też piliśmy, też nam zasmakowało ,
o tym , że zaoszczędził nam ten napój konieczności uzupełniania bidonu gdzieś tam gdzieś to już nie wspomnę ( chociaż właśnie to robię :D )
to byl smak MANGO
ja to samo mialem w bidonach od poczatku trasy pieszej.
na PK nie musialem dotankowywac, bo pogoda byla przyjazna i tyle sie nie pilo,
jak dotarlem na PK to rzeczywiscie bylo tam duzo napojow, mam nadzieje, ze sie to nie zmarnowalo, bo szkoda by bylo.
ciesze sie, ze smakowalo i opinie sa pozytywne.
Cholipa a ja nie załapałem że to do rozdania :(
I musiałem dotankować w sklepie, bo piłem jak dziki.
a szkoda:(, w ferworze walki nie zatrybiles pewnie, ze taka ilosc napojow to pewnie dla zawodnikow, a szkoda:(
jednak co by nie mowic, trzeba czasem czytac stronke
jak wol bylo napisane, ze napoje beda
to była chyba jedyna przyjazna obsługa punktu. Wiekszość pozostałych przeważnie siedziała skitrana w namiotach i komunikacja z nią polegała na wymianie numeru za godzinę przybycia....
> A przy okazji jeszcze:
>
> to była chyba jedyna przyjazna obsługa punktu. Wiekszość
> pozostałych przeważnie siedziała skitrana w namiotach i
> komunikacja z nią polegała na wymianie numeru za godzinę
> przybycia....
>
> A ci zagadali, poczęstowali napojem, miło.
>
> Szy.
Nie zgadzam się, może w nocy dla piechurów tak było,
W dzień dla rowerzystów obsługa wszystkich punktów była bardzo miła ;)))
Witam Harpaganów i kandydatów do miana.
Cieszy nas tj mnie i brata , że dobrze odbieracie naszą obsługę na PK 13. Sami startujemy czasem i wiemy jak miło jest z kimś słowo zamienić, zostać poczęstowanym choćby łykiem wody. Tym razem nie mogliśmy być razem z wami na trasie więc pomagaliśmy Wam jako obsługa PK. Zdjęcia jak tylko uda mi sie spakować to podeślę na stronę orgów. Dla niecierpliwych proszę podać maila do wyślę bezpośrednio. Ps fotek jest ponad 100.
Do miłego na H37.
Piotr i Jarek gRabaRz TEAM Borzytuchom