Geberaknie obrośli w piórka...

Dobrze mogło być kiedyś ,ale teraz facecik idzie na ilość i to raczej na zyżytym sprzęcie.Zmieniałam komplet kół z letnich na zimowe i tylko chodziło o wyważenie i przełożenie.Po wyjeżdzie z zakładu okazało się,że auto ściąga na jedną stronę i trzepie kierownicą.Pan"fachowiec"stwierdził,że to wina jednej opony(drugi sezon),bo na maszynie wyważ. wyszły odchylenia i żeby to zrobić musi się trochę "pobawić",ale nie teraz tylko za trzy tygodnie przyjechać,bo teraz tylko zmienia...To jakim sposobem wypuścił auto,po zmianie jeżeli były odchylenia???Pojechałam na ul.Kartuską i sympatyczny Pan wrzucił koło na maszynę i się okazało,że zupełnie inne wartości wyszły,a"Pan fachowiec"z Warszawskiej nawet ciężarka nie przykleił!!!Oczywiście po wizycie u drugiego wulkanizatora autko jedzie jak igiełka. I co się okazało?Najważniejsza jest maszyna do wyważania i jej rdzeń, a na Warszawskiej 86 jadą na masówkę na zdezelowanym sprzęcie i w dupie mają czy ci ściąga czy nie ,50 dyszek skasowane i następny klient leci.Po co ma Ci poprawiać swoją robotę i tracić czas jak w tym czasie ma za czterech jeleni stówkę...Zdecydowanie NIE POLECAM!!!
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Geberaknie obrośli w piórka...

w trakcie sezonu zmiany opon szef chodzi lekko zawiany... czerwone oczy i charakterystyczny huh mówią o wszystkim.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Geberaknie obrośli w piórka...

Dziś z przypadku znalazłem tę negatywna opinię. Serdecznie pozdrawiam konkurencje , i Pana " MARIANA " od czerwonych oczu i charakterystycznego " huh - u" . :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0