Każdy ma to, na co go stać
                 
    
    
    
    Gdyby mnie było stać , kupiłby jaguara, a tak  mam punto II z nowymi "oczami" od osmiu miesięcy i 11000 km. Dotychczas nic sie nie zepsuło. Jeden reflektor parował, ale okazało się, że nie było 
( bądź zgubiłem ) gumowej zaślepki. Założyłem i  wszystko jest w porządku. W zimie palił od kopa. Nie przeszkadzały mu temperatury okoł -20 0C, a muszę dodać ,że parkuję pod chmurką ( żadnego wyciągania akumulatora przy mrozach) .  Silnik 1,2 8V nie jest rakietą, ale nie wariując jeździ się fantastycznie. Przy umiejętnym operowaniu  biegami, przy przyspieszeniach, nie raz lepsze samochody wąchały dym punciaka. O tym samochodzie słyszałem różne opinie, trzeba jednak zważyć, że nie jest to merkol. Płacąc ( po znżkach ) tylko  35 tysięcy złotych za  ABS z EBD, elektrykę szyb i lusterek, ogrzewanie lusterek, 2 podusie, regulację kierownicy i lędźwiową siedzenia kierowcy, komputer pokładowy oraz  całkiem dużo miejsca dla 4 osób  muszę uznać, że warto. Gadanie o spalaniu drażni. Każde, nawet najlepsze auto, po przekroczeniu setki pali, ile widzi. Mój, w zimie, przy jeździe tylko po mieście brał nawet dziewięc litórw. Na trasie  staram się jeździć tak, aby brał 6,5 i to mnie zadowala.  W sumie wygodne, przyjemne w prowadzeniu auto.      
    
    
         
        
                
                
        
             6
            6
             0
            0