I po co ten cały cyrk..

Zaczyna się od oferty:
"Prężnie rozwijająca się firma (a powinno być przedsiębiorstwo..)
w związku z dynamicznym rozwojem, itd. ... "
lub
"Dla Naszego Klienta..., itd."
Tak jakby Klient nie mógł się przedstawić..,
HR-cy przytaczają argument, że Klient chce pozostać anonimowy.. ?!,
To odbiję piłeczkę, jak jest się prężnym przedsiębiorstwem, to chyba
nie ma się czego wstydzić - wręcz przeciwnie!, więc konkurencji
w postaci podebrania pracowników z rynku, bym się nie obawiał,
no chyba, że z samej konkurencji, ale to już zupełnie 'inna bajka' ".
Później elaborat, pt. 'oferta pracy', czyli :
"Co wymagamy" - litania..
"Czego oczekujemy" - j.w.
no i złącznik pt. "co oferujemy".
Na dole ponowny elaborat, jak to aplikacja ma wyglądać, czyli..
CV plus stwierdzenie, które idalnie pasuje do tego dokumentu,
który Ktoś bardzo błyskotliwy! wymyśllił, tj. "wesoła twórczość"
w języku HR-List Motywacyjny.., po co Komu ów dokument.. ?!
Chyba jakiś bardzo znudzony HRowiec musiał wymyślić tą twórczość.
Poza tym klauzula, tu nie ma niuansów. Jest ustawa, trzeba ją stosować, a nawet warto. Na końcu prośba lub nawet wymóg-foto.
Na samym końcu oferty, adres mail, tu też oferenci wykazują się
poezją pomysłów. Jak się prowadzi poważny biznes w XXIw.,
to chyba można zadbać o kwestię IT(czyli pojemną skrzynkę mail).
A jeśli nie można na daną chwilę,to kulturlanie jest umieścić
nazwę przedsiebiorstwa (czyli.. firmę:) z danymi adresowymi
i kontaktem telefonicznym.
Następnie przyjmowanie aplikacji, często bez terminu..,
tylko po jakimś czasie, telefonując do danego oferenta
z zapytaniem "co słychać z rekrutacją - moim cefał",
głos po drugiej stonie, z rozbrajającą szczerością informuje,
że oferta nieaktualna.., ale ogłoszenie 'wisi' na stronie portalu..
Jak już jesteś człeku szczęściarzem, i potencjalny pracodawca
pozwoli Ci zaszczycić Jego progi, zapraszając Cię na rozmowę,
musisz wziąźć po uwagę koszty, oraz schludny ubiór.
Przydają się też: dobre maniery( nie mylić z manierką:)
i kultura osobista.
Spotykasz się, rozmawiacie (ściślej ściemniacie obustronnie,
w większym lub mniejszym stopniu), a po-uzgadniacie termin na odpowiedź, w tym samym tygodniu do Pt., w ciągu
tygodnia lub dwóch, czasem dłuuużej.
Kiedy nadchodzi wiekopomna chwila, druga strona oznajmia
Ci, żeś się człowieku nie dostał..
Pinota=płenta. To po kiego licha, umawiać się na spotkania/e
z kilku, kilkunastoma, kilkudzisięcioma osobami (narażać je na koszty),
jeśli spośród nadesłanych aplikacji, jedna max! dwie osoby, spełniają,
może nie idealnie, ale na 98 - 99,5-8% oczekiwania potencjalnego oferenta. Po co ten rekrutacyjny cyrk..
popieram tę opinię 12 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: I po co ten cały cyrk..

Aleś się naprodukował:)

Po to ten cyrk, aby wybrać najlepszego kandydata. W CV różne cuda wpisują ludzie, w wielu przypadkach to bzdury i kłamstwa. Podczas rozmowy rekrutacyjnej szybko można zweryfikować, czy dany kandydat do czegokolwiek się nadaje.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 8

Re: I po co ten cały cyrk..

niedługo na śmieciarza też będzie trzeba list motywacyjny napisać
i tak głównie zrzynany ze wzorów znalezionych w necie ;)
popieram tę opinię 13 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: I po co ten cały cyrk..

Listy motywacyjne to bzdura na resorach - chyba, że ktoś chce sprawdzić, czy ktoś potrafi prawidłowo edytować tekst
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: I po co ten cały cyrk..

"..aby wybrać najlepszego kandydata.."
Zazwyczaj dana oferta pracy, jest dedykowana dla 1 max. 2 osób,
więc po co zapraszać 10-20, a może i więcej osób...
Wystarczy pożądanie 'spjrzeć' na CV, wybrać 1-2 osoby. Koniec.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: I po co ten cały cyrk..

może dlatego, że 3/4 ludzi w swoim CV zmyśla? ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: I po co ten cały cyrk..

A myślisz, że rozmowa rozwiąze ten problem..
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: I po co ten cały cyrk..

a myślisz, że nie?

jak Ci klient wpisze czego on tam nie robił w tym swoim CV, a na rozmowie nie wie nawet czym on się nawet niby zajmował na tej swojej fikcyjnej posadzie. ;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: I po co ten cały cyrk..

rozmowa kwalifikacyjna jest najważniejsza - skłamałeś w CV, pożegnaj się z pracą
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: I po co ten cały cyrk..

Rozmowa kwalifikacyjna, jest swojego rodzaju "wykrywaczem kłamstw", który, i to nie tylko fantazaja scenarzystów w filmach, można.. oszukać. W przypadku rozmowy, kadydat może się przygotować na setki sytuacji, mając na uwadze fakt, że owe sytuację, czy też przygotowywane zadania się przez HRowców powtarzają się.
Bo nie ma siły, żeby się nie powtórzyły.
A podchodząc jeszcze! poważniej, jeśli Ktoś 'stuningował' swoje "cefał", to jak on/ona może mieć.. poważane! podejście do swojego
życia zawodowego.., czy jak Kto woli, w ujęciu patetycznym
kariery zawodowej.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Portal z opiniami o pracownikach. (97 odpowiedzi)

Dzisiaj natknąłem się na taki artykuł:...

Własny biznes do 40 tyś zł (23 odpowiedzi)

Witam macie może jakieś pomysły na własny biznes z budżetem do 40 tyś zł ?? Myślałem nad prostym...

Czy ktoś pracował w CASINO POLAND w Gdyni? (23 odpowiedzi)

Hej, mam pytanie Czy ktoś tam pracował? Jak wygląda: atmosfera, zarobki, godziny pracy,...