszkańcom na złość ?
Później kompleks handlowy rozrastał się sukcesywnie.Powstały nowe obiekty ,a w między czasie "Hit" zmienił nazwę na "Tesco". Zaś mieszkańcy Pustek regularnie wędrują tam na zakupy.
Problem jednak w tym ,że od samego początku mieszkańcy dzielnicy podążający na zakupy muszą ślizgać się z "górki na pazurki" ze stromej góry, aby dotrzeć do tego marketu. Najgorzej jest zimą,gdy zejście pokryte jest śniegiem.
Nikomu z włodarzy nie przychodzi do głowy,aby ułatwić mieszkańcom Pustek dotarcie do owego marketu budując schody, nie wspominając już o tym ,że wracając, każdy obładowany jest zakupami(!) i musi wspinać się na ową górę jak ś.p. alpinista Kukuczka.
I tutaj rodzi się pytanie; - czy to wynika z braku dobrej woli właściciela terenu,czy jest to robienie mieszkańcom na złość ?