Dziki
Jestem miłośniczką zwierząt, ale taka ilość dzików, jaka jest na ulicy Karpackiej na gdańskiej Oliwie budzi już grozę. Wyjście z bloku wieczorem rodzi strach. Dziki obecnie rozmnażają się w zatrważającym tempie. W ciągu jednego roku z pary dzików rodzi się około 30!!! nowych. Włodarze miasta oraz odpowiedzialne służby mają to w przysłowiowym nosie. Na ich posesjach dzików nie ma. Zastanawiam się, co się musi stać, żeby zechcieli pochylić się nad problemem i ochronili i ludzi przed dzikami i dziki przed ludźmi. Uwagi typu: nie trzeba do dzików podchodzić i ich prowokować są absolutnie bez sensu, bo jakże wejść lub wyjść z klatki schodowej skoro są przy niej dziki. Zwykły ludzki strach. A co z dziećmi, osobami niepełnosprawnymi w takiej sytuacji?? Pomocy!!!