Re: Ile siebie macie w sobie?
konto usunięte
(10 lat temu)
@Kłapouchy. A może w każdym z nas, kimkolwiek jesteśmy i jacy jesteśmy, kryje się gdzieś wewnątrz agresywne zwierzę, tyle tylko, że często jeszcze o tym nie wiemy. A czasami wystarczy jakiś nieoczekiwany impuls, okoliczność lub sytuacja czy miejsce, by to zwierzę się w nas wyzwoliło, pokazało nasze inne JA, którego wcześniej nie znaliśmy. A potem nawet sami jesteśmy zaskoczeni, że na coś takiego było nas stać.
Wydaje mi się, że nierzadko takie niespodzianki osobowościowe zaskakują. A później pytania: jak to się stało?: dlaczego ja to zrobiłem; dlaczego nikt mnie przed tym nie powstrzymał? A wkońcu; czy naprawdę jestem taki zły/a? Często mówimy, że zwierzęta są nieprzewidywalne, a zapominamy, że my jako rozumne stworzenia również potrafimy być nieprzewidywalni. I wtedy nic nie pomoże uczucie miłości, panowanie nad sobą, litość, zrozumienie, miłosierdzie i cokolwiek by jeszcze wymienić. Żałujemy, ale za późno, rwiemy włosy z głowy - na daremnie, walimy głową w ściane - bez odwrotu. Bo zło, któremu pozwoliliśmy aktywować się, dokonało swego dzieła
2
1