Foch barmana..
Sobota sporo ludzi przy barze, trzeba zwrócić uwagę barmana (barmanki), żeby zrobić zakupy ;) Kolega wyciągnął stówkę wysoko, żeby była widoczna, a drugą ręką macha do barmana (chudy, wysoki, z brodą). A ten obraził się! Więc ja kupiłem drinki (u tegoż barmana). Gość zauważył, że kolega ma drinka, po chwili przychodzi z ochroną i każą nam wyjść. Na pytanie, dlaczego? Odpowiadają, że nie muszą się tłumaczyć. Byliśmy w dużym gronie i do tego momentu było naprawdę wesoło. Wiadomo pieniądze wydaliśmy w innym miejscu ;) Generalnie fajny klimat imprezy tworzą ludzie, którzy przychodzą do klubu i jeden dziwny gość za barem tego nie zepsuje, ale niesmak pozostał..