Re: Intermarche Gdańsk Łostowice
To niestety normalne zachowanie w większości punktów sieci marketów i hipermarketów handlu detalicznego. Najważniejszy jest zysk sklepu połączony z sumiennym oddawaniem reszty klientowi (choćby i 1 grosza) a nie to, że pracownik sklepu jest człowiekiem i może czasem nie wydać reszty z powodu: zmęczenia, roztargnienia, zapomnienia itp. Pracownik sklepu się nie liczy - jest jeno trybikiem w wielkiej maszynie, który można zawsze wymienić na nowy, nieprawdaż ?? A szefowa jest pewnie na tyle ograniczona, że nie ma świadomości co krzyk na kasjera przy obecności klientów może zdziałać. Zjawisko to nazywa się antyreklama, która skutecznie zniechęca do ponownych odwiedzin ww. punktu co wrażliwszych klientów.
5
0