Re: Ile kasy do koperty?
To może przy zaproszeniu trzeba zaznaczyć, żeby prezentów nie przynosić? Wówczas to bedzie uczciwe postawienie sprawy przez zapraszającego, który rzeczywiście uważa, że to impreza za darmochę dla gości. A tak to wygląda na takie głośne gdakanie, że prezenty niepotrzebne, ze zapraszający zaprasza i niczego nie oczekuje w zamian, ale po cichu i tak wie, że większość gości i tak coś przyniesie, bo tak jest przyjęte w naszej kulturze. Ot, takie bardzo wygodne szlachetne gadanie, bo gada się jedno, a sytuacja będzie i tak inna. Bo tak już w Polsce jest, że się prezenty przynosi. Jakby wyraźnie z prezentów zrezygnował - tu rzeczywiście szacunek, osoba naprawdę postępuje tak jak mówi, no ale większość gada jedno, a i tak wie, że goście z pustymi rękami nie przyjdą.
I w tej całej dyskusji odwraca się kota ogonem. Krytykuje się młodych (jakichkolwiek), którzy niby oczekuja, że goście przyniosą tyle, by się zwróciło za wesele. Powtarzam juz, tu nie chodzi o oczekiwania młodych ale o gości i ich najzwyklejszą przyzwoitość. To jest tak, jak ze złodziejstwem. Często krytykuje się nie złodzieja, który weźmie, tylko okradzionego, że był na tyle głupi, że dał sobie wziąć.
A taki normalny, przyzwoity gość weselny potrafi wczuć się w sytuację młodych, rozumie jaki ponieśli wydatek i sam Z WŁASNEJ WOLI będzie chciał coś do tej koperty włożyć. I nie mówię tu o potrzebie brania wielkich kredytów, bo to już przejaskrawienie sytuacji ale tak, wydatek taki można zaplanowac, bo o weselu wie się jednak wcześniej. To tez przejaw szacunku wobec młodych, bo jeśli planuję pójśc na ich wesele, planuję z wyprzedzeniem wydatek, to znaczy, że myślę o nich, ich życiu, ich wydatkach i chcę ich jakoś wspomóc w tym początku wspólnej drogi. A czemu? Bo młodzi są mi bliscy, są rodziną/przyjaciółmi.
A ci z gości, którzy rzeczywiście mają dobrą sytuację materialną, jeśli włożą do koperty przysłowiową stówkę - to wstyd i tyle. Jeśli sami szanują pieniądze, bo wiedzą, że trzeba się postarać, by je zarobić, to niech też szanują młodych i ich wydatek. Nie trafia do mnie argument: "wychodzę z założenia, że skoro zrobili wesele, to ich na to poprostu stać". Na pewno doskonale zaproszeni orientują się w sytuacji materialnej mlodych, bo są osobami bliskimi, skoro zostali zaproszeni. A bez względu na to, czy młodych bylo na wesele stać, czy nie koniecznie, to wszystkim na początku malżeństwa brakuje wielu rzeczy. I tą koperta na wesele można zwyczajnie pomóc. I nie dajemy tego komuś obcemu, tylko pomożemy komus kogo kochamy, lubimy.
4
1