Igła od pierwszego właściciela? 80 proc. miało kolizję

Opinie do artykułu: Igła od pierwszego właściciela? 80 proc. miało kolizję.

80 proc. ofert to auta pokolizyjne, a 44 proc. ma cofnięte liczniki - tak wynika z analizy trójmiejskiej firmy Motoraporter, która na zlecenie kupujących bada stan używanych samochodów wystawionych na sprzedaż w całej Polsce.Cofnięte liczniki to tylko jeden z problemów, które dotykają rynek aut używanych w Polsce. Sprzedawcy aut mają często tak wiele do ukrycia, że ponad jedna trzecia z nich w ogóle nie zgadza się na oględziny samochodu przez eksperta. Firma Motoraporter, która w imieniu ...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Daj mu spokój... to zapewne student KUL-u
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

czasem mozna trafic

czesc.Kilkanascie lat temu mialem taki przypadek.Wujek mojej kolezanki,ktory mieszka od wojny w Australii przyjechal do Polski odwiedzic stare katy.Mial jakas znajoma w Hamburgu-nie wiem co to za znajomosc,moze biznesowa,nie wazne.I ona dala mu golfa II i powiedziala,ze jak pojezdzi po Polsce to moze jej tego auta nie oddawac.Wujek dal samochod tej mojej kolezance i ona nim do mnie przyjechala.I to byla tytulowa,prawdziwa igla!!!kolor popularny w tych samochodach-taka zgnila zielen metalik,auto chyba 20 letnie,przebieg ok 20 tys.byl to jako drugi sam.w rodzinie i malo jezdzony.silnik czysciutki,wnetrze tez.Pamietam do dzis cukiereczek.A ta moja kolezanka jeszcze mnie podszczula i spytala-moze chcesz kupic???.No ale niestety byl to zart z jej strony,gdyz miala ona trzech braci i niestety ale auto zostalo u nich.Z takim przupadkiem spotkalem sie tylko raz w zyciu,czyli mozna spokojnie powiedziec,ze takich okazji nie ma.
Ja swojego Audi tez nie bede sprzedawac,gdyz rocznikowo niewiele jest wart-do ubezp.chyba 50 tys a jest jak nowy.Nawet pachnie.Ostatnio w Komforcie kupowalismy jakis dywan.A,ze byl ciezki poprosilem pracownika,zeby mi go wsadzil do bagaznika.Ten pan jak sie nachyli,zeby to wpasowac to az doslownie krzyknal-jak ten sam.pachnie nowoscia.I to mowil na podstawie bagaznika.Dzieci rosna i auto zostanie w rodzinie.Chyba,ze powiedza,ze nie chca takiego szrota.pozdr.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Na zadbany egzemplarz i taki jaki się chce (wyposażenie) trzeba czasem poczekać te pół roku. Nie ma co brać pierwszego lepszego złomu tylko dlatego, że jest dostępny od ręki.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

ta moherze

a jak pisdy rzadzily to co ich powstrzymalo? tylko kryminalistow wspierali jak poreczenia za starucha etc.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Sam się rozglądam za Audikiem, ale ten co opisałeś to nie mój pułap cenowy :)

A oferta(jeśli autentyczna) wyglądałaby dla mnie jako kupującego ciekawie.
No nieważne - powodzenia :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

proszę:

"- panieee, ale na tej szybie jest ryska!
- no to auto ma 15 lat, czego pan oczekuje?
- ale panieee ta ryska to poważna rzecz to spuści pan z ceny co!"
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

Zgadzam się z Tobą, dlatego ja również kupuję nowe, chodź mniejsze ale nowe

i śmieszy mnie gdy ktoś mi mówi że nowe straci dużo na wartości że koszta są większe, a prawda jest taka że raz w roku w zasadzie przegląd w ASO plus ubezpieczenia (gdzie pakiet dealerski jest tańszy niż ubezpieczenie używanego), a tak nic nie dokładam do auta, tylko leję wachę i pożeram kilometry. Auto można kupić w kredycie że jest bez odsetek, a jak masz na wpłatę własną to jeszcze lepiej.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Zapłaciłem więcej niż przeciętnie - zapłaciłeś tyle ile auto warte u handlarza :) Proste, nie ma okazji są tylko dobrze wycenione auta :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

stary to że ktoś wymaga nie znaczy że trzeba go oszukać

to bardzo nieodpowiedzialne tak tłumaczyc ten proceder. równie dobrze można powiedzieć że handlarz by chciał możliwie najwięcej zarobić za swoje auto, więc kupujący mógłby go oszukać i połowe pieniędzy wydrukować w domu. no przecież chce za dużo...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Nie mierz innych swoją miarą...

