Grzyby!

Nie będę zaczynał wątku od "yyyy...".. no i stary się przeterminował (za długo się ładuje) :D

Ciepło i mokro. Faceci to lubią.. grzyby też :D

Zatem krótkie żołnierskie pytanie do BMtF: (a w zasadzie prośba o raport ;)

Jak to wygląda u Cię?

Nadanżasz? ;)

--
Jesli ktoś ma info z innych regionów, to oczywiście mile widziane :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 21

Dobrze prawisz panie Sadyl.

U mleczajów jest taka zasada, że ciemne mleczko - grzyb jadalny, jasne mleczko - niejadalny lub trujący. Organoleptyczne sprawdzenie smaku mleczka tez dobre, bo gorzkie lub piekące dyskwalifikuje grzyba, przy czym czasem jest tak gorzkie, że gęby nie można wypłukać przez godzinę, a ślinotok daje o sobie znać.

Z tymi mleczajami to jest jeszcze tak, że niektórzy jedzą nawet te niejadalne. U mnie wysyp mleczaja dołkowanego, w PL uznawany za trujący, w Meksyku i Skandynawii gotują go kilkukrotnie, po czym kiszą i jest nawet w obrocie handlowym.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1

Wszystkie wpisy na bieżąco są moderowane przez administratorów. Weryfikowane są także posty zgłoszone do moderacji. Jeśli któryś ze zgłoszonych postów nie został zablokowany, oznacza to, że nie narusza regulaminu. Proszę o wskazanie wypowiedzi, która powinna zostać zablokowana.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Tak na dobrą sprawę niewiele jest grzybów śmiertelnie trujących. Ale te blaszkowane zawsze sama jadam bo u mnie w rodzinie sami strachliwi. Nie wiem dlaczego ale po solidnym ususzeniu grzyby uznawane nawet za lekko trujące, tracą swoje właściwości :P
A najwięcej aromatu grzybowego uzyskuje się z niektórych hub nadrzewnych - ususzonych i sproszkowanych
I osobiście uwielbiam maślaczki pieprzowe - nikt ich nie zbiera bo są pikantne po usmażeniu. Ja lubię ich pikantność ale większość ludzi się ich pewnie boi
Po ostudzeniu i ponownym podgrzaniu tracą swoją pikantność i można je normalne szamać
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Jak byłem dziecięciem, to się olszówki zbierało.
Potem poszło info, że są zabójcze na dłuższą metę - zawierają coś, co się kumuluje i nieodwracalnie uszkadza wątrobę.
Nie zbieram. Moja wątroba ma wystarczająco dużo roboty :D

Ale nie popadajmy w panikę. Na coś kiedyś trza umrzeć. Szansa, że akurat grzyby się do tego przyczynią, jest znikoma.
Chyba, że ktoś się nażre łysiczek i wyjdzie przez okno :D
btw: na działce, na której spotkałem rydze i maślaki, na moje niewprawne oko, najprawdopodobniej rosną również łysiczki. Weryfikować tego nie zamierzam ;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 5

Zmieniają się te opinie. Kiedyś borowik ceglastopory uważany był za niejadalny, a teraz czytam, że jest bardzo dobry. Pełno tego nazbierałem dawno temu. Dołączyły do innych suszonych, zostały zapomniane i w zimie skończyły w zupie albo w bigosie. Nikomu nic nie było. A może to były borowiki ponure? Tego to nikt nie rozróżni nawet doświadczony grzybiarz.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

> nas uczył zbierać tylko prawdziwki, koźlarze, maślaki.

Czyli generalnie: grzyby rurkowe.
Z pewnością o tym było w niniejszym (a może wcześniejszym) wątku. Nie chce mi się sprawdzać;)
Ale warto to powtórzyć dla osób, które z lenistwa nie czytały całego wątku :)
To jest świetna selekcja dla zupełnych nowicjuszy. Ciężko trafić na coś trującego. Borowik szatański w Polsce praktycznie nie występuje. Pojedyncze egzemplarze. Szansa trafienia jak szóstka w lotto :)
A goryczaka żółciowego (często mylnie nazywanego szatanem) nikt, komu nie zanikły kubki smakowe, po prostu nie zje.
Wszystko inne rurkowe da sie pożreć:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 5

Jaki fajny, ciepły post.
:-)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Rydze łatwo pomylić z mleczajem wełnianką.
Jest nieco trująca, choć raczej nikogo nie zabije, bo jest parszywa (piekąca i gorzka) w smaku. Co najwyżej de.. urwie ;) Ale po co sp***zyć sobie np. susz?
Różni się nieco kolorem i prążkami, oraz ma włókniste strzępki na krańcach kapelusza. Ale ta ocena może być zawodna.
Niezawodnym kryterium jest kolor mleczka. Rydz ma pomarańczowe, nie zmieniające barwy. Wełnianka ma białe, ciemniejące. Na język - bardzo piekące.
Poza tym rydz, gdzieś przygnieciony, przebarwia się na zielono, czego wełnianka nie robi.

Szkoda, że Mansona nie ma. Mógłby zweryfikować to, co piszę i ew. dodać coś od siebie.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 5

Uhm...z tym deszczem to prawda. Lubię kiedy nocą lub nad ranem (szczególnie w weekend) deszcz stuka w okna dachowe.

Ps
Przed 18tą, zatelefonował mój Tatuś, sprawdzić czy żyję ~:). Zapytał czy zjadłam grzyby, których zdjęcie przesłałam Mu kilka godzin wcześniej. Odczekał i zadzwonił ponieważ On "takich grzybów w życiu nie widział". Rzeczywiście, nas uczył zbierać tylko prawdziwki, koźlarze, maślaki... Gdy poznałam Męża, poznałam też rydze. Lubię bo są twarde i smaczne.
Tata, z jednej strony rozbawił mnie, z drugiej zawsze cieszę się gdy dzwoni bo często czyta w moich myślach.
"Zjadłaś już te grzyby? Jak się czujesz? Żyjesz?" ~:))))))
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Odzyskalem zasięg. U mnie wszystek po trochu od opieniek po prawdziwki. Pięknie pada deszcz. W lesie tylko sarny i ja. Nic więcej nie trzeba.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Po powrocie z apteki, na własnej działce podknęłam się o rydza. Z jednym cóż począć... pół h później wyszłam na papierosa. Obeszłam teren i w dwóch, stałych miejscach znalazłam więcej. Z trzech garści i po przebraniu, zwłaszcza tych wielkich okazów, do obiadku było co podać. Lepszy rydz niż nic ale musi, czas ruszyć w teren.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Przekroczylem teraz ścianę mego lasu i z bomby kanie mam. Przy zakochanych drzewach za gdynska bodega. Scinam na Łężyce. Gdzie zakochane drzewa? Pytajcie Cieme Barową. Może pamięta. :)

https://m.youtube.com/watch?v=5eKvO8dJtms
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Twoją odpowiedź do Makumby ja zgłosiłem do moderacji (Makumbę zresztą też).
Zauważyłem, że ramka nigdy nie pojawia się przy wpisie założycielskim wątku. I takie dziwaczne wątki, mimo zgłaszania, nie są moderowane.
Kiedy natomiast zgłosi się jakiś kolejny wpis, Admin łaskawie wówczas najczęściej się zainteresuje i wykasuje również ten poprzedni. I tak właśnie było w tym przypadku.

A wracając do topicu:
Czernidłaki, które widziałem wczoraj, już się rozpłynęły. Ostała się jedna, jeszcze biała sztuka, której zbiór nie miał sensu. A nowe jeszcze się nie wykluły.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 5

Zgłosiłem ostatnio jakąś reklamę doktora Makumby skopiowaną chyba z translatora na zasadzie Kali ukraść krowę. A ramka migała przy mojej odpowiedzi, w której robiłem sobie jaja. Widocznie fani doktora mnie też zgłosili. Ale zniknęły oba posty. I dobrze. Teraz masz zgłoszonego mema z posłem Szczerbą. Fakt, że telewizja Kury za bardzo grzeje tę sprawę, ale ja pamiętam jak Bul zeznawał przed sądem i sam sobie przeczył albo nic nie pamiętał. Żeby to przykryć WSI24 rozdmuchało sprawę sałatki poseł Pawłowicz. Ona wylądowała z tą sałatką na pierwszej stronie Faktu potem. A to ponoć zupełna norma. Na każdym posiedzeniu ten je w sejmie jabłko, tamten kanapkę, a jeszcze inny orzeszki. A tą sałatkę tak ludziom wkręcili, że do dziś jest to pierwsze skojarzenie z tą posłanką. Chyba wpychanie się bez kolejki do WC i wytrącenie dziennikarzowi telefonu bardziej zasługuje na nagłośnienie.
Nadużywam tego pisania off topic, ale nie widzę dla siebie miejsca w dziale polityka
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1

Żółto-czerwona, migajaca ramka pojawia sie przy postach,które ktoś zgłosił do moderacji.
Znika po interwencji admina (często wraz z postem).

A niezagospodarowane, a już wytrzebione działki, porośniete roślinnością ruderalną, to często jest królestwo również maślaków.
Prawie co roku się nabieram na ich masowy zbiór - a potem, dłubiąc je mozolnie do ciężkiej nocy, sobie przypominam,że przecieź miało być "nigdy więcej". Ale słoiczek marynowanych kapelusików pod wódeczkę powoduje ponowną amnezję :D
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 5

Każdemu, kto nie ma czasu na wyprawę w bory tucholskie sugeruję odpuścić sobie ambicje poszukiwania borowików. Najlepiej wynajdywać małe brzozowe zagajniki. Tam jest zwykle pełno kozaków. Te czerwone są twarde i równie dobre, co prawdziwki. Przez kilka lat najlepsze zbiory miałem na niezagospodarowanych działkach budowlanych. One lubią porastać brzozami samosiejkami. Kilka czteropiętrowych suszarek każdej jesieni nastawiałem. A drugie tyle na bieżąco obiady i kolacje wzbogacało

Off topic. Czemu przy niektórych postach miga ramka z lewej strony?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Czyli pies to nie rodzina.
Spoko. Powiem mu.
Zacznę zdanie od słów: Wiesz R nie wiem czy to ważne ale....
Licz sie ze może wyemigrować do mnie gdy mu serce zlamiesz i meska dumę podepczesz słowami. Ja mu tylko przekaze. Jehehehe
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Hmm
po pierwsze zawsze jest szansa, ze dzieki okularom znowu zaczne przynosic ze spacerow po dwa grzyby.
Biorac pod uwage, że kazdego dnia jestem 1-2 razy w lesie, to dziennie 2-4 grzyby, i tak przez 30 dni...
Z tego mozna niezly zapas ususzyc.
A poza tym ostatnio w lesie przymierzylam cudze okulary zobaczyc jak swiat wyglada (u mnie cala rodzina to okularnicy poza mama, eksem i mna) i nagle okazalo sie, że wcale w lesie nie ma delikatnej tajemniczej mgly, a liscie na drzewach nabraly niebywalej ostrosci..
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

@an:

Jeśli wcześniej znajdowałaś max 2 grzyby, to inwestycja w okulary może się okazać nietrafiona ;]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3

Grzyby są. Prasując, widzę z pralni Sąsiadkę, jak przedziera się w deszczu (!!!) z pełnym koszykiem. Już za sam fakt, że dotlenia się w takich warunkach (mokro, zielsko, brudno, na głowę w cienkim kapturku kapie...) zasługuje na uznanie.
Nie mam teraz głowy do grzybobrania. Dzieci usmarkane. Produkuję syropy i parzę herbatki...

Ps
Dopiero teraz (rok czasu!!!), przeczytałam komentarz wdr. Złośliwa Małpa :)))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

ASG czyli bezpieczna wojna (57 odpowiedzi)

Witam, W wakacje postanawiam zakupić sobie już 3 replikę jakiegoś karabinu. Ale nudno jest mi...

System CRM w firmie (102 odpowiedzi)

Czy w swojej firmie macie jakieś systemy, które wspierają waszą działalność? Coś, co zapewnia w...

Białe tango (260 odpowiedzi)

Pan mi nie odmówi Panie Redziński (?) Ćwiczenie czyni mistrza. http://youtu.be/c3_NntYhzV4