Witam!
Dwa dni temu kupilem Gianta Terrago (2003) i jestem z niego bardzo zadowolony, jednak zauwazylem uderzenia w tylnej czesci roweru przy jezdzie po dziurach. Najprawdopodobniej jest to lancuch uderzajacy w rame. Jak to usunac?
I drugie pytanie: w rowerze tym sa hydrauliczne tarczowki Giant MPH3 i juz po krotkim, stromym zjezdzie (ok. 200 metrow dlugosci) po dotknieciu tarczy moznaby tam jajka smazyc! Jest tak goraca, ze obawiam sie, co byloby, gdybym pojechal np. na Czantorie :)
Czy to normalne? Czy szybciej sie przez to zuzywaja klocki (czy cokolwiek tam jest :) ) itede...?

Radze zdjac lacuch, badz przeczytac podstawowa ksiazke do fizyki
Co do temp tarczy to sprobuj zjechac na golym zadzie w aquaparku w momencie gdy woda w rynnie nie plynie to zrozumiesz o co w tym wszystkim chodzi

Po co zdjac? Skrocic?
To, ze sie grzeje, to wiem ze normalne, ale np. czy na takim ok. 10-kilometrowym zjezdzie (bez przerwy :) ), nic sie z hamulcami nie stanie?

Czesc, a powaznie, kup neoprenowa owijke na rame- Lizard Skins, albo Speed Stuff, i klopot obijania lancucha z glowy. Grzanie hamulcow nie powinno Cie zajmowac, taka jest ich rola- zamienic energie Kinetyczna, na termiczna. Prz dlugich zjazdach pewnie by sie i zagotowal plyn, ale nie sadze zebys bly w stanie do tego doprowadzic.

pozdrowienia


Marccc

Hej!
nie kupuj zadnych neoprenowych gowien na rame!!! zabulisz za to jak za zboze, a i tak neopren nie ochroni ramy przed lancuchem i szybko sie zniszczy...
najtrwalszym, najlepiej chroniacym, i najtanszym rozwiazaniem jest wykonanie oslony ze starej detki i dopasowanie jej tak, aby jak najdokladniej zakrywala miejsca narazone na uderzenia lancucha...

neoprenowe szmatki mozesz sobie kupic na przyklad na stery - tam wytrzymaja dluzej niz pod lancuchem:)

co do hamulcow, to spokojna glowa, nie wybuchna...

Kto co lubi Konsultatnt, neopren, albo partyzantke z dentki, czy lepiej kawalka zjechanej opony przytroczonej spinkami od kabli... tanio i jaki design, co? Ja jedna owijke Lizarda uzywalem przez lat 5 bez wiekszych problemow, no ale...

pozdrowienia