Ale podoba się młodzieży.
Ale żal, tylko to debiut, a młode roślinki trzeba chronić, bo rosną. Montaż do kitu, to sprawa reżysera. Scenariusz, dobry temat, mistyczne założenie, ale wyszedł pseudokieslowski. Miss Buzek to najzdolniejsza aktorka swojego pokolenia, ale w tym filmie bywa kiczowata, choć się stara. Trójmiasto pokazane filmowo gorzej niż Wałbrzych, a to miejsce od zawsze w filmie polskim tak atrakcyjne, że chce się w nim albo wyskoczyć z pociągu lub z okna, ewentualnie otruć Vega burgerem. Szkoda, bo w talentach twórców i pomyśle scenariuszowym był świetny potencjał.
0
0