Mam kumpla, kupił nowego mercedesa z salonu, na dodatek diesla (po co mu to było to nie wiem), przez 4 lata przejeżdził tym dieslem, głównie po mieście niecałe 70 000km. Ostatnio przebąkuje o sprzedaży to się śmiejemy że musi "dokręcić" licznik przynajmniej o 50 tys bo nikt nie uwierzy że to oryginalny przebieg. Więc różnie jest, choć takie przypadki jak podałem to rzadkość. Handlarz pewnie przekręciłby to auto na 19 000km i napisał "podemonstracyjne".
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

buehehe

taaa szczególnie wolnossące. z resztą czuć że nic nie jest tuningowane. chyba nigdy nie byłeś na jeździe testowej
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1

racja

przeczytaj moj wpis jako odpowiedz studentowi PG na tej samej stronie u gory.pozdr
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

To forum DYSKUSYJNE a nie ogłoszeniowe.

Pójdziesz do warzywniaka a w nim same ryby, powiesz "co tu robią te ryby" to podobny Tobie głupek odpowie "Kto Ci kazał wchodzić". Kumasz?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

racja

zgadzam sie
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

bzdury!!!!!!!

1.nie mieszkam w Niemczech
2.mieszkam w Szwecji
3.nie jestem dziadkiem
4.nie jezdze do kosciola
5.samochod caly czas jest w garazu w Polsce
6.moj wpis to nie zadna oferta.Poza tym jesli chcialbym kupic cos nowego to po prostu ten sam.oddalbym ktoremus dziecku bo sprzedajac kazdy patrzy tylko na rocznik
7.jesli i to nie wystarczy to zeby uprzedzic wpisy w stylu zmywak to jestem lekarzem i pracuje w swoim zawodzie.pozdr.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Na początku umówmy się, że za 20tys. zł można sobie kupić rower albo namiastkę samochodu, ale nie porządny samochód. U mnie tyle kosztowała dopłata do lepszego systemu audio, więc co to za samochód, który w całości tyle kosztuje? No właśnie, ale mniejsza z tym. Masz rację - w Polsce jest inaczej niż w Europie. Tam nikt nie widzi nic złego i nie wstydzi się kupić nowego samochodu kompaktowego (więc małego, miejskiego autka) z niewielkim, benzynowym silnikiem marki Kia, Hyundai czy Peugeot. U nas to obciach jeździć kompaktem a jeszcze jak to "Francuz"? Wstyd i obciach, co sobie sąsiad pomyśli? Za to nie wiadomo dlaczego szczytem "luksusu" jest 10-letni Golf albo inny śmieszny Passat na olej napędowy i z przebiegiem pół miliona kilometrów skręconym na 150tys. km.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Najlepsi są wąsacze, którzy polują na sprowadzone 10letnie diesle i liczą, że przebieg rzędu 130-170 tys. km jest realny :D Przecież jak ktoś na zachodzie kupuje diesla to nie po to, żeby nim jeździć po bułki 2km. Kupuje go po to, żeby jeździć, dużo jeździć. Kupuje do pracy i takie auto musi na siebie zarobić. Tam 3-letnie diesle mają przejechane grubo ponad 200 albo i 300 tys. km, więc nawet jeśli później samochód mniej jeździ to i tak łatwo sobie policzyć ile będzie miał przejechane po 10 latach. Gwarantuję, że 99% takich samochodów ma przebieg powyżej 300 tys. km, z 50% ma przebieg powyżej 500 tys. km. A naiwniacy łykają jak młode pelikany bajeczki o dziadku, który jeździł tylko do kościoła albo o jakichś marynarzach, którzy jeździli samochodem tylko 2 miesiące w roku i dlatego taki niski przebieg. Hahahahahhaha. Owszem, zdarzają się perełki, które mimo sporego wieku mają znikomy przebieg, ale takie auta rozchodzą się po rodzinie albo po znajomych. Jeśli już jednak trafią na aukcję czy do ogłoszenia to ich cena będzie znacznie wyższa niż średnia dla danego modelu i rocznika.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

bo to wstyd

W Polsce wstyd jeździć 3-letnią skodą (nie raz to widać w rożnych komentarzach) a zaszczyt 10-cio letnim passatem a to i to można kupić powiedzmy za 20 tysięcy.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1