Ależ Bojański Mędrcze, twe słowa miodem są dla mego serca. Oświecasz nas, maluczkich, blaskiem Twej inteligencji. Bystrość Twa jednym słowem rozwiązuje tajemnice ludzkości nazywając wiarę zabobonami. Gdzież Newtonowi czy Einsteinowi do Ciebie, niegodni są wiązać rzemieni u Twych sandałów. Wspomóż współczesnych naukowców nazywających to co my, zabobonni nazywamy cudami, zaś ci nieświatli naukowcy "zjawiskami, na które nauka nie zna odpowiedzi". Rozwiej również ich rozterki!
Wrodzona Twa skromność nie pozwala Ci przypisywać sobie pełni chwały. Z pewnością wspaniałych rodziców masz, lecz zaklinam, nie daj sobie wmówić, że słuszność Twych poczynań wynika od Nich a nie wprost z Twej wrodzonej inteligencji. Łaskawco, miej wszak na uwadze nas, ledwie pył u Twych stóp, którzy na co dzień zmagamy się z dylematami moralnymi, którymi Twe jestestwo z pewnością głowy swej zawracać nie musi. Większość z nas, nieświatłych, dopiero szuka słuszności poczynań, nierzadko zawracając sobie głowę sprawami dla Ciebie oczywistymi, lecz dla nas zagmatwanymi, nawet jeśli są bardziej błahe niźli wystawianie palca śniadym inżynierom czy też ulitowanie nad fauna i florą. We wrodzonej swej skromności miej łaskę dla nas mizernych.
1
1