Igła od pierwszego właściciela? 80 proc. miało kolizję

Opinie do artykułu: Igła od pierwszego właściciela? 80 proc. miało kolizję.

80 proc. ofert to auta pokolizyjne, a 44 proc. ma cofnięte liczniki - tak wynika z analizy trójmiejskiej firmy Motoraporter, która na zlecenie kupujących bada stan używanych samochodów wystawionych na sprzedaż w całej Polsce.Cofnięte liczniki to tylko jeden z problemów, które dotykają rynek aut używanych w Polsce. Sprzedawcy aut mają często tak wiele do ukrycia, że ponad jedna trzecia z nich w ogóle nie zgadza się na oględziny samochodu przez eksperta. Firma Motoraporter, która w imieniu ...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Igła , dziewica , pszczółka , od Niemca co do kościoła jeździł..

Czy widzisz jakąś różnicę między tym :
Druga Irlandia ,niższe podatki, tańsze przedszkola, wsparcie młodych przy kupnie mieszkania.
To pierwsze powiedział ryży sprzedawca , to drugie ryży polityk.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2

no tak tylko że on po tych 2 latach

sprzeda swoje auto za 60 tyś, a ty swoje za 15, i kto na tym lepiej wychodzi?
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1

Nie dajcie się nabierać, że np. 10-letnie auto ma niecałe 100.000 km przebiegu.

W 2011 kupilem nowe auto. Teraz na liczniku mam już 107.000km - a to tylko 3 lata. Fakt, że dużo jeżdżę ale takie są realne przebiegi!
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 3

Płakał,

ale ze śmiechu.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

to stracisz 2 razy po ćwierć czyli pol ceny nowego

jak kupisz nowe i bedziesz smigal 8 lat to stracisz 0,75 ceny czyli jednak wiecej. aaaaale przeczytaj moj ponizszy wpis. generalnie jak doliczysz paliwo nie mowiac juz o zakupie na firme to sie okaze ze roznice sa nieduze
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

NOWE AUTO Z SALONU WARTOSCI 75TYS.

AC+OC -2100 w PZU full wypas

auto używane 40 tys. 3 letnie OC+AC 4000 ta sama opcja

przerabialem niedawno
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 1

zepsuje sie po gwarancji ale drugiemu wlascicielowi

policz sobie to sie przekonasz ze jednak sie oplaci. bierzesz fure za 100 patykow z salonu i po 5 latach sprzedajesz za 50. miesiecznie cie to kosztuje 830 PLN. miesiecznie smigasz te 2500 km i cie to kosztuje 1100 PLN. sumarycznie to koszt 1930 PLN miesiecznie.

kupujac uzywaka za 50 i sprzedajac go za 20 kosztuje cie to 500 PLN miesiecznie. koszt paliwa 1100 wiec sumarycznie 1600 PLN. tylko 330 PLN taniej.

jeżeli wrzucasz to w koszty to różnica wyjdzie cie tylko 200 PLN miesiecznie.

przy nowym masz obowiazkowe przeglady ASO, ale sie nie psuje. kupisz uzywane bedziesz bulil za czesci i zaryzykujesz przeszlosc pojazdu. do tego auto zacznie juz trzeszczec bo bedzie mialo przynajmniej 100 patykow. cos za cos. ale roznica jest zbyt mala by kupic uzywaka
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Kolega nie ogarnia...

... że salonowe pakiety ubezpieczeniowe chodzą dwa razy taniej niż dla czterolatków z drugiej ręki.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0

hehe chcialem kupic uzywana alfe 159 Q4

ceny w polsce za interesujacy mnie ostatni rocznik to 25-45 tys. na zachodzie 35-70 :D jak sie dorzuci akcyze i cla to wyjdzie 55-110. dodatkowo jak sie odrzuci skrajne egzemplarze to takie auto po sprowadzeniu powinno w polsce kosztowac 65-90 tys. PLN. nie mam wątpliwości i poki nie znajde od pierwszego i jedynego wlasciciela a nie po pierwszym to nie kupie. cena oczywiscie spodziewana raczej zachodnia
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Auto traci po wyjeździe z salonu to największy mit który łykają półgłówki

Powiedz no mi na czym opiera się ta statystyka? Widziałeś kiedyś kogoś kto sprzedaje samochód po wyjeździe z salonu? Albo w ciągu sześciu miesięcy? Ilu sprzedaje roczny - 0,05%?

Ta statystyka powstaje w ten sposób, że bierze się reprezentatywne dane (czyli z transakcji które ZAISTNIAŁY) a więc głównie z 2go i 3go roku i ciągnie się kreskę od 0. I w ten sposób powstaje sztuczny punkt na wykresie p.t. "wyjechał z salonu, sprzedał i stracił". Tylko że takie przypadki nie występują w przyrodzie.

Analizę używany czy nowy robi się określając DO JAKIEGO ROKU/PRZEBIEGU CHCĘ UŻYTKOWAĆ AUTO. I jeżeli ktoś mi mówi "phi ja tam wolę kupić czterolatka za pół ceny" to oznacza że akceptuje docelowy wiek samochodu na np. 8 lat! A to z kolei oznacza że za następne 4ry musi ten samochód sprzedać za ćwierć ceny, kupić następnego czterolatka za pół i znowu jeździć cztery - co odpowiada kupnie w salonie nowego i jeżdżeniu nim 8 lat!

Może komuś wyjdzie że zyska na tym sześć pięćdziesiąt, ale:
- nie każdy ma ochotę obcować co cztery lata z Mirkami "panie igła, pali na dotyk"
- ryzykujesz czterotniego trupa podpimpowanego na "igłę"
- jak masz swój osiem lat to wiesz kiedy lałeś olej, co wymieniałeś itp. A z używką najczęściej jest tak że jak ma za rok "pójść do żyda" to się leje tylko wachę.
popieram tę opinię 13 nie zgadzam się z tą opinią 3

ale stare czasem też sprzedają

nie musi być walony. sam sprzedałem moje drugie 5 letnie auto którym śmigałem od nowości. mój ojciec natomiast jeździ swoim 15 lat. też kupował nowe. i ma tylko 130 000 przebiegu
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

I co w związku z tym? Każe ci ktoś czytać?

Ja ostatnio sprzedawałam na złom swój pierwszy samochód. Koszt naprawy po kolizji równałby się wartości kolejnego, podobnego. Ale tyle części miał nowych, i niezawodny był póki ze zmęczenia nie zrobiłam fałszywego ruchu...
Ech, mąż i ja patrzyliśmy za nim, jakbyśmy żegnali członka rodziny.
Wierzę że niejedna osoba szanuje rzeczy, przywiązuje się. I takiego sprzedawcy życzę każdemu nabywcy równie na poziomie.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

miałem dwa używane samochody, i powiem że to były dwa ostatnie używane auta

teraz pomimo że mam mniejszy, teoretycznie słabszej marki samochód, ale z wiadomą mi historią auta, bo sam ją tworzę, wiem jaki olej wlany, wiem że nikt nim bączków pod tesco nie krecił itd itp. Wiem że jak wsiądę to dojadę.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 2

Nigdy nie udało mi się kupić auta z komisu i nigdy importowane

Zawsze były jakieś usterki,Raz widziałam auto spawane nie z dwóch ale z trzech części! Tył inny i góra na innym podwoziu. Był to bodajże ww lupo. Były też popowodziowe. W najlepszym wypadku auto będzie tylko zajechane. Co gorsza ceny są jak za zdrowe egzemplarze.
Tylko 1/4 ogłoszeń sprzedaży jest od właścicieli gdyż dobra oferta znika z serwisu w max. 20minut! Kupuje to handlarz i nazajutrz wystawia identyczne auto z niższym przebiegiem i za wyższą cenę. Sami zobaczcie. Teraz handlarze to nawet pod właścicieli się podszywają że niby auto od właściciela, ale jak wdzę że ten sam nr tel.wystawił już kilka aut to łatwo się zorientowacć o co chodzi. Parę pytań o historię auta i ściema idzie a to nie wiem bo żona jeździła bo to szwagra auto i ja tylko sprzedaję itp heh.
Jak sprzedawałam stare auto, zajechane ale sprawne to wystawiałam w nocy a rano już było kupione. Handlarz oczywiście.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0

Niemiec jak sprzedawał to płakał ;-)

Niemiec jak sprzedawał to płakał ;-) to mój ulubiony tekst, a ludzie jeszcze się na to nabierają..
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ile jeszcze zamierzasz pitolic o tej kupie złomu? Masz auto, obok masz dział ogłoszenia tam pitol elaboraty o gracie.

Mam wrażenie że to auto to Twój domownik, i to chyba jedyny.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 4