Re: GTW??
Czytam od pewnego czasu te posty między pewnymi osobami i myślę, że powinniśmy pewne sytuacje zwyczajnie "olać". Rozumiem, że to co się wytworzyło na forum nie jest dla obojga miłe, ale tak bywa.
Im więcej się kombinuje tym później to wychodzi w takich akcjach.
Isztar trochę chce zbawić świat mówieniem o tej historii i piętnowaniem, ale pytam się ... po co? Zgodzę się, że prawdę trzeba mówić głośno, ale trzeba też znać umiar. Moja mantra życiowa "jeżeli nie masz na coś wpływu, to to olej"
Każdy jest dorosły i robi ze swoim życiem co chce. Nie moja sprawa, kto w jakim związku jest i co robi dopóki nie dotyczy to mnie osobiście.
Mam wielu przyjaciół, którzy robią jakieś rzeczy, których ja nie pochwalam ale mimo to ich lubię, bo nie są obłudni w tym wszystkim. Nie znam Isztar, nie znam Sadyla i nie będę nikogo pouczać co mają robić z życiem ich sprawa. Rozumiem resztę forumowiczów, którzy osobiście znają zainteresowanych i nie będą odwracać się od kogoś kogo lubią.
"Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień" patrząc na całe życie, niektóre moje zachowania nie były dobre, można mnie krytykować za te zachowania ale nie za całokształt.
Teraz rozumiem Antyspołecznego jak mówił, że liczy się dyskusja na forum nie spotkania. Bo dyskutując z kimś chcesz dojść do jakiegoś rozwiązania, nie tyle dla siebie. W spotkaniach jest ryzyko, że mimo miłego spędzania czasu jest drugie dno ...
Wydaje mi się, że w tej sytuacji tak szeroko opisywanej na forum zwyczajnie się nie zrozumieliście. Jedna osoba napisała coś innego, druga przeczytała coś innego.
Brakuje mi tego introwertyka Antyspołecznego do dyskusji o życiu bez drugiego dna. :)
3
0