Byłam w Pasibrzuchu dwa razy (raz około rok temu, drugi kilka dni temu).
Za pierwszym razem zamawiałam zupę szparagową i była ona tak słona, ze nie dało się tego jeść, koszmar.
Za drugim razem zamawiałam sałatkę z grillowanym łososiem (podawany z sosem tzatziki) i to mnie zmotywowało do ostrzeżenia przed tym miejscem. Nigdy w życiu nie jadłam tak okropnego łososia, kompletnie pozbawionego smaku, w dodatku źle usmażonego, wysuszonego.Wszyscy, którzy choć trochę gotują zgodzą się pewnie ze mną, że na prawdę ciężko źle przyrządzić łososia. Sos, którym sałatka była grubo polana był równie bezsmakowy, co mnie tez ogromnie zadziwia, bo jeśli tzaziki zrobi się poprawnie to nawet bez soli powinny być aromatyczne. Nie mam pojęcia z czego zostało to zrobione, przypuszczam, ze z jakiejś substancji śmietanopodobnej (podobnie, zamiast sałaty była kapusta pekińska, śladowe ilości pomidora).
Nie trzeba być kucharzem, żeby dobrze ugrillować łososia i zrobić przyzwoite tzatziki, dlatego nie wierzę w to, że miałam wyjątkowego pecha.
Zupę prawdopodobnie robił inny kucharz, ale bardzo wyraźnie, wg mnie, właściciel oszczędza na zatrudnieniu i produktach. I robi to nieumiejętnie.
Nie polecam.