żenujący poziom obsługi w teatrze
Zorganizowaliśmy rodzinne wyjście do teatru z okazji urodzin naszej córeczki. Nie odstraszyły nas nawet wysokie ceny biletów (40 zł osoba dorosła 25 zł dziecko). Byliśmy wprawdzie zaskoczeni tym, że przy zakupie biletów nie można zarezerwować konkretnych miejsc, na szczęście jednak udało nam się znaleźć krzesła dla wszystkich w tym samym rzędzie. Mniej szczęścia miały grupy przedszkolne. Dzieci porozdzielano, panie przedszkolanki miały duży kłopot z tym, aby zapewnić opiekę każdej "podgrupie". Pani wyznaczona do pilnowania porządku na sali nie wydawała się przejęta tym, że przedszkolaki mogą zostać bez opieki i wzruszała ramionami, zamiast zaoferować jakąkolwiek pomoc. Kiedy nasza córeczka przestraszyła się biegających obok aktorów, zdecydowałam, że wyjdę z nią na chwilę z sali. Ta sama pani "porządkowa" zrugała mnie nieprzyjemnie, że śmiem wstawać podczas przedstawienia i chodzić po schodach pośrodku sali, które są przecież dla aktorów... Wypuściła nas z sali, a płacz mojej córeczki skomentowała bez emocji: "Niech pani nie zmusza dziecka, jak nie chce". Powiedziałam, że może staniemy za kotarą i będziemy oglądać sobie przedstawienie z końca sali. Usłyszałam, że nie wolno, bo tu pracują aktorzy, to jest teatr, kotara też jest potrzebna aktorom, tak jak schody i nie można sobie wchodzić i wychodzić ani tym bardziej stać. Oraz, że mam się zdecydować, czy wchodzę, czy wychodzę, bo ona nie będzie mnie ciągle wpuszczać i wypuszczać.
Byłam zbulwersowana zachowaniem pani "porządkowej", która na mnie wyładowała swoje frustracje.
To była sztuka dla dzieci, aktorzy występowali dla widzów. Pani "porządkowej" wydawało się chyba, że to widzowie byli dla niej i dla teatru. Zero uprzejmości, zero grzeczności, zero empatii, zero chęci pomocy.
Nie pójdziemy więcej do tego teatru. Przedszkolanka, której ustąpiliśmy miejsca, aby mogła siedzieć przy swoich podopiecznych, powiedziała nam, że po raz pierwszy spotyka się z takim zachowaniem pracownika w teatrze i przekaże dyrektorce, żeby nie przyjmować więcej zaproszeń z Teatru Muzycznego w Gdyni.
Szkoda, że praca aktorów idzie na marne z takiej przyczyny, jak brak kultury ze strony personelu pomocniczego.
6
3