Witam,

po przeczytaniu zdan innych zdecydowalem wziasc zone i przyjacieli z Szwecji na obiad w Kresowej aby im pokazac jak dobrze Polskie Jedzenie moze smakowac. Ustroj restauracji i powitanie bylo fantastyczne. Kelnerki dali nam stolik na drugim pietrze i wzieli nasze pierwsze zamowienie w pare minut. Po fantastycznym barszczu i zamowieniu pierogow - znikly... po 45min dostalismy talez pierogow i... kelnerki znowu znikly na45min. Po glebokim wstchneciu moglismy zamowic glowne dania. Kelnerki niestety ani niemogly powiedziecnic o jedzeniu ani polecac dan. OK, moge to przetrawic, ale zaczynam byc troszke zdenerwowany. Jak chce zamowic desery (w restauracji sa trzy stoly zajete w tej chwili) kelnerka informuje mnie ze kuchnia jest zamknieta od 5:u minut.

Na mojej planecie, kiedy kuchnia w restauracji zamyka, informuje sie gosci i pyta sie o ostatnie zamowienia.
Ale nie w Kresowej. W kresowej obsluga sie chowa w Kuchni i patrzy tylko aby klienci szybko zjedli i wynocha!

Z przyjemnego wieczoru wyszlismy zmudzeni.

Niestety, nie polecam nikomu Kresowej.
Nonszalancja nie jest dobra przystawka do obiadu.

Pozdrawiam
Jakub