Obrazek przy kasie lodowiska. Kobieta usiłuje kupić bilety na wejście na lodowisko z dwojgiem dzieci ok 9 letnich. Dzieci w wieku szkolnym mogą wchodzić na podstawie biletu ulgowego- o taki właśnie prosi owa pani. Z kasy słychać głos proszę o legitymacje szkolne - nie mam bo dzieci noszą w tornistrach, ale proszę zobaczyć to sa naprawde dzieci szkolne. No i niestety- młody mężczyzna kasjer z zapałem godnym obrony rzeczypospolitej- bezdyskusyjnie i bezwzględnie oparł się na literze regulaminu i nie sprzedał biletów ulgowych. Jako obserwator tego zdarzenia poczułem się nieswojo!. Pomyślałem ile hipokryzji- w namowach do wartościowej aktywności, aw tle -karta dużej rodziny, karta miejska a nawet 500 plus, a tak naprawdę liczy się tylko kassa !!. Gdyby była konkurencja lub wybór nigdy więcej bym na to lodowisko nie zawitał. Bo jak się okazało to swoisty Archipelag Kultury.

popieram opinię. tam kołchoz mają