I znowu te raty...
Do samego sklepu,asortymentu i nawet obsługi nie mam zastrzeżeń,ale chciałbym tylko spytać szanownego kierownictwa firmy czy cała Wasza sieć sklepów praktykuje celowe wprowadzanie klienta w błąd i przymuszanie do zakupu czy tylko w tym 1 oddziale?Bo dlaczego pracownik sprzedaży ratalnej wysyłając zapytanie do Banku o zdolność kredytową informuje,że jeżeli odpowiedź będzie pozytywna a klient nie dokona zakupu,to nastąpi zerwanie!umowy,której de facto jeszcze się nie podpisało!!!i wszelkie tego konsekwencje w przyszłości???Przecież każdy klient ma prawo rozeznać się w wielu ofertach,sprawdzić warunki i wybrać najkorzystniejsze a nie w ciemno deklarować wcześniej,że coś kupi-myślałem ,że to tylko w komediach,ale jednak nie... Takie działanie sprzedawcy jest niezgodne z ustawą o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym (Dz.U. z 2007 r. nr 171, poz. 1206) i ciekaw jestem co na to UOKiK?