Harpagan 24 1/2 - rehabilitacja
Dziś minął kolejny dzień bez odpowiedzi kogokolwiek ze strony organizatorów. Pozostaje czekać do wiosny, by przekonać się, że organizatorzy wzięli sobie do serca uwagi uczestników. A chyba sobie nie wzięli, bo są głusi na nasze maile i posty. Może jednak wcale nie warto czekać do wiosny i a warto, by organizatorzy zrehabilitowali się organizując pod koniec listopada Harpagana 24 i 1/2? Miesiąc czasu to wystarczający okres by przygotować dobrze obydwie trasy. Start może być ponownie w Pucku, jedzenia może nie być, gotowi jesteśmy zapłacić 30, 40, 50 zł wpisowego, byleby uczestnictwo w TP, czy TR nie było Hydrozagadką. I pogoda dopisze, bo może już jakieś gradobicie będzie, albo burza śnieżna?
Dobrze by też było gdyby ktoś od organizatorów wyjaśnił sprawę zastrzeżenia nazwy "Harpagan" przez jednego z członkow PTTKu, czy też KInO "Neptun", co stało się powodem do wycofania jakiś czas temu wielu współorganizatorów, mediów i sponsorów. Może czas po prostu zacząć robić od nowa? Czy to będzie "Harpagan", czy "Maraton na 100km" - jest to nam obojętne. Nie nazwa ważna, a sama idea rywalizacji na długim dystansie w terenie.
Mamy raczej rzadki dostęp do netu, więc odezwiemy się ponownie za 24h.
Dobrze by też było gdyby ktoś od organizatorów wyjaśnił sprawę zastrzeżenia nazwy "Harpagan" przez jednego z członkow PTTKu, czy też KInO "Neptun", co stało się powodem do wycofania jakiś czas temu wielu współorganizatorów, mediów i sponsorów. Może czas po prostu zacząć robić od nowa? Czy to będzie "Harpagan", czy "Maraton na 100km" - jest to nam obojętne. Nie nazwa ważna, a sama idea rywalizacji na długim dystansie w terenie.
Mamy raczej rzadki dostęp do netu, więc odezwiemy się ponownie za 24h.