Re: GD 659CH jak...
Ja sama zostałam potrącona na przejeździe dla rowerów przez dostawczy samochód. Siła uderzenia była tak wielka, że spadły mi buty a ja wyleciałam na 3pasmową ulicę. Kierująca zatrzymała się przed ścieżką (przecinała ją na przejeździe rowerowym), co ja odczytałam, że mnie puszcza. Okazało się jednak, że patrzyła na samochody, którym musiała ustąpić pierwszeństwa i czekała na moment, kiedy będzie miała wolne. Niestety dla mnie ten moment nastąpił dokładnie wtedy, kiedy byłam przed jej maską. Ruszyła prosto na mnie. Wszystko na oczach policjantów, którzy stali przed ambasadą. Podeszli i mimo, że widzieli co się stało (kierująca ze stresu zwymiotowała) to odradzili przyjazd karetki i policji (sic!), bo to za długa sprawa będzie. Ja nie za bardzo wiedziałam jaką mam podjąć decyzję, miałam rozwaloną nogę i ramię (na szczęście nie głowę). Zadzwoniłam po chłopaka, który również przestraszony, przyjechał po mnie. Potem okazało się, że powinnam założyć sprawę i że dostałabym wysokie odszkodowanie za szkody moralne i pewnie nie tylko, bo do dzisiaj mam blizny po tym zdarzeniu. Przez długi czas miałam wrażenie, że moje ciało jest skręcone w osi (od siły uderzenia). Kierująca dała mi pieniądze za rower i tyle.
Teraz właśnie ktoś stracił życie. Pewnie jutro będziecie o tym słyszeć. Utopił się ktoś w stawie na Przymorzu. Akcja reanimacyjna trwała ponad godzinę (jak przyszłam to podobno już 40 minut reanimowali poszkodowaną osobę). Czy pijana czy nie, ktoś stracił życie. Dlatego wszyscy, którzy nie szanują życia, tak jak kierowca, którego zachowanie było tu opisane, powinni od razu zdychać.
4
1