Banda złodziei tyle powiem.
Rok temu brałam kredyt w BPH (GE Money Bank) na jakiś tam sprzęt w sklepie Saturn. Wszystko elegancko, niskie oprocentowanie, pani z obsługi dała mi kartę do obsługi kredytu, podpisałam umowę i adios.
Zawsze opłacam raty terminowo, raz czy dwa zdarzyło mi się przelać kaskę za późno o 1-2 dni (czasem dlatego ze przelew poszedł w piątek a banki księgują takie operacje w poniedziałek rano). Nigdy nie zdarzyło mi sie natomiast otrzymywać za to upomnienia z banku.
W tym przypadku chyba przy okazji 2 raty spóźniłam się właśnie 2 dni - otrzymałam 50zł kary jako koszty windykacji!!!!
Ok, przełknęłam to jakoś, pani z infolinii grzecznie wyjasniła mi że takie mają zasady.
Dobra, po roku, po spłaceniu wszystkich rat otrzymałam rachunek z banku z udostępnienie i obsługę karty kredytowej - 59 zł!!!!!

Szlag mnie trafia, bo nie aktywowałam tej karty, generalnie nie używam takich wynalazków, uważam że lepiej nie kusić losu. A tu taki numer!!!!
Nigdy jeszcze nie musiałam płacić za jakiekolwiek karty wydawane standardowo do kredytu! nigdy! nigdy z nich nie korzystałam a ci złodzieje naliczyli sobie takie koszty! za 1 rok!!
za normalną karte płacę za parę lat używania 25zł.

można się jakoś odwołać od tej opłaty? wie ktoś??

To standard.
GE dołącza do każdego kredytu kartę kredytową.
Musisz dokładnie przestudiować jej warunki.
Jednak obawiam się, że jest to na tyle "chytrze" sformułowane - że jeżeli od razu z niej nie zrezygnowałaś, to będziesz musiała zapłacić.

pewnie fakt, że nie aktywowałam tej karty nie ma tu nic do rzeczy?
dokładnie, pluje sobie w brode, że nie przeczytałam dokładnie informacji o oplatach i prowizji, z drugiej strony tego typu "dodatki" nigdy nic mnie nie kosztowały....

Nie mam Twojej umowy przed nosem - zatem nie wiem, co Ci poradzić (poza tym, żeby w przyszłości czytać wszystko - tym wnikliwiej im mniejszy druk :).
Zapewne można by - na drodze sądowej - jakoś to odkręcić (chociażby jako doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem poprzez wprowadzenie w błąd) ale gra absolutnie nie jest warta świeczki.
Przeczytaj dokładnie umowę. Jeśli nie znajdziesz tam niczego, co mogłabyś wykorzystać do odkręcenia sprawy, to zapłać i zrezygnuj z karty (skutecznie - tzn z potwierdzenie GE o rezygnacji)

tak, tak,
wiem jak wygląda procedura, pracuję w administracji i nie raz widziałam takie "babole"
Chciałam tylko przestrzec inne osoby, które bedą zamierzały podpisac umowę kredytową na zakup art np AGD własnie w Saturnie, aby uwazały na takie drobiazgi.

Dziękuję i pozdrawiam.