I to już wszystko
Moi rodzice mieszkają w Polsce we własnym 50-cio metrowym mieszkaniu bez balkonu. Długo zbierają pieniądze by wymienić np. kanapę, szafę, zmywarkę itp. Zresztą wymiana samochodu, czy kanapy właśnie była możliwa po półrocznym pobycie mojej mamy w Kanadzie.
Zyją ok, ale dłuuuuuużej zbierają na rzeczy, które w NL można kupić co miesiąć, dwa, trzy...
Przykład: w jednym roku kupiliśmy dom, potem remont kuchni i wymiana okien, następny rok łazienka, samochód, itp. Słowem: to co moim rodzicom w PL zajęło całe życie ja mam tutaj w kilka lat (a właściwie znacznie wiecej).
No ale... Wszystko już w domu wyremontowane, pozmieniane, samochody są, wszystko co potrzebowaliśmy mamy. I co teraz?? Czy o to chodzi by teraz przez reszę życia tylko pracować, płacić rachunki, jeżdzić na wakacje, tesknić z PL, znowu pracować itp?
W NL mieszkam w małym miasteczku- ok. 35 tys ludzi. W PL mieszkałem w Gdańsku- duże miasto. Tam miałem co robić. Tu po przyjściu z pracy, która jest fajna i dobrze płatna, przychodzę do fajnego domu, po raptem 10 min rowerem, siadam na fajnej kanapie, jem fajne jedzenie, mam duzo wolnego czasu (pracuję 128 godzin) ...i co dalej?
Mimo tego dobrobytu czuję się jak w złotej klatce. Jakbym żyjąc tym dobrobytem nie mógł żyć prawdziwym, ciekawym życiem jakie miałem w PL.
Jednak pieniądze to nie wszystko. Czesto myślę o powrocie do PL, ale biorę kalkulator i jakoś mi to nie wychodzi.. Zona wracać ani myśli, wiec pewnie zostaniemy tu (mamy 2 dzieci)..
czy ja mam za dużo czasu na rozmyślanie? ;/
Zyją ok, ale dłuuuuuużej zbierają na rzeczy, które w NL można kupić co miesiąć, dwa, trzy...
Przykład: w jednym roku kupiliśmy dom, potem remont kuchni i wymiana okien, następny rok łazienka, samochód, itp. Słowem: to co moim rodzicom w PL zajęło całe życie ja mam tutaj w kilka lat (a właściwie znacznie wiecej).
No ale... Wszystko już w domu wyremontowane, pozmieniane, samochody są, wszystko co potrzebowaliśmy mamy. I co teraz?? Czy o to chodzi by teraz przez reszę życia tylko pracować, płacić rachunki, jeżdzić na wakacje, tesknić z PL, znowu pracować itp?
W NL mieszkam w małym miasteczku- ok. 35 tys ludzi. W PL mieszkałem w Gdańsku- duże miasto. Tam miałem co robić. Tu po przyjściu z pracy, która jest fajna i dobrze płatna, przychodzę do fajnego domu, po raptem 10 min rowerem, siadam na fajnej kanapie, jem fajne jedzenie, mam duzo wolnego czasu (pracuję 128 godzin) ...i co dalej?
Mimo tego dobrobytu czuję się jak w złotej klatce. Jakbym żyjąc tym dobrobytem nie mógł żyć prawdziwym, ciekawym życiem jakie miałem w PL.
Jednak pieniądze to nie wszystko. Czesto myślę o powrocie do PL, ale biorę kalkulator i jakoś mi to nie wychodzi.. Zona wracać ani myśli, wiec pewnie zostaniemy tu (mamy 2 dzieci)..
czy ja mam za dużo czasu na rozmyślanie? ;/