Studia jak studia, ale sposób zachowania pań w dziekanacie studiów zaocznych jest czymś trudnym do zrozumienia. Lekceważenie, pogarda, komunikacja przeprowadzana krzykiem (w czym celuje pani blondynka). A co najgorsze podawanie błędnych informacji. Niczego tak się nie obawiam (nawet najgorszego egzaminu) tak, jak tych pań. Kultura osobista i zwykły szacunek dla drugiego człowieka nie istnieją dla wspomnianej blondyny. WSTYD.