Kupiłem mieszkanie na Przymorzu AO2
Robię remont i tu pewnego dnia zaczepia mnie jakaś kobieta około 60 lat i pyta się pod którym nr mieszkam. Zapytałem co jej do tego?
Ona mi odpowiada, że jest przez mieszkańców klatki takim wybranym gospodarzem domu ( ja jej nie wybierałem- fakt nie wykupiłem żadnego członkostwa w spółdzielni bo zażądali grupo ponad tysiąc)
I ta baba mówi do mnie, że ludzie się jej skarżą że brudno na klatce itp ( same dziadki tam mieszkają)
Mówię do baby że nie będę biegał z miotłą i mopem po każdym przejściu.
Ale nie o to chodzi.
- Czy nadal jest taka funkcja ja Gospodarz domu?
- Kto go wybiera?
- Czy z moich pieniędzy płaconych za czynsz taka osoba dostaje jakieś wynagrodzenie?
Z tego co znalazłem w necie to kiedyś taka osoba miała szereg obowiązków, chociażby sprzątanie klatki schodowej.
Macie jakieś zdanie na ten temat?

nie wiem czy taka unkcja jeszcze istnieje,ale jedno tobie powiem ,jak sie baba uprze to bedzie tobie non stop cos gadała.takim paniom wszystko przeszkadza.powiedz jej ze jak jej przeszkadza to niech posprzata :)

Myślę że ona na tym "stanowisku" siedzi od czasów PRL
Kto wie, może nawet mieszkanie miała przydzielone,służbowe - teraz to ma już pewnie wykupione z czasów wykupu za "złotówkę"
Chcę wiedzieć na czym stoję i chyba wybiorę się do prawnika.
zrobię z tym porządek.

napisz czego sie dowiedziałes bo mnie to tez interesuje moja sasiatka tez baaaaaardzo pilnuje porządku

a może ta "baba" po prostu zwróciła ci uwagę, bo robisz syf? Ludzie dbają o porządek i nie chcą mieszkać w chlewie. Oprócz przepisów prawa są jeszcze tzw. zasady współżycia społecznego a (...oznaczają minimum powszechnie przyjmowanych zasad poprawności i uczciwości w relacjach z innymi osobami. Jest to zwrot niedookreślony, używany zwłaszcza w przepisach regulujących stosunki cywilnoprawne; stosując go, ustawodawca tworzy klauzulę generalną odsyłającą do norm pozaprawnych...). Przypominam Ci również,że to Ty wprowadziłeś się do tej wspólnoty, nie odwrotnie i raczej to Ty powinieneś się podporządkować, niekoniecznie ślepo.
Z sąsiadami lepiej nie zaczynać od kłótni (zrazisz ludzi do siebie i tak już zostanie), bo oprócz tego że czasami nas uwierają, to są również bardzo przydatni, zwłaszcza emeryci. Pozdrawiam i życzę miłego mieszkania. Sprawę radzę przemyśleć i nikogo nie straszyć prawnikiem

Droga polla

syfu, jak to określiłaś nie robiłem. Poza tym, jakbym po godzinie 22 poszedł zamiatać klatkę schodową to pewnie też byłoby źle bo za późno.
Jeśli ktoś się powołuje na jakąś sprawowaną funkcję to powinien w pełni ją sprawować a nie tylko korzystne fragmenty. Nie należę do ludzi , którzy milczą. Prawo jest równe dla wszystkich. Więc jeśli ja je w jakiś sposób naruszyłem ( chociaż nie wiem jak, remont ma każdy prawo robić a wręcz spółdzielnia nakazuje dbać o stan własnych mieszkań) to kobieta twierdząc że jest gospodarzem domu powinna tą funkcję pełnić tak jak powinna.
Zresztą uważam, że sąsiadów trzeba sobie wychować. Wtedy mają szacunek do Ciebie.

Raczej chyba nie nalezysz do osob ktore odnosza sie z szacunkiem do innych. Dlatego tyle dostaniesz od nich. Byc moze jednak robisz ten syf (wg norm ogolu, a nie Twoich) i nie sprzatasz. To, ze robisz remont nie oznacza, ze wszyscy musza zyc w brudzie bo Tobie nie chce sie "ganiac z miotelka". Twoim obowiazkiem jest po sobie sprzatac i tyle. Jak nie umiesz zorganizowac sprzatania w trakcie ciszy remontowej (slyszales o czyms takim?) to nie spodziewaj sie przychylnosci sasiedzkiej. BTW u mnie jakis "znajacy swoje prawa" remontowicz wywalal pyly wprost do zsypu dzieki czemu kazdy kto szedl wyrzucic smieci wracal brudny, niezaleznie od pietra na ktorym mieszka. Trwalo to pare tygodni. Poza tym raczej sprzatal podloge jak bylo wiecej brudu.
Co do "baby" przedstawiajacej sie za gospodarza klatki to moze spytaj sasiadow jak to jest lub administracje, a nie na forum. Mozliwe, ze juz tak "wychowales" sasiadow, ze z przyjemnoscia z Toba pogadaja i zaprosza na kawe :D
Szanuj innych to beda szanowac Ciebie, a wychowuj sobie dzieci.

Uśmiałem się Piotrze

Usmiechniety sasiad to skarb :D

mieli ludzie spokój w klatce. a tu się jakiś nowy pojawił...i zadymy kręci. Remont pewnie że możesz robić - ale brud i hałas ludziom też może przeszkadzać. Więc może napisz kartkę - naklej na drzwi wejściowe do klatki - Cześć jestem Nowy. Maruda ze mnie straszna ale postaram się Wam życia drodzy sąsiedzi nie uprzykrzać. Remont zrobić muszę i potrwa do......(tu wpisz datę). Z góry przepraszam i proszę o wyrozumiałość i cierpliwość.
Ludzie będą wiedzieli kiedy remont skończysz i będą spokojniejsi. Pewnie nikt nie będzie Cię nachodził.

i nic to nie da.bedzie im przeszkadzac nawet zapach farby.ale z tym brudem to moze faktycznie macie racje.może wystarczy zamiesc i bedzie ok?

Jak jest info o przewidywanym koncu remontu to latwiej jest go zniesc lokatorom (wiadomo do kiedy odliczac) oraz w ogole cos zaplanowac. Oczywiscie od remontowiczow-partaczy ktorzy porywaja sie na cos o czym nie maja pojecia nie mozna oczekiwac takowej karteczki (to nie przytyk do autora watku bo nic nie wiem o tym jak zaplanowal remont).
Sprzatanie wieczorem co wiekszych brudow na klatce tez byloby na miejscu bo remont dotyczy prywatnego mieszkania, a nie calego bloku.
Jesli komus bedzie przeszkadzac farba to trudno, tu juz rola sasiadow by zrozumieli, ze pewnych niedogodnosci nie da sie uniknac... i tyle :)

Piotrze, nie chcę się już rozpisywać na ten temat za dużo.
W skrócie:
Sprzątam po sobie na koniec dnia. Jednak to jest za mało. Jak wspomniała koleżanka powyżej im będzie przeszkadzało wszystko bo to emeryci w podeszłym wieku. Szukają dziury w całym bo chcą spokój.
Wątek był założony przede wszystkim po to aby się dowiedzieć czy istnieje taka funkcje jeszcze w Polsce jak Gospodarz domu. Jeśli tak to obowiązki jakieś ma i nie każe tu jemu ( w tym przypadku, jej) sprzątać moich brudów.
Ja też chciałbym dostawać pieniądze za nic nie robienie tylko dlatego, że jestem zwykłym lokatorem i nazywam się Gospodarz domu.

Zapytaj w administracji o funkcje gospodarza, obowiazki etc. Bedziesz mial wiadomosci z pierwszej reki.
Jesli uwazasz, ze ta osoba nic nie robi zglos do administracji bo po co placic nierobowi ktory na dodatek czepia sie Ciebie nie wiadomo czemu?
Nie wierze by sasiedzi uparli sie na Ciebie tylko dlatego, ze "szukają dziury w całym bo chcą spokój". Mysle, ze przyczyna takiego stanu rzeczy jest troche inna niz fakt, ze to sa emeryci.

kultura osobista zobowiązuje do sprzątania po sobie,
ponieważ gospodarz domu nie jest od sprzątania bałaganu po remoncie.
A korona z głowy Ci nie spadnie jak umyjesz klatkę schodową, może wtedy docenisz tą pracę.

Płacę to wymagam aby sprzątaczka to robiła. Proste? Proste. Robole do roboty, a nie kasę brać za opierda***ie.

Nie, nie ma w prawie ustanowione czegoś takiego jak gospodarz domu, jest coś takiego jak zarządca wspólnoty lub nieruchomości
W prawie jest również zapis że jeśli jakakolwiek twoja działalność powoduje inne niż normalne zabrudzenia to należy je usunąć
Jeśli sąsiedzi się zdenerwują to poproszą zarządcę o wynajęcie dodatkowej ekipy sprzątająceJ a rachunek za ich usługi trafi bezpośrednio do twojego czynszu i będzie to całkowicie legalne
Tak, płacisz w czynszu za sprzątanie klatki ale nie jest to sprzątanie tylko i wyłącznie po twoim remoncie tylko na normalne potrzeby mieszkańców, jeśli potrzeby sprzątania będą większe przez ciebie to rachunki za utrzymanie czystości będą większe, bo ktoś to musi zrobić