Uwaga na dziki na ul. Witominskiej, miałam lekkie zderzenie, wydawałoby sie, ze to wczesna godzina, ale chodzą sobie jak chcą. Na szczesnie ani mi ani jemu nic sie nie stało
w sobotę przed świętami szły sobie w biały dzień ok. 10-11 przez Chwarznieńską na Witominie prosto pod posterunek policji - na przesłuchanie :-) ???, nie wiem co było dalej??
Problem robicie jakby to koniec swiata mial nastapic, dziki byly tu od zawsze. Latem spotykalem je dzien w dzien idac do pracy przez las i jakos nadal zyje (nie zjadly mnie hehe). Pewnego dnia naliczylem ich okolo 40, a to ze zaczely wychodzic z lasu to normalne o tej porze roku bo poprostu brakuje im pozywienia.