Re: i gdzie się podział nasz biedny marTinez? ;)
@sissel
'..zazwyczaj ma z górki..' - gdy kazdy kolejny dzien wyglada analogicznie do poprzedniego, wtedy z racji ze pozornie nic sie nie zmienia, nastepuje wrazenie iz czas przecieka przez palce.. czlowiek nie pamieta co robil w poprzednia srode lub wtorek ze wzgledu na to, ze wszystkie dni byly takie same... od weekendu do weekend, od pierwszego do pierwszego....
a czasem, wydawaloby sie, niewielka zmiana w codziennym harmonogramie, moze ten czas chociaz na chwile spowolnic, a nierzadko nawet i zatrzymac. dlatego warto zrobic cos nowego, niekoniecznie wielkiego, cos co w pierwszym odruchu ma sie ochote odlozyc 'na potem'. niby nic, a robi roznice... ;)
0
